reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lutóweczki u lekarza (wizyty, badania, usg)

Kati spokojnie ja w ciągu trzech dni miałam usg i różnica baardzo duża była, a teraz lekarz tłumaczył ze ciężko jest pomierzyć jak się dziecko źle ułoży a milimetr przesunie kursor i już lecą gramy i dni :)

Magdalena nie ważne ile komu do końca zostało ja i tak ze wszystkich waszych wizyt się cieszę, bo najwazniejsze że z dziećmi wszystko oki:)a każdą "złą" informacje się bardzo przeżywa
I niestety po mojej ostatniej też wiem co to rozczarowanie no ale już końcówka naszej współpracy z lekarzem przynajmniej tak będzie u mnie:)
 
reklama
Kati nie martw się na zapas, lekarze dysponują dobrym sprzętem,ale pomiary chyba nigdy nie będą tak dokładne jak po narodzoeniu maluszka :) poza tym , lekarz by chyba zwrocil uwage, ze cos jest nie tak...

a ja juz po wizycie, naczekałam się na lekarza dosc dlugo, poza tym wylal mi sie sok w torebce i wszyyystko zalal, dlatego karte ciazy mam o zapachu soku multiwitaminowego :D
co do wizyty, to lekarz nie przewiduje, zebym zaczela rodzic wczesniej, szyjke mam dluga, nie skraca sie, wyniki badan tez w porzadku i ogolnie nic sie nie dzieje niepokojacego.
5 lutego mam sie zglosic na opis i rozmowe z anastezjologiem i jesli bedzie miejsce, to odrazu zrobia mi cesarke, a jesli nie to bede musiala wrocic 8 lutego i wtedy juz na pewno cc.

Zaczynam zalowac, ze tak pozno dolaczylam do tego lutowego forum, milo tu u was :)))
 
Ola super że wszystko oki, fajnie że już znasz termin:) współczuję potopu torebkowego:) ja dzisiaj niosłam mocz na badanie i nie wzięłam pojemnika w żaden woreczek i tak się pilnowałam z torebką co by nią za bardzo nie machać hehe raczej nie pachniała by tak jak Twoje rzeczy hehe
 
hahaha Demolka to mnie teraz rozbawilas :))) przyznam się (tylko nie mow nikomu :p ) mpcz tez kiedys mi sie wylal, ale na szczescie tylko torebka ucierpiala, wyrzucilam ja, stara byla i dobry pretekst by kupic nowa :)
ale dobrze, ze Ciebie nie zalalo :)))
 
:) Demolka miałam podobnie raz jak wyciagalam z woreczka to było trochę mokro podając Pani która nakleja etykietę na szybko przetarlam aby nie zauważyła :rolleyes:
Jak oni robia te nakretki do tych pojemniczkow :p
 
Kati zgadzam się, mogliby robic bardziej szczelne te pojemniki, w koncu nie sa do przenoszenia wody, a mi rzadko kiedy uda sie dowiezc cala zawartosc,tyle, ze po tym jak mi sie zalalo nauczyłam się wozic w jakims woreczku i przed oddaniem ewentualnie przecierac.

Lilith dzieki, ciesze sie, ze to juz niedlugo, chociaz mimo wszystko wydaje mi sie, ze to jednak sporo czasu, myslalam, ze bede jednak styczniowa mama :p
 
Ja Was podziwiam dziewczyny. Nigdy nie zaryzykowac abym włożenia moczu do torebki. Ja tak się boję ze się wyleje ze wkładam w jeden woreczek, obwiazuje gumka, potem w drugi, i potem jeszcze w dwie reklamowki. Jakaś schize mam na punkcie tego ze mogłoby się wylac. A raz jeden dziadek trzymał w poczekalni tak w ręku na widoku i mu się przysnelo, po czym wypadło mu na ziemię o rozprysnelo się tak ze z pewnością ochlapalo tez ludzi dookola...ja to bym oszalała chyba
 
Hej rozbawilas mnie na maxa tym rozlanym moczem Magdalenka .

A i proszę mnie nie straszyć bo jutro mam właśnie badanie moczu ;)hihi
 
reklama
Madzia najważniejsze, że Twoja lekarka trzyma rękę na pulsie. W szpitalu odpoczniesz i mam nadzieję, że wszystko się unormuje. Trzymam kciuki bardzo mocno za Ciebie i Theo :*
Bozienka to oby do poniedziałku :blink: za Was również kciuki zaciśnięte:tak:
Kati z tymi pomiarami to nigdy tak dokładnie nie wychodzi, więc się nie martw na zapas.

Ja też wczoraj mialam wizytę i póki co to nic od wyjścia ze szpitala się nie zmieniło, więc może i dotrwamy do terminu. Dzisiaj za to strasznie mi twardnieje brzuch i mam częste skurcze, podobnie jak ostatnio gdy wylądowałam w szpitalu...więc czekam co noc przyniesie:confused:
 
Do góry