reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Maj 2012

reklama
Widzę, że dyskusja o wątkach rozgorzała :-D Kij w mrowisko.
Dziewczyny, spóźniłyście się na ogórkową, bo mój mąż był pierwszy po pracy w domu :-D Oj, ogóreczki to najlepsze co może być teraz dla mnie. Ale dziś zafundowałam sobie coś lepszego - świeżutki chlebek z salcesonem a do tego musztarda francuska z całymi ziarnami gorczycy :-DPychota.
A ja rzucam inny temat na tapetę, dotyczący mężów/partnerów. Jak oni w tych tygodniach kolejnych się odnajdują, chętnie rozmawiają, dotykają, nasłu****ą? Mój R. jakoś jeszcze do rozmowy to jako tako, ale żeby w jakiś bliższy kontakt z brzuchem wejść to nie koniecznie, nie mówiąc o mówieniu do Kluseczki. Mówi, że wymyślam, ale widzę, że jakoś mu tak niezręcznie. jakby jeszcze nie wierzył.
 
annte mój to tylko głaszcze brzuch dość często,zwłaszcza w nocy jak się przytulamy. Z rozmowami do brzuszka to oporny strasznie,w poprzedniej ciąży raptem kilka razy mu się to zdarzyło ale nie jakoś z czułością tylko w żartach teksty typu " Ty córcia weź tam kopnij mamusie bo głupoty gada"-to taki przykład-ale mniej wiecje tego typu teksty były do brzuszka.
Z rozmowami o ciąży też różnie bywa. Faceci to zupełnie inaczej przeżywają.
 
Ja odnoszę wrażenie, że oni się po prostu boją. Mój staje się od razu nerwowy i drażliwy. :baffled: A chciałoby się przezywać z nimi razem.
 
U mnie z tymi rozmowami to opornie jest:tak: ale codziennie przystawia ucho i naslu****e co dzidzia robi;-) Wczesniej M robil mi palcem zasytrzyk w pupe ze to niby na podtrzymanie lekarstwo :-D:-D
 
Witajcie!
Troche mnie nie bylo ale chorowalam i nawet moj M zostal w domu bo ja sie z lozka zwlec nie moglam a i teraz jakos dojsc do siebie nie moge, slabo mi w glowie mi sie kreci i jeszcze zgaga mnie zaczyna dopadac
baffled5wh.gif


pozdrawiam:-):-)
 
A ja mam czasem wrazenie, ze jest pies, dzidzius i potem gdzies na koncu ja... Odciaza mnie we wszystkim, pozwala na leniuchowanie, bo widzi, zem padnieta i w ogole nieba by uchylil, bo to dla dzidziusia. W ramach dbania o niego sam zrobil zakaz na lozkowe igraszki, bo jeszczed dzidziusiowi zaszkodzi!!!!! Ma sie zapytac lekarza - we wtorek, ale jeszcze troche zaczeka, to moze mi ochota przejdzie :p
Chyba troche przesadzam, bo naprawde dobry maz mi sie trafil... ale on tez! No coz, babie nie dogodzisz...
 
mój S bardzo przeżywa ciąże:-) od dawna marzyło mu się dziecko:) brzusio jak tylko ma okazję to tuli, głaszcze i czasem coś tam mamrota do dzidzi:-) dzisiaj nawet zainteresował się stroną z wózkami jak mu pokazałam;) ogólnie jest kochany i bardzo mnie wspiera i pomaga:happy:
 
A ja mam czasem wrazenie, ze jest pies, dzidzius i potem gdzies na koncu ja... Odciaza mnie we wszystkim, pozwala na leniuchowanie, bo widzi, zem padnieta i w ogole nieba by uchylil, bo to dla dzidziusia.

Mój robi dokładnie odwrotnie - tzn. dba o mnie, przygotowuje jedzenie dla mnie, pyta jak sie czuje, ale wiem, że to z myślą o mnie, a nie dla dziecka. O nim też niespecjalnie chce mówić. Nie pyta jak mu damy na imię, nie pyta kiedy następne badanie, na zdjęcie usg dosłownie rzucił okiem. Jakoś tak dziwnie i do niczego :baffled:
 
reklama
Pozwolcie, ze zacytuje sama siebie:
No coz, babie nie dogodzisz...

O imieniu przestalismy na razie rozmawiac, bo byly sprzeczki ;) Zdecydowalismy, ze jak sie dowiemy o plci i polowa mozliwosci odpadnie, to wznowimy dyskusje. Wybor chrzestnych, czy raczej chrzestnego, bo chrzestna uzgodniona, tez poszedl w odstawke. Ostatnio wyszedl temat szkoly. No i rodzenstwa - zreszta to to juz zaraz po wynikach testu beta. Na tapecie jest tez planowanie finansow - krotko i dlugo terminowe.
 
Do góry