Kamila, a jakie to ma znaczenie, że ważysz 63 kilogramy, skoro nie wiemy, ile masz wzrostu?

))) To po pierwsze. Jeśli masz na przykład 150 cm, to i tak ważysz za dużo, a jeśli masz 185 cm, to zdecydowanie za mało ;-)
Po drugie, ludzie, a zwłaszcza kobiety, to takie wredne stworzenia, których radość jest wprost proporcjonalna do tego, ile tyje w ciąży ich znajoma. Jeśli nie tyjesz nadmiernie, a wprost przeciwnie, nie bądź zdziwiona, że są zgryźliwi. Podejrzewam, że najsilniej dokuczać będą te, które ciążę uważały za pretekst do obżerania się i utyły koszmarnie. Po prostu ;-) Dziecko potrzebuje tak niewielkiej ilości składników, że nie trzeba jeść za dwoje.
Nawiasem - obudziłam się dziś z tak koszmarnym płaczem, jak jeszcze nigdy. Śniło mi się, że jakieś ciule złamane chciały mi odebrać psa
Kasieńka! Coś w tym jest. Mój samiec wprawdzie przytula się w nocy do brzuszka i w ogóle często, ale gdy na przykład gamoniek zaczyna szaleć i pływać i mówię: "Patrz!", to ma wywalone i zawsze przegapia najfajniejsze falowanie

No chłop. Dać mu pokera, piwo i film sci-fi, a nic więcej do szczęścia nie będzie potrzebować.