reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Maj 2013 :):)

U nas tez choroby ciag dalszy ale rano pojechalksmy do zloba i Panie pozwolily go zostawic choćby na godzinke. Mowily ze nawet chciał sie z dziecmi bawic :D no i wychodząc machal im na papa. :D pozniej m poszedl z nim do lekarza. Osluchowo nadal czysto ufff. Wiec tylko inhalowac i ściągać. No i dal zaswiadczenie ze moze sie zlobkowac.

Tu tez lało i lało. Mlody juz malo z siebie nie wyszedl z nudy.

W pracy...jak to w pracy. W ciul spraw na glowie ze nie wiadomo co robic bo a tak sie o czyms zapomina i zostaje na dzień kolejny. Dzis prowadzilam szkolenie. Nagadalam się. Ale wesoło było.
 
reklama
U nas dzis deszczowy dzien, ale spacer mimo wszystko zaliczylismy, mlody mimo jednej godzinnej dzemki ok 11 i tsk nie chcial zasnac..wydoil dwa cyce i do wstawania..wiec został zostawiony w lozeczku..troche poplakal...bylam raz położyłam,ale znów ryk, po tym poszłam drugi raz...gorzkie żale...ale i tsk nie wzielam z łóżeczka, glaskalam i pospiewalam i zasnal... Czas chyba na serio wziąć sie za cyce...
 
Hej, hej.
My dziś byliśmy u mojego tatusia. Było nawet miło, nawet się troszkę pobawił z Filipem. Padało cały czas, zmokliśmy w drodze z parkingu do samochodu, bo też lunęło znienacka. Potem jeszcze w chwili bez deszczu M. wziął Fi na spacer, a ja sobie posprzątałam. Tak dla relaksu.

A u nas już 5 dzień bez cycka. Dziś Fifi był tak jakby zdziwiony, że nawet nie proponuję, ale stwierdziłam, że jak tak dobrze idzie i to nie z mojej inicjatywy, to nie trzeba psuć. Zasnął sam w łóżeczku, ale pewnie nie pośpi długo, bo też katar go męczy.
 
Ostatnia edycja:
No dziś właśnie taka pogoda była..nie wiadomo było kiedy lunie...lub czy lunie...
nas na szczescie ominęło...
Ewcia widzę że w pracy czujesz się już coraz pewniej mimo wielu obowiązków... no brawo dla Leoncja że powoli kuma że żłobek nie jest zły...
 
no wlasnie...ta pogoda

my dzis 2 razy robilismy podchody spacerowe i zostalismy w domu....juz przygotowane, juz spakowane...a tu deszcz.....

moje maluchy coraz mniej spia w dzien.... a nocki bardzo różne, czasami cala noc spokoj, a czasami jakies niespodziewane wrzaski, ryki....Tomek spi spokojniej, ale moze tez dlatego, ze juz prawie wszystkie zęby na wierzchu...u Izy w natarciu
no i pobudki rano...albo o 7 albo o 5 (a wtedy jestem nieprzytomna jeszcze)

duzo zdrowka chorujacym....
 
Evi współczuję- na pewno sie martwisz. Ale myśle że wszystko bedzie dobrze, teraz taka pogoda dziwna i każdemu coś sie dzieje.
Nasza lekarka gadała że jakikolwiek odczyn poszczepienny może pojawić sie po tej szczepionce w 7 do 10 doby wczesniej nie.
My własnie teraz go obserwujemy 8 dzien
 
O kurcze, co wy mówicie. 7-10 dzien. Kurna flak to u nas juz z mieisac po szczepieniu i wcale mi nie przyszlo do lba zeby tyle obserwowac. Nie mial goraczki na drugi dzien to juz bylam zadowolona i uznalam ze po sprawie. A tu takie fakty slysze. Bo o mmr mowimy nie? Dzis w nocy znowu ? Młodemu skoczyla temp. Juz nie wiem co o tym myśleć. Zdrowy ale chory.
 
Nie no raczej nikt zielonych gili ze stresu nie dostaje. Ze stresu mozna byc osłabionym i latwiej zlapac chorobsko. Mowie o tym ze po badaniach lekarskich (przez dwóch roznych lekarzy) tragedii nie ma a później dziecko ma gorączkę...Taki to dziwny przypadek.
 
reklama
No gili pewnie nie, ale może gorączka z nadmiaru wrażeń. Nie wiem, tak strzelam, bo ja się właśnie takiej reakcji bałam, jak się na te wczasy wybieraliśmy. Ktoś mi tak kiedyś nagadał, że dziecko tak może reagować i się zafiksowałam, a nic takiego się nie stało.
 
Do góry