reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2014

reklama
dziewczyny troche Was podczytuje ale niewygodnie mi sie pisze z komorki, wiec nie do wszystkich sie odniose...
Selerowa ja wlasnie sie dowiedzialam ze Franek ma podwyzszony poziom bilirubiny i chyba mnie zostawia w szpitalu. W ogole ze mna na sali sa dziewczyny, ktorych dzieciaczki maja zoltaczke i jedna mowi, ze wlasnie trzeba duzo karmic (ona swoim mlekiem karmi) zeby dziecko duzo kupek robilo bo niby z nimi wydala ta zoltaczke. Przepraszam, ze tak malo precyzyjnie to tlumacze, ale z drugiej reki to zawsze cos sie przekreci.
Ja niestety zaczelam dokarmiac mm bo jak wczoraj zobaczylam ile mleka mi sciagnal laktator to juz zrozumialam dlaczego maly placze i spada mu waga :(
W ogole przez ta zoltaczke caly czas spi..ma tak ktoras?

Do nierozpakowanych, dziewczyny juz jest polowa lutego. To mysle, ze niedlugo i reszta sie rozpakuje..ktora jest najblizej? Bo juz stracilam rachube...nie zdarze Was nadrobic przez ten szpital...chcialabym juz byc w domu..ehhh
 
Hej ze szpitalnego łoża

Kacperek aniołek śpi je z cyca nie wiem ile tam leci ale jeszcze nie dokarmialam . Ja jeszcze nie wstalam boli jak cholera ale da się przeżyć
 
Hej:-)
No i nie dałam rady na butli. Mikołaj zjadał połowę twgo co normalnie ściągal sam z cyca, płakał i ciągle szukał cyca. Poddałam się około 21. W efekcie zjadł z dwóch cyców i spał do 1.
Trudno w to uwierzyć, ale przez te kilka godzin miałam dużo mniej mleka. Po ponownym przystawieniu wróciło do normy. Co ja się kurna będę denerwować. Szkoda małego i mnie też. A żółtaczki pozbędziemy się tak czy inaczej. W piątek zrobię znowu bilirubinę.

Blindwillow, przy żółtaczce dziecko może więcej spać. Mikołaj tak miał, ale już lepiej je:-)
To, że maluch traci na początku na wadze to też normalka, w końcu zacznie na nowo przybierać:-) pobudzaj laktatorem cyce:-) i jak najczęściej przystawiaj do cyca, choć pewnie nie będzie łatwo obudzić:-)

Joasia, przeterminowa, ale jeszcze ostatecznie zdatna do spożycia? Czy już możesz zaszkodzić zdrowiu;)?

To która następna w kolejce na porodówkę?

Oki, biorę się za robotę, wczoraj po południu nic nie zrobiłam, bo ciągle ściągałam, gotowałam, studziłam, karmiłam, wyparzałam.

Mój mały głód się budzi:-) jadł o 7 :-)

Mam ochotę na kopytka. Chyba zaraz nastawię ziemniaki i zrobię:-)

Edit:
Ziemniaki już się pyrtolą:-)
Małżon wraca od lekarza:-) morfologia Mkołaja dupy nie urywa, ale jest w normie. Od cyca mam nie odstawiać tylko jeszcze dodatkowo przepajać wodą lub wodą z glukozą. Co lekarz to inaczej.
O ileż piękniej by było gdyby nie było takich problemów...przez 9 miechów martw się babo, czy wszystko z zabrzuszkowanym człowiekiem oki, potem się denerwuj, żeby poród był bez komplikacji, a następnie 20 lat martw się kiedy choruje i czy będą z niego ludzie;)
 
Ostatnia edycja:
Selerowa chyba zaczynam szkodzić zdrowiu męża i portfelowi :-D Dziś się śmiał, że ta ciąża jak się nie skońcszy, to puści nas z torbami ;-) bo tylko wyszliśmy ze szpitala to kupiłam w sklepiku obok dwa kapuśniaki je wessałam w ciągu parunastu sekund. W dodatku teraz ktg co 2 dni (po 20zł) no i w piątek wizyta - 150zł :sorry2:


Ja już w domqu i jak można się domyślać ktg nic szczególngo nie pokazało. Gin się zapytał czy zostaje w szpitalu - pojawiła się nutka nadziei, że może akurat coś zamierza ze mną zrobić, no ale chciał, żebym została po prostu leżeć i czekać (i pewnie za trzy dni i tak by mnie wypisali), a że do szpitala pieszo mam 10 minut, to stwierdziłam, że wolę leżeć jednak we własnym łóżku - przynajmniej do piątku. W piątek pójdę na wizytę i jeśli coś tam się choć troszkę pootwierało, to pójdę do tego szpitala - przynajmniej będę mieć codziennie ktg za free.

No i wykończył mi się suwaczek - muszę namajstrować jakiś nowy :blink:
 
Witam się w dwupaku i ja...
W nocy już myślałam, że coś się rozkręca, bo kilka razy obudził mnie skurcz...a teraz ciszaaaaa:baffled:

Jutro wizyta i pewnie skierowanie do szpitala dostanę... Wcale mi się nie uśmiecha test oxy, a cc to się boję jak diabeł wody święconej...:szok:

Joasia - uchichrałam się z tego Twojego przeterminowania :-D Ja też się tak czuję... I nawet moje dzieci już się zaczynają niecierpliwić kiedy brat będzie w domu... :blink:

Ciekawe która z nas się dzisiaj rozpakuje... Jakieś cc planowane na dziś?:-)
 
witajcie dziolszki w terminie i w 40 tc :szok:łosz matko ja tez się przeterminowuje :szok:a tu cisza, jedynie wieczorami mam bolesne skurcze tak co 15 min...

kiedy się rozpakujemy ja się pytam???:-)

WIELKIE GRATKI DLA KOLEJNYCH ROZPAKOWANYCH MAMUS.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie Dziewczyny!
Wróciłam :) Ale chyba nie dam rady nadrobić wszystkiego co mnie tu ominęło. Nie było nas w końcu caaaaałe 6 dni. Stanowczo za długo jak na pobyt w szpitalu Od wczoraj jesteśmy w domku i z pewnością wiedzą o tym wszyscy sąsiedzi - Ola już o to zadbała :)

W szpitalu było różnie - po cesarce malinowo nie jest - tu ciągnie, tam boli; opieka nad dzieckiem, dla debiutantki na początku też łatwa nie jest, ale muszę powiedzieć, że jestem zadowolona ze swojego szpitala. Na oko może i PRL, ale ludzie dobrzy i pomocni, a to chyba najważniejsze. Położne dały radę.

A sam poród miałam "z przygodami". Znajdę chwilę to może opiszę. Chociaż sama nie wiem czy to najlepsze miejsce na opowieści grozy z serii "cesarka może i planowana, ale zawsze coś cię może zaskoczyć".

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie :)
 
Do góry