reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Maj 2012

no moje kolezanki nie deklarowaly sie na zadna polozna , mialy automatycznie przypisane po porodzie z ośrodka zdrowia , no chyba ze ktos ma z polecenia to wiadomo lepiej sie samemu zadeklarowac ;-)ja jeszcze nic w tym temacie nie postanowilam:confused2:
 
reklama
zanetaa - ja z moją położną też już się widziałam, a raczej widuję, bo ona prowadzi szkołę rodzenia do której chodzę. koleżanka też ją wybrała, ale do SR nie chodzi, z racji posiadania już 2,5 rocznego brzdąca:) I w jej przypadku było to takie właśnie jak opisujesz spotkanie - krótkie przedstawienie się, kto zacz, i podpisanie deklaracji. Moja położna wydaje się być spoko - kobieta oddana całkowicie temu zajęciu - jest samotną matką z 20 letnim synem, pracuje w szpitalu na porodówce, prowadzi szkołę rodzenia, kursy masażu Shantala, jest położną środowiskową... ufff - nie wiem jak ona to wszystko robi...
Na ostatnich zajęciach uczyła nas jak robić maluszkowi masaż brzuszka, żeby zneutralizowac kolki - to właśnie z tego Shantala - ciekawe czy to działa.

A jej największa zaletą jest to, ze mieszka w bloku obok i mam dzwonić o każdej porze - mówi, że pomoże radą, przyjdzie albo zwyczajnie opieprzy, że panikuję;)
 
no moje kolezanki nie deklarowaly sie na zadna polozna , mialy automatycznie przypisane po porodzie z ośrodka zdrowia , no chyba ze ktos ma z polecenia to wiadomo lepiej sie samemu zadeklarowac ;-)ja jeszcze nic w tym temacie nie postanowilam:confused2:

Tylko, że ja mam lekarza rodzinnego w ośrodku, który nie jest przypisany do mojego rejonu i szczerze - nie wiem, czy z nim współpracuje jakaś położna... Deklaracje do położnej mam złożoną w Sosnowcu (tam mieszkałam przed ślubem), tu zmieniałam tylko deklarację do rodzinnego... Czyli co - przyjedzie do mnie położna z Sosnowca? Chcę dzisiaj M wyciągnąć na porodówkę do nas do szpitala - może tam czegoś więcej się dowiem....
 
witam sie w czwartek :) u nas piękna pogoda :0 niestety dzisiaj od samego rana mam skurcze i brzuch mnie boli :( wtrącając się do waszej dyskusji o położnych to ja równierz nic niesety jeszcze nie załatwiłam :) niestety czasu brak :( i muszę sie pochwalić ZADAŁAM WCZORAJ PRAWO JAZDY :) w końcu się udało




trzymam &&&& za wszystkie potrzebujące trzymajcie się :)
 
a u mnie właśnie była położna.
zastała mnie w spodniach od piżamy i koszulce Miśka.. bałagan straszny - na szczęście stos naczyń i papierów wyniosłam rano do kuchni. odgarnęłam mniejszą sofę z autek i miała gdzie usiąść:baffled:. przeprosiłam za bałagan, ale powiedziała, że jestem w ciąży, mam małe dziecko i mam sie nie denerwować - ona też jest matką.
miła pani, wyjaśniła kilka spraw, podpisałam do niej deklaracje i.. odniosłam wrażenie, że wiem więcej niż ona:eek:
zagadała do mnie o tym, że "podobno można w naszym szpitalu rodzić z kimś" - wyjaśniłam jej, nazywając to porodem rodzinnym, że już 3,5roku temu rodziłam z mężem, opowiedziałam jak było pośmiałyśmy się z Miśka, współczuła położnej i "nacinania krocza", które nazwała "szarpaniem" i powiedziała, że muszę teraz uprzedzić o moim strachu do niego, prosić o ochronę, a w razie czego przypomnieć, że mam być nacinana na skurczu (w moim mniemaniu położne powinny to wiedzieć bez przypominania, ale widocznie lepiej pokazać, że się nie dam i wymagam). z racji, że to moje drugie dziecko i jak twierdzi "wszystko wiem", następna wizyta będzie po porodzie, chyba, że nalegam na wcześniejsze. dowiedziałam się, że sprawdzała moją kartotekę u lekarza i sprawdzała, czy regularnie chodzę na wizyty i się badam. zapytała jak się czuję i życzyła szybkiego, szczęśliwego porodu, zostawiła numer telefonu - w razie pytań lub wypadku. TYLE.

u Was już były położne? coś mi się zdaje, że Flaurka miała tą przyjemność, prawda?

wow! to mnie zaskoczyłaś:eek:. A powinnam się spodziewać położnej?? a to nie jest tak, że trzeba się gdzieś po nią zgłosić , czy coś takiego? nie wiedziałam, że jest taki zwyczaj, że one same przychodzą i to jeszcze przed porodem.:eek: Mozecie cos więcej napisać na ten temat?
 
Kubusiowa gratuluje zdania prawka:-) U mnie dziś dzień się zapowiada w miarę spokojnie. Od rana byłam na zajęciach w szkole rodzenia, wróciłam posprzątałam mieszkanko, ugotowałam obiad a teraz mam zamiar odpoczywać bo to sprzątanie coraz bardziej męczące dla mnie jest:-) Co do położnej to też nie wiem co trzeba załatwić zielona jestem:-) Miłego i spokojnego dzionka dla Was i brzuszków:-)
 
reklama
Do góry