reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2013

kaja ja też już miałam iść na spacer ale u nas pogoda pod psem :baffled:
w Pl w grudniu z Mikołajem byłam na pierwszym spacerze po 1,5 tygodnia...
 
reklama
Witam się z SPA

Normanie złą jestem masakrycznie. Miał mi dziś lekarz Roberta urodzić i co? Nic z tego. Zrobili mi ktg, na których trochę skurczy się zapisało później badanie (2 cm rozwarcia) następnie usg i wyszło, że Robercik ma 4000g a nie 4300g z zaznaczeniem błędu pomiarowego 10%. No i lekarz zadecydował, że nie robią póki co cesarki tylko na oddział i czekają aż coś ruszy. Moim zdaniem to bezsensowne bo tak samo mogłabym czekać w domu a nie w szpitalu. Z resztą im dłużej czekam tym ten mój syn większy jest i w rezultacie skończy się tym, że i tak mi cesarkę będą musieli zrobić bo już stwierdzili, że jest bardzo duży (więc na co czekać, albo cesarka albo wywołanie porodu) Jeszcze mnie lekarz nastraszył ten co mi usg robił (to był inny, nie mój prowadzący) że mam wielowodzie i że 1/3 przypadków rodzą się chore dzieci ale wszystkie pomiary i parametry mu idealnie wychodziły. Mój lekarz później mi powiedział żebym się nie przejmowała bo tamten tak lubi wyolbrzymiać. Na moje nieszczęście to był ordynator i to on decydowała o cesarce. Gdyby na dyżurze był tylko mój lekarz to on zapewne by zrobił to cc.

Przedemną do cesarki była inna dziewczyna i ją też ten ordynator nastraszył, że małe dziecko, nie rośnie i że 2400g tylko ma a dziecko urodziło się z wagą 2700g i wyszło na to, że coś tam pomylili z terminem i mała (bo to dziewczynka) jest lekkim wcześniakiem z 36-37 tc.

Tak więc zła jestem bo bezcelowo tu leżę. Do szpitala mam blisko więc mogłabym w każdej chwili tu podjechać tym bardziej, że jutro sobota i żadnej decyzji pewnie nie będzie i tak...

Orchidea doczytałam co się stało. Trzymam mocno kciuki żeby wszystko było ok...i będzie
 
orchidea moje kciuki mocno zacisniete! Nadia szybko będzie z tobą z powrotem w domku!

kwasia rozumiem twoja frustracje. Trzymaj sie bo to już lada chwila;-)

U nas butelki poszły w ruch moje piersi jakoś nie chcą współpracować i nie produkują tyle mleka co mój synek by sobie życzył. Mamy więc karmienie mieszane. Na początku trochę przykro mi było ale teraz widzę plusy- tatuś tez może karmić, sutki mi mogą odpocząć. No i najważniejsze ze Alexander najedzony i zadowolony. :tak:
 
obiecałam poprawę, więc zaglądam jeśli mnie przyjmiecie jeszcze:zawstydzona/y:

Orchidea...o rany...czekam na wieści az ciarki mi przeszły jak przeczytałam...

Blekinge jakie mleczko podajesz...
moja tez nie najada sie moim i daliśmy jej Bebilon ale coś nam się pręży i nie wiem czy to po mm czy po moim:sorry2:

Cortina ile tych kropelek podawałaś???

Kwasia u nas cc już dawno zrobiliby Ci...4kg dziecko i na co oni jeszcze czekają
 
martunia, pierwsze dni sa najgorsze, dacie sibie super rade!
orchidea, jak sytuacja? Ciągle jestem myślami z Wami!
kwasia, współczuję tego spa..zrobiliby cesarkę i po sprawie, przecież to oczywiste, że sama nie urodzisz.. Chociaż jak ja byłam w szpitalu to babeczka naturalnie urodziła dziecko o wadze 4700 g i wzroście 62 cm:confused:nie wiem jak do tego doszło..
My jutro werandujemy się, spacer dopiero za kilka dni- pogoda fatalna az glowa boli od niej- mokro, ciemno, zimno..
Ja tez dziś wymęczona, karmię niemal non stop..po kilka razy z kazdego cycka:szok: Na leząco Leosiowi ciëżko złapać, wiec plecy i krocze bolą od siedzenia hehe
 
