reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

WolfiA, fajnie, że się odezwałaś :-) Jestem ciekawa jak wygląda lekcja Victora, czy siedzą tak jak u nas 45 minut w ławkach i mają przerwy między lekacjami? Oliver już od września też idzie do szkoły :szok: rety szok.

Irtasia, współczuję sytuacji :baffled: Kurcze, niesprawiedliwie z tymi refundacjami :no: Pod koniec zeszłego roku też mieliśmy przeprawę z Pauliną, po źle leczonej infekcji nastąpił u niej niedosłuch, leżała w szpitalu z diagnozą "nagła głuchota". Leczenie trochę trwało, nie dawali 100% szansy na wyleczenie, ale na szczęście się udało i słyszy dobrze.
 
reklama
A gdzie rozalka i rosmerta? Dawać dziewczyny, to forum odżyje;-)

Teraz to rano jeszcze mam trochę czasu, jak mam część obiadu przyszykowaną i w domu ogarnięte. Wiosną pewnie rano będę siedziała w ogródku, bo po zimie będzie trochę do zrobienia:tak:

Kasiad nie wiem czy Victor tak konkretnie ma lekcje 45 min, ale wiem że ma dwie przerwy. Jedną bodajże 20 min. i wtedy też jedzą i drugą 10 min, ale w szkole każdego dnia jest 5h. W ubiegłym roku to jeszcze czasem się bawili trochę, ale w tym roku Victor mówi, że nie mają już zabawek i więcej muszą siedzieć przy stolikach i jak to on mówi, ciągle trzeba coś pisać:-p Poza tym to raz na jakiś czas coś zanoszą do szkoły, np. jak mają dzień "teddy bear" to biorą swojego ulubionego misia i tam opowiadają o nim, albo robią misiom przyjęcie i uczą się wtedy irlandzkiego;-) Ale do domu każdego dnia jest krótka książeczka do samodzielnego czytania, z wyrazów, które znają. Czasem mają też wymyślić jakieś 2 proste zdania z podanymi wyrazami opisujące obrazek w książeczce. Do tego matematyka, tu jest liczenie do 10 tylko:tak: Ale i w tym zadania z treścią typu "Ania ma 5 baloników, od babci odstała dwa, pękł jej jeden i ile ma teraz?". Nie piszą działań, ale mają przeanalizować działania na obrazku i podać wynik:tak: Z tymi kulami, walcami, kostkami i prostopadłościanami to mieli ostatnio zadania w stylu co się może przetoczyć pod drzwiami, a co nie. Niby wszystko takie proste, ale dużo w tym nauki moim zdaniem:tak: No i wkurzające jest to uczenie wyrazów na pamięć, bo inaczej się wymawia i inaczej pisze:dry: Kiedyś jak sama się uczyłam angielskiego, to dziwiłam się, że trzeba się tego nauczyć właśnie na pamięć, i myślałam, że może w krajach anglojęzycznych w szkołach uczą się jakoś inaczej, ale nie, tam też maglowanie aż do skutku, żeby potem zapamiętać:dry: Także na początku mu się myliło zwykłe "to" nawet, które po polsku czyta się "to", a po angielsku już "tu" i tak można by wymieniać... i jak to mówią "magic e", to w angielskim prawie każdy wyraz jest magic moi zdaniem:-D
Oliver faktycznie do szkoły we wrześniu, ale on mi się wydaje jeszcze taki mały, może też dlatego, że jest niski w porównaniu do innaych dzieci, bo ma zaledwie 100cm:sorry2: No nic zobaczymy, jak faktycznie by sobie nie radził, to najwyżej poproszę, żeby jeszcze raz powtarzał Juniorów, choć i tak wydaje mi się, że on więcej potrafi, bo chłonie od Victora, a i przy odrabianiu lekcji czasem też bierze udzial;-)

Irtasiu szkoda bardzo, ale mam nadzieję, że uda się rozwikłać te problemy, z korzyścią dla dzieci oczywiście:tak:
 
Irtasiu bardzo mi przykro ze nie dostaniesz zadnej pomocy w sprawie tego aparatu....kurcze jakie to wszystko jest wkurzajace....:-(

