jej! czyżby wszystkie się rozpakowały?????

:-)ekstra! gratulacje dla najwytrwalszych!!!!
u mnie minęły masakryczne 48h.
najpierw problem z kupami (prężenie przy każdym bąku - wnioskowałam wzdęcia). potem wiszenie na cycku i the best of - spanie na 20min i pobudka i cycek i prężenie i spanie 20 min...no nawet do kibelka nie zdążałam.
robiłam już wszystko...w końcu!odkryłam coś oczywistego...

kładę młodego na brzuszku jak przysypia!!!tadam! problem powoli odchodzi. no i zasmoczkowałam gościa.ale na razie smoczek użyty został 2 razy.w końcu przespałam w nocy 3 godziny

czuję się jak młody bóg...
co do herbatki koperkowej - wg zaleceń szpitalnych nie podaję jej maluchowi, ale kumpela poleciła, żebym to ja ją piła 3 razy dziennie. zawsze coś tam z mlekiem przeniknie i odgazuje smoka.
nawet nie mam szansy Was nadrobić. Mam nadzieję, że rozpakunki są pomyślne, a reszta mam śpi więcej niż 3 godziny na dobę?tego Wam i sobie życzę.
ps. dziś zaliczamy pierwszy spacer!:-)
edit: blekinge - ja smaruję sudo tylko rowek, resztę pupki zwykłym kremem pielęgnacyjnym(my mamy linusia) - tak nam zalecala polozna na szkole rodzenia. mowila zeby za bardzo nie ladowac tych silnych kremow bez potrzeby, dopiero jak cos sie zacznie dziac.