Kwasia, to Cie mecza biedactwo. Bylam pewna, ze masz juz Robercika przy sobie.
Moje pranie nadal sie do mnie usmiecha- Smoniczka jestes gdzies tam??? ja z mila checia skorzystam z propozycji:-), chwile mnie nie bylo wiec podejrzewam, ze Nadika juz Ci swoje podrzucila:-p;-)
Kaja, my juz w srode bylismy na pierwszym spacerku, a polozne w szpitalu mowily mi zebym szla na maly spacer juz w poniedzialek, ale to bylo dla mnie zbyt wczesnie. I u nas tez troszke inna pogoda, w srode bylo 14 stopni, wiec wyruszylismy. Klusce sie podoba bardzo na spacerach od razu zasypia:-)
Gosiu tu tez juz pogoda nie bardzo, jeszcze wczoraj bylo ladnie ale dzisiaj juz wiatrzysko okropne.
 
Martik dawaj, dawaj to pranko :-)

Kwasia ale cię urządzili:angry: współczuję, pewnie już byłaś nastawiona na dzisiejszą cesarkę. Oby jutro się opamiętali. &&&&&&&&

W moim brzuchu też mieszka niezły klocuszek więc znowu nade mną wisi cesarka. A wierci się jakby owsiki miała, mój brzuch dzisiaj przyjął już chyba wszystkie możliwe figury geometryczne. Rozpycha się a wyleźć nie chce :wściekła/y:
 
Kwasia rozumiem Twoje wkurzenie... trzymam kciuki za szybciutkie rozdwojenie &&&&

napisałam do Orchidei smska, ale nic nie odpisuje, pewnie siedzi przy malutkiej i nie ma jak, ale jak tylko coś napisze od razu dam znać. a swoją drogą to chyba nie mogą matce zabronić być przy dziecku całą dobę ??

ja dziś pojechałam z Dawidem do sali zabaw, na początku w ogóle nie chciał mnie puścić (bardzo odważne jest moje dziecko :-p), potem się rozkręcił i na chwilkę mogłam usiąść, ale czuję się jakbym z nim tam biegała :szok::baffled: chyba wypiję sobie herbatkę i spadam w objęcia Morfeusza :tak:
 
Orchidea napisała, że z małą ok, reaguje prawidłowo, ale czekają jeszcze na wyniki badań i wtedy będzie pewne, ale oznak niedotlenienia nie ma. może mieć refluks. Najgorsze, że ma wkłucie w główce:-( i nie pozwalają jej zostać czy małej, no chyba, że na krześle...:angry:
 
reklama
Kwasia - ale cię zrobili w balona :szok: ja bym zapytała kiedy mają zamiar wywoływać lub robić cc bo czekać to można w spokoju w domu i na ktg podjechać, bo zapewne nic innego nie zrobią przez weekend.

Moja położna woli bym po terminie podjeżdżała do szpitala na badanie gin i ktg na jej dyżury niż kwitła w szpitalu.

W razie co jak będą warunki odpowiednie zrobi mi masaż szyjki a jak przyjdzie pora i będzie mus leżenia w szpitalu bo oksy pójdzie w ruch na wywołanie to wtedy się położę a nie jakieś obiecanki cacanki a ty kwitnij w tym spa.

Raczej bym się obróciła na pięcie po takich wieściach jak ty masz i wyszła twierdząc, że jak się namyślą, co ze mną zrobić to niech dadzą znać jak na ktg będę przyjeżdżać i tyle by mnie widzieli :-D

Ja to mam hopsa wieczorem się z malunią umawiam, że nie ma wychodzić nocą, do tej 6 rano zero skurczy co by mnie obudziły bo mami i tati muszą się wyspać a potem w dzień może robić co chce a koza i tak nie chce wyjść i wieczorami mam doła,że dzień minął a tu nic do przodu i znów prośba by chociaż dała się wyspać a jak chce wyjść to od 6 rano może nas budzić :-D

Mykam do łózka smacznie spać....

Dwupaki do boju a mamy rozpakowane spokojnej nocy, niech maluszki grzecznie jedzą, kupkają i śpią.

Orchidea- będzie ok, musi...

Nie daj się wygonić leżak ogrodowy, polówka na noc i śpij blisko małej.
 
Ostatnia edycja:
Do góry