reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Maj 2013 :):)

Iownka powinno być już widać co nieco.

Ja w pierwszej ciaży też nie widziałam potrzeby chodzić prywatnie, ale po tel i próbie umówienia się na pierwszą wizytę okazało się, że prawie 2 miesiące musiałam czekać. Lekarz co prawda fajny, ale ilość odwoływanych wizyt była wielka, sprzęt z epoki kamienia łupanego. Nie wiem jak on cokolwiek mógłby na tym widzieć. Dlatego poszłam prywatnie i zostałam.

Pójdę i zobaczymy. Pierwszą ciążę całą prowadziłam w gabinecie na NFZ pod domem i było ok, wszystkie badania sobie blisko robiłam, nie musiałam nigdzie jeździć...
Jeszcze nie wiem jak zrobię;-)
 
reklama
Ech, że Wam się nie nudzi wciąż pisać o ciąży, badaniach i ginekologach, ja mam już dosyć, czuję, jakbym się przez to uwsteczniała :-D

Co sądzicie o podstawionym kandydacie PiS-u na premiera? :-)

(Tak właśnie wygląda moja konsekwencja: Iwonka, chodzę do przychodni na NFZ, mój ginekolog ma wypasiony sprzęt, wszystko jest cacy. Po jaką cholerę miałabym więc wydawać 150 złotych za wizytę prywatną, skoro mogę sobie te pieniądze przeznaczyć na coś innego? Od czegoś w końcu jest w tym cholernym państwie służba zdrowia).
 
Ostatnia edycja:
Ja nie biorę udziału w rozmowach o polityce :) W ciąży człowiek nie powinien się denerwować :)

masakra mamy dziś w pracy podwójną dostawę, chyba umrę, czuje się kiepsko od samego rana, nie mogłam jakoś sie wyspać, wierciłam się cały czas... Na dodatek strasznie mi się chce palić... Rzuciłam co prawda w marcu tego roku ale odkąd dowiedziałam się o ciąży cały czas mnie ciągnie do papierosów :/
 
Ja nie biorę udziału w rozmowach o polityce :) W ciąży człowiek nie powinien się denerwować :)

masakra mamy dziś w pracy podwójną dostawę, chyba umrę, czuje się kiepsko od samego rana, nie mogłam jakoś sie wyspać, wierciłam się cały czas... Na dodatek strasznie mi się chce palić... Rzuciłam co prawda w marcu tego roku ale odkąd dowiedziałam się o ciąży cały czas mnie ciągnie do papierosów :/

Współczuję. A nie mogą cię troszkę zluzować z powodu ciąży?
A papierosy ciągną niestety :-( co zrobić...
 
Zapominajka, za wszelką cenę próbuję wpuścić tu trochę świeżego tematu, bo oszaleję :-) Jednak trudno mi się dostosować do monotematyczności :-D
 
Ja nie biorę udziału w rozmowach o polityce :) W ciąży człowiek nie powinien się denerwować :)

masakra mamy dziś w pracy podwójną dostawę, chyba umrę, czuje się kiepsko od samego rana, nie mogłam jakoś sie wyspać, wierciłam się cały czas... Na dodatek strasznie mi się chce palić... Rzuciłam co prawda w marcu tego roku ale odkąd dowiedziałam się o ciąży cały czas mnie ciągnie do papierosów :/

mi też się chce palić, czasami mam takie naloty, rzuciłam 16 sierpnia ... ostatnio przez tydzień miałam sny w których paliłam jak smok i miałam takie wyrzuty sumienia :-) oczywiście we śnie :-)
kilka dni temu miałam taką chęć zapalić (byłam strasznie wkurzona), że już chciałam iść do sklepu po fajki :-( ale w końcu nie poszłam i wytrzymałam.
 
reklama
Iwonka, nie o to chodzi, bo dolegliwości są. Ale mam wrażenie, że zamiast wejść na forum po to, by odrobinę się rozerwać, wciąż się irytuję, a powodów ku temu pod dostatkiem. Ostatkami sił się momentami powstrzymuję przed komentarzem, bo którego tematu bym nie przeglądała, zawsze się znajdą jakieś kurioza :crazy:

Zapominajka, dziękuję :-D Aktualnie obyczajówkę Jodi Picolut "Świadectwo prawdy" (niby nie przepadam za obyczajówkami, a czytuję). Kilka dni temu skończyłam fantastyczną książkę Lauren Oliver "Delirium", o dziewczynie mieszkającej w świecie, w której wynaleziono remedium na miłość - wszyscy ludzie powyżej osiemnastego roku życia są podddawani zabiegowi uniemożliwiającemu im odczuwanie miłości. Mam też drugą część, bo obie dostałam do recenzji, więc muszę szybciutko się wyrobić z przeczytaniem. W kolejce natomiast czekają "Opactwo" Culvera (jakiś thriller zdaje się), "Afryka przez dziurkę od klucza" i parę książek z wymiany, które leżą na półce już od lipca chyba :) A Ty przeczytałaś "Wyznania upiornej mamuśki"? ;>

Oż jasna cholera, biec muszę na rynek, zapomniałam całkowicie. Owoców mi potrzeba, bo wczoraj zjadłam dwa ostatnie jabłka, a jesień to dla mnie jabłka, jabłka i jabłka :D
 
Ostatnia edycja:
Do góry