Ja też nie jestem za takim samonakręcaniem się i martwieniem za wczasu. Ja ponieważ mieszkam w UK innej opcji nie mam (tzn mogłabym pójść prywatnie ale ceny są naprawdę zaporowe i nie na moją kieszeń)- muszę czekać do 8 tygodnia na pierwszą wizytę u położnej oraz do 12 tyg na usg. I powiem Wam,że wcale nie narzekam. Do lekarza mogłabym wcześniej pójść ale jedyne co by mi zrobił to potwierdził ciąże testem,sama zrobiłam 2 więc jakby mam pewność,że ciąża jest,zresztą brak okresu i moje samopoczucie również to potwierdzają. I jedyne co mi pozostaje to cierpliwie czekać i być dobrej myśli. Gdybym myślała,że coś może być nie tak i musiała czekać kilka tyg do usg to zwariowałabym. Dbam o siebie,wypoczywam wiecej niz zazwyczaj,staram się zdrowiej odżywiać i przede wszystkim mam w sobie mnóstwo pozytywnych myśli i staram się nie stresować.