reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Maj 2012

reklama
Pieszczoszka wyjdź z domu, idź na spacer- ja wiem, że na spacerze też będziesz myślała ale będzie inaczej. Albo weź się za jakieś sprzątanie czy coś, nawet w niedzielę ale żeby czymś zająć ręce. Bo jak ręce zajmiesz to i myśli zajmiesz. A jutro dzwoń od rana do sądu dowiadywać się o widzenie.
 
Kurcze katasza powiem Ci ,że mi nawet ciężko jest sie dzieckiem zajmować w takim załamaniu... Moja mama wzięła Laure na spacer bo ja musiałam troche psychicznie odpocząć. Jutro mnie czeka troche dzwonienia i załatwień.Bo musze do tego sądu dzwonić czy doszło pismo i dowiedzieć się kiedy to rozpatrzą i wyślą do mnie. Później musze dzwonić do szefa Seby i poprosić aby dał mi jego wypłate.Do przychodni po recepte na mleko jechać.. kurcze.. zawsze Sebastian to załatwiał.. kupno mleka też.. bez niego tak ciężko i ogólnie do du...y:-(
 
Witajce :)

Mysio - fuuu waz.... chociaz moje dziecko uwielbia swoja pluszowa grzechotke weza :p slini go namietnie :p

Zanetaa - mmm gołąbki, mniam mnaim :)

Katasza - u nas powoli skok się kończy (podkreślam powoli) - więc może i u Ciebie też już długo nie potrwa :)
 
hej mamusie co tu taka cisza na wieczorek ?
U nas dziś niedziela gościnna byli znajomi posiedzieli a puzniej my wybyliśmy i tak zleciała niedziela i jutro znów szara codzienność... nie wiem co tu jeszcze napisać ,,,wena mi uciekła
 
A my idąc za ciosem umówiliśmy dziś lokal na przyjęcie po chrzcinach (12 osób będzie tylko) i ustaliliśmy menu. Nie każcie mi powtarzać co będzie do jedzenia bo nie mam pojęcia - otóż chrzciny robimy w restauracji indyjskiej:)) Moja cała rodzina uwielbia, natomiast Leszowej kapcie spadną jak sie dowiedzą;) Ale to on był właśnie nieugięty i nie chciał do tradycyjnych indyjskich dań wmieszać jakiegoś schabowego z kapusta - powiedział, że jak sie nie najedzą to w domu poprawia i tyle;)


Z długiej listy rzeczy do zrobienia na te dwa tygodnie (Leszka urlop) zostały nam żłobki do zwiedzenia i jutro sie wybieramy - nie chce mi sie jak nie wiem co, bo to przypomina o tym, że moje beztroskie chwile z synkiem w domu niedługo sie skończą - dojdzie praca. Z drugiej strony, nie biorąc pod uwagę chęci przebywania z nim, to cieszę sie na wyjście z domu. Babie nie dogodzisz.
 
A ja dzis po super dniu panieta , ale szczęsliwsza :-) stesknilam się za moim małym diabełkiem , który przez pół dnia dał babci popalić ...:-D od jutra zostajemy same bo Bart do przedszkola na 8 do 14 ...ok zmykam jutro poczytam co tam u was ...
pieszczoszka&
 
Flaurka - indyjska :-D Swietny pomysl :-D Zapadnie wszystkim w pamieci :tak:To zdaj choc po chrzcinach relacje, co bylo (jak sie zje to sie latwiej zapamieta ;-) ), bo ja tez lubie indyjska kuchnie :-) Nawet sama nauczylam sie robic malai kofte, bo u miejscowych Hindusow tego nie ma w repertuarze a ja to chetnie jadalam, kiedy mieszkalam na Charlottenburgu :happy2:


Mysio - tak sobie przypomnialam, moze przyda Ci sie ten pomysl: na wyrosniete ubranka kupilismy duzy kosz wiklinowy, ktory stoi na szafie w sypialni. Przechowywac zamierzam tylko to, co sie sprawdzilo. Wiadro czapek od mojej mamy wyleci z hukiem :-D

Pieszczoszka - a mozesz pojsc na rozprawe? Przeciez chyba nie toczy sie za zamknietymi drzwiami. To 10 dni, dasz rade a na pewno dowiedzialabys sie multum rzeczy :blink:
A ja tam nie mam wezofobii, no chyba ze na te w kieszeni :-p

Dzis sie kapalam po raz pierwszy z Oliverem w doroslej wannie. Wyszlo nam srednio, bo mimo kilku filmikow instruktazowych i tak nie wiedzialam, jak go trzymac. Za to kilka minut po wyjeciu, osuszeniu i ubraniu (tata sie tym zajal, ja sie plawilam w wannie dalej) synek dostal takiej histerii, ze nici z mojego relaksu, depilacji i ogolnie domowego SPA, musialam mokra wyskakiwac i uspokoic cyckiem, bo inaczej sie nie dalo (glodny nie byl - pociagnal 3 razy i zasnal). I co to mialo znaczyc? Po kapieli w swojej wanience sie tak nie zachowuje. Grunt to popsuc matce cotygodniowy rytual kapieli w pelnej wannie a co tam, niech sie baba zadowala golym prysznicem :-p
 
reklama
Do góry