reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2016

Magda a co myslisz zrobic?ja juz sama nie wiem co mam robic...o tej fizjoterapii cieplem decyzje podjela ginekolog twierdzac ze nic innego nie moze mi zaproponowac.

A co myslisz o porodzie sn przy tym spojeniu?bo tez stwierdzila ze nie ma przeciwwskazan do takiego porodu i ze beda reagowac dopiero jak cos bedzie sie dzialo.

Dziewczyna z innego watku podeslala mi wczoraj link do poczytania i powiem szczerze ze opis bolu byl dokladnie taki jak u mnie z tym ze ja na plecach nie moge lezec bo chyba juz bym nie wstala.I troche mnie przerazil ten artykul.I sama juz nie wiem co robic i myslec.

Tu link do przeslanego mi artykulu:

http://makeonewish.pl/2016/01/05/rozejscie-spojenia-i-cesarskie-ciecie/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ale to nie myje się dziecka z tych wód płodowych? Takie jest we krwi i dopiero w domu się kąpie? No bo przecież jak będą ścierać tą krew to i tą maź płodową, tak?
 
Poszukałam, jest plan porodu w moim szpitalu :happy:. No to się cieszę. Teraz się skupie na samym porodzie i najważniejsze nie schizować :rofl:.
Jak pamiętam to kąpiel w moim szpitalu już 8 lat temu była później, ( po około 6 godz ) a po samym porodzie tylko wycierali.
 
A u mnie w szpitalu chyba nie ma.planu porodu, az sprawdze.

Ja sobie wlasnie zrobilam zamowienie na kosmetyki dla siebie i dziecka w tymntez butelki i podklady...wyszlo mi 450zl masakra
 
a ja dziś mam najgorszy dzien ever pod wzgledem nastroju... co chwila cos mnie doprowadza do placzu, nie wiem co sie dzieje i dlaczego tak sie dzieje :(
 
Aschlee przy rozejściu spojenia fizjoterapia wygląda bardzo marnie. Tzn jedyne, co robimy to dajemy wskazówki odnośnie pozycji ułożeniowych przy zwykłych czynnościach domowych, oraz w grę wchodzą pasy podtrzymujące. To wszystko. Nie ma nic, co można zrobić do końca ciąży, aby pomóc. Wiem kochana, jaki to ból, bo już nie raz pisałam jak strasznie z tym miałam w ciąży z Marcelem. No i w praktyce spotykam masę kobiet z tym problemem....Bardzo dziwne,że ginekolog daje takie wskazania. Ja osobiście mając pacjentkę z takim wskazaniem od gin, odmówiłabym wykonania, bo to przekracza moje kompetencje. Nas też obowiązuje zasada "po pierwsze, nie szkodzić". Inna kwestia, nie wiem czy na tym etapie warto się z tym szarpać? Powiedz ile masz tego rozejścia. Więcej niż 20mm? Zostało nam do końca nie wiele. Zamiast ciągać Cię po lekarzach, którzy i tak nic nie zrobią, lepiej odpoczywaj. To bardziej pomoże. No i pamiętaj....sam ból jest marnym wyznacznikiem. Zobacz. Rozejście w ciąży jest fizjologią ale takie do 10mm. Powyżej tego już jest patologia. Gdy przekroczy 20mm to bezpośrednie zagrożenia dla dziecka i matki. Ja doszłam z Marcelem do 23. Bolało mnie bardzo, ale jak porównuję z obecną ciążą, to nie tak, jak powinno chyba przy 23mm, bo teraz mam rozejście 16mm i chwilami ledwo żyję...Całe to odczucie bólu zależy od naszej wrażliwości w danej ciąży na progesteron, który jest głównym sprawcą tego rozejścia. Lekarze często bagatelizują to i nie mierzą, po czym wydają opinie,że takkkk....może pani rodzić sn. Bzdura! Jak się rozlecisz przy porodzie i zapakują Cię na pół roku w gips, to kto za to odpowie? Miałam masę pacjentek i bardzo bliską koleżankę, które z racji dużego rozejścia miały cc. Moja rada? Niech Cię zostawią w spokoju. Dadzą wskazówki jak funkcjonować do końca ciąży, a potem cc. Na Twoim miejscu nie wyraziłabym zgody na poród sn. Daj kochana znać, co się dowiesz ciekawego :happy2:



Dziewczyny wątek nam marnieje....prosiłam o daty wizyt, żeby wszystko uzupełnić. Wpisały 2 osoby. Wychodzi na to,że tylko mi zależy na tym, by lutówki istniały. Szkoda :unsure: Wiem,że każdemu brak czasu, a i samopoczucie fatalne. Sama mam gorsze dni, ale przykro,że tak to gdzieś cichnie...
 
Magda, wątek nie cichnie, ja tam nie podaje wizyt bo nie wiem kiedy, dzwonie kilka dni przed, najwazniejsze,ze piszemy o tym co nas cieszy, boli, niepokoi. Dla mnie np.to baaardzo wazne i ciesze sie,ze tu sie znalazlam.

Miłego wieczorku!!!:-) :-) :-) :-) :-)
 
Widzę ze nie jestem sama. Mnie też wszystko boli, w nocy jęczę przewracając się z boku na bok. Jakaś masakra. Mi zostały jeszcze całe 2 miesiące bo termin 29.02. Nie wiem jak się do tego terminu dokulam. Boli mnie krocze, boje się ze może też rozchodzi mi się spojenie. Pierwsza ciaze w porównaniu z ta to miałam bajkowa. Ale wiecie co, gdyby nie ten wątek to myślałabym ze tylko ja tak mam i ze coś ze mną nie tak. Dzięki Wam wiem ze nie jestem z tym sama i jakoś tak mi z tym lzej.
 
Ola ja też mam takie dni. Dzisiaj to już w ogóle jakaś poirytowana chodzę. Wydaje mi się że to już zmęczenie ciążą, każda chciała by pewnie już urodzić ale dobrze wiemy że dla dzieciaczków lepiej żeby jeszcze posiedziały w środku.

Magda ja wizytę ma jutro o 11.25.

Magdalena u mnie pierwsza ciąża tez była zupełnie inna no ale cóż młodsza byłam;) to i lżej było. Poza tym rodziłam we wrześniu więc i pogoda była zupełnie inna co pewnie też wpływało na samopoczucie.

Mnie coś dzisiaj ząb pobolewa i zastanawiam się czy to rzeczywiście ząb czy od zatok ciągnie.
 
reklama
Magda ja mam 11.01 25.01 08.02 i 17.02 CC :-)
Ja mam za duzo na głowie, kupujemy i remontujemy dom, musimy sobie radzić sami, mało kto moze nam pomoc... Jestem trochę podłamana i jakoś nie mam weny pisać
 
Do góry