reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutóweczki 2014

Moj polazl na ostatnia popijawe dzis, bo kumple awansowe stawiaja. Ale mowi
Paula powiedzialem im ze ja na chwile bo zona w ciazy bla bla..... i powiedzial ze do 22 -iej wroce. Yhy... jest po polnocy i go nie ma. !!!!!! Klamca. Nawet na smsa nie raczy lajza odpisac. Ciekawe czy zyje...bo nawet tego teraz nie wiem.
Eh..
 
reklama
Bry :-)
Paula. u mojego "będę za chwilę" znaczy "za godzinę", a "będę niedługo" to co najmniej 3:-) Ile razy mu kładłam do głowy, że jak idzie na piwo to niech powie, że wróci rano i wróci wczesniej, nie będę się denerwowała. a nie mówi że wróci za 3 godziny, wraca po 6 i jeszcze zdziwiony o co mi chodzi.
A to "odejdź, bo śmierdzisz gorzałą" to ja tak mówię do niego. Nie to, żebym była 100% abstynentką, ale po pierwszej ciąży tak mi się jakoś porobiło, że w dużych ilościach nie mogę. Chociaż czasem zdarza, ale nigdy do upadłego. Koleżanka już mi kilka razy mówiła, że chciałaby mnie zobaczyć pijaną, a tu dupa. Myślę, że to przez to głupie poczucie odpowiedzialności. Bo przecież jest dziecko. Teraz będzie dwoje. Czy to znaczy, że nawet nie powącham alkoholu? łeee

Wy to jeszcze młode to i chłopów macie młodych, można było trochę wychować, a przynajmniej wytresować;-) Ja sobie wzięłam już z nawykami starokawalerskimi i nic już nie zrobię.

Śniadanie zjedzone, idę poleżeć jeszcze :) a potem ktg
 
Dzieńdoberek :-)
A ja dziś się zbudziłam tylko na siku 2 razy i od razu zasypiałam. Czyżby włączyła się faza zbierania sił do porodu?
Gin powiedział, że mogę kompletnie wrócić do normalnego trybu życia, więc dzisiaj będzie się działo. Marzyłam o pójściu nawet na zakupy. Mam w planach poszukać ładnej pościeli dla Niuni i powygłupiać się w C&A z mierzeniem rozmiaru s :cool: - może akurat coś kupię.
No i wczoraj pierwszy raz od października popluskałam się chwilkę w wannie, a tak to były tylko szybkie prysznice.
Bobas w brzuchu szaleje - trzeba coś zeżreć :-) naładować siły i wykorzystać ostatnie dni wolności ;-)
 
Hej!

Znowu sie nie odzywalam, ale zbieralam sily po szpitalu. Wypuscili mnie w czwartek. Zalecenia: czeste ktg, kontrola ruchow Malego. Wszystko co mnie zaniepokoi mam sprawdzac na ip.
Wczoraj bylam na ktg i pytalam gin kiedy mam jechac do szpitala jesli cos zaczeloby sie dziac. Powiedziala, ze od razu. Mam nie czekac na regularne skurcze, tylko pakowac sie w samochod i przyjezdzac. Lekarze wtedy od poczarku beda kontrolowac tetno synka podczas skurczu.

Joasiu to prawda, ze kobiety, ktore nie wiedza o pepowinie sa spokojniejsze i mniej zestresowane. Ja wiem od ponad miesiaca i pomimo tego, ze staram sie z siebie wykrzesac maksimum optymizmu i wiary to jako matka podswiadomie sie martwie. Najgorzej jest jak zostaje sama w domu i wslu****e sie w ruxhy Malego. Zastanawiam czy nie sa za mocne, za slabe... Naprawde mozna oszalec... Z drugiej strony jestem wdzieczna lekarzom, ze mnie poinformowali o tej pepowinie, bo moge szybko reagowac. Lepiej 10 razy pojechac do szpitala i sprawdzic czy wszystko ok niz raz nie pojechac i pozniej plakac przez cale zycie. No i zauwazylam, ze personel w szpitalu inaczej podchodzi do pacjentki z takim problemem. Im tez jest latwiej jak wiedza jakie jest zagrozenie.
Tak czy siak - trzeba zaufac lekarzom i wierzyc, ze za kilka dni, tygodni zmartwienia pepowinowe beda tylko przykrym wspomnieniem

Kesti mozemy sobie 5 przybic jesli chodzi o mezow :) sa do siebie bardzo podobni jesli chodzi o zachowanie. Nie moge wiec narzekac na slubnego. Wrecz przeciwnie (chociaz wiadono, ze od czasu do czasu wkurzyc potrafi :))

Przepraszam za literowki, ale pisze na tel.

To ktora teeaz szykuje sie na porodowke? Ja po srodzie moge rodzic :)
 
Katia a jak u Ciebie z przepływami ? Bo u mnie niby dobrze. Lekarz kazał tylko liczyć ruchy i nic więcej, ale wczoraj pojechałam na ktg i teraz chyba już mnie będzie sprawdzał, bo w pon. idę znów.
 
Bry :-)

Joasia no całkiem mozliwe ze organizm zaczyna zbierac siły do porodu , wiec korzystaj i spij ile sie da :-D

a mnie dzis w nocy naszły takiebóle ze myslałam ze bede męza budzic i zbierac sie na szpital , ale pokreciłam sie troche w łozku i przeszło :-D wiec jeszcze nie czas ale juz tuz tuz :-)

Paula moj tez jak mowi zaraz bede to znaczy za godzine albo i dłuzej :-p i czasami tez nie odpisze na esa bo " nie słyszał " hahah :-D faceci :-p

u mnie mgła jak cholera , nic nie widac tylko mleko :tak:

miłego dnia
 
Witam ja na moment :-)
młody został na noc u babci jego pierwsza świadoma noc poza domem hi hi ;-)
a ja jak padłam o 22 to wstałam po 9 :-D miałam jedną pobudkę koło 12 ale już nie pamiętam kiedy się tak wyspałam ;-)
lecę robić śniadanko ;-)
 
Hej!
Edda, Katia trzymam mocne kciuki za to, żeby wszystko potoczyło się dobrze z maluszkami i żebyście jak najbardziej opanowały nerwy choć wiem, że łatwo się mówi ;-)
Mój gin opowiadał mi przypadek jak powiedział swojej pacjentce o przezierności karkowej i wysłał ją do innego lekarza na konsultacje. Ten potwierdził (jest to podejrzenie możliwości wystąpienia np. zespołu Downa - dla tych, które nie wiedzą) i wysłał ją na prenatalne. Na szczęście okazało się, że maluszkowi nic nie jest, natomiast dziewczyna więcej nie przyszła do mojego gina i była na niego bardzo oburzona - to już wiem z jej relacji, bo przypadkiem okazało się, że ją znam. Ja wiem, że czasem lepiej jest czegoś nie wiedzieć, ale gdyby on nie zareagował to wtedy miałaby pretensje, nie daj Boże, gdyby maluszkowi coś było, że on nie sprawdził dobrze...Taki to temat problematyczny...
 
reklama
Marta nie rozumiem oburzenia tej dziewczyny ... bo przeciez lekarz w takiej sytuacji musiał ja skierowac do innego lekarza i na prenatalne bo w razie gdyby maluszek faktycznie był chory a lekarz by to zataił przed nia to dopiero by była wsciekła ... :baffled:
 
Do góry