Wolfia czas niestety zapiernicza niesamowicie:dry:....jeszcze torszke i do pracy musze wracac a taaak mi sie nie chce...Emi juz wstaje przy wszystkim co sie tylko da...pewnie lada chwila ruszy do przodu na dwoch:-D
A ja jestem pod wielkim wrażeniem jak sobie Victorek radzi w szkole i jakich oni sie rzeczy ucza....o matkoooo....Ale te dzieci sa juz duze....
z tego co piszesz to bardzo fajny sposob nauczania takich maluchow maja. niby zabawa a jednak nauka.
Olivierek od wrzesnia tez do szkoly rany julek kiedy to tak zlecialo....:-D:szok:
 
Hej dziewczyny :)

a u mnie w szkole są już zapisy rocznik 2007 jednak idzie do G1 heh wiec rocznikowo będzie w tej klasie jak sie uda ją zapisać :)
muszę się wypytać o Dominika czy te 4 miesiące do przodu da się przeskoczyć żeby poszedł tam do tego przedszkola w szkole :sorry:bo na 8 oby dwóch w 2 rózne miejsca mi ciężko będzie zgrac by musiał mały iść wcześniej
 
Ja tez wchodzę tu z sentymentu, czasem nie ma czasu nawet napisać słowa, ale dziś tak mnie wzięło...
Nie moge uwierzyc, ze 6 lat temu wychłodziłam ze szpitala z Filipem i byłam zszokowana sytuacją...Teraz Filip to wspaniały chłopak, uwielbiam go, spokojny, grzeczny i pomocny..zupełne przeciwieństwo swojej rozbrykanej siostry....Julia nadrabia za nich dwóch i jeszcze za poł przedszkola...;-)

Kurcze wy tu wspominacie o zapisach dzieciaków do szkoły.Ja narzie nie planuje posylac Filipa do 1 klasy, bedzie chodził d 6-latków i to w przedszkolu, a nie w szkole, bo od wrzesnia zamierzam pościć Julię do przedszkola - niestety, bo teraz wydaje swoją cała pensje na nianie, bo leniwa teściowa nie chce z nią być, woli plotki...moze sie uda...
 
Hej dziewczyny :)

sorki, ze tak dawno tu nie zaglądałam, ale jakos tak człowiek zabiegany ciągle:zawstydzona/y:

Wolfia super, że Victor tak świetnie sobie radzi w szkole :-)rany, jakie te nasze dzieciaki juz duże, aż cięzko uwierzyć.
My też nie puszczamy Huberta do pierwszej klasy narazie, zostaje w zerówce w przedszkolu, Pani stwierdziła, że by sobie poradził umysłowo w szkole bez problemu, ale emocjonalnie niezbyt, woli się bawić, więc szkoda by było mu to dzieciństwo skrócić. Poza tym nie wyobrażam go sobie siedzącego w jednym miejscu 45 minut :-D
Bartek ma już dwa lata, nie wiem kiedy to zleciało, nadrabia ruchliwością jeszcze za brata, wszystko po nim papuguje, we wszystkim naśladuje, po prostu burza. Jest co robić ;-)

Poza tym u nas raczej ok, mąz nadal zmaga si ę z problemami z kręgosłupem, rehabilitacja i te sprawy, jest niby lepiej, ale nadal ograniczony ruchowo.
24 kwietnia wyjeżdżamy do Szkocji na wakacje do mojego brata i bliźniaków :-) już nie mogę się doczekać, chociaż logistyka tego przedsięwzięcia mnie przeraża lekko:rofl2: jedziemy samochodem do Rotterdamu, stamtąd płyniemy całą noc promem do Hull niedaleko Yorku, potem do Edynburga na zwiedzanie, nocleg w Stirling i dopiero kolejnego dnia do brata. Doczekać się nie mogę :-) mam nadzieję, że w tym roku nam się uda wyjechać.

MIłęgo dnia dziewczyny!!! ależ się stęskniłam....
 
Rosmerta udanej podroży :tak:

Mysia jak tam Juleczka ?

co tam u was dziewczyny ? Karoli Madzix Joasiek jejku juz nie pamiętam dzieciaków jak wyglądają i co u tych co czasem jeszcze zaglądają ?;-)
 
Czesc dziewczyny :-) dlugo tu niezagladalam :sorry2:
Jenni chodzi do szkoly , przerwy sa zawsze co 90 minut a lekcji ma od 3 do 5 zalezy od dnia , narazie chodzi chetnie ale jak to bedzie dalej to sie okaze.Jenni po 2 latach u logopedy nie daly rezultatu teraz pauza na pol roku i ponownie sie zacznie:baffled:
Chris dostal aparat w szkole (tylko w szkole) i idzie teraz do przodu jak burza nauczyciele zadowoleni:-)
 
reklama
Do góry