Witam

Dawno nie pisałam ale czytam regularnie. Jakoś doba za krótka o kilka godzin.
Walczymy z alergią, właściwie dokładnie nie wiem na co. Musiałam odstawić Igorowi prawie całe jedzenie - MM, wszystkie kaszki, żółtko, mięso, surowe owoce, nawet kukurydziane chrupki. Jak zje coś nieodpowiedniego wyskakują mu takie suche plamy na ciele, w większości na plecach i nóżkach. Zjada tylko właściwie ziemniaka, buraka i parowane owoce, Nutramigen no i karmię go nadal piersią. Muszę jeszcze zmienić materacyk no i na więcej nie mam pomysłu, bo pomimo trzymania takiej diety i tak czasem plamy się pojawiają. Kurka ciężko znaleźć ten alergen... Boje się jeszcze żeby nam anemia nie wróciła przez tą dietę. No i basen - coś co młody wprost uwielbiał, bo i o trzy godziny potrafił siedzieć w wodzie - też odpada.
Obiadki z przymusu jednodaniowe, jeżeli nie miałby alergii podejrzewam, że też nie gotowałabym dwóch dań
Sprite - u nas też bardzo częste pobudki - dwie godzinki snu to standard, potem musi pociumkać i znów do spania
I muszę się jeszcze pochwalić że też już chodzimy

bez trzymania za rączki, podpierania się o meble itp. Trochę pokracznie jeszcze ale po całym domu sobie młody biega bez problemów

Ząbki nadal dwa - górne jedynki, a teraz dolna jedynka zaczyna się przebijać
Isia - miło się czasem wyrwać z domku, a jak dzieciaki się dobrze bawiły z opiekunką to jeszcze lepiej. Ja ostatnio zostawiłam młodego z teściową na całe 12 godzin. Musiałam pojechać zarejstrować pracę magisterską i jeszcze kilka innych spraw załatwić. Myślałam cały dzień, okazało się, że jak przyjechałam Ig nawet nie spojrzał na mnie.

świetnie się bawił

więc i mamusie muszą się czasem zabawić
pozdrawiam wszystkie lutowe mamusie
