reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

Witam i jeszcze nie rodze Kathy :no:A pogode tez mam cudowna i chyba tez postoje( po leze) i sie po opalam:cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::cool2::-D

Oleska masuj sobie brodawki na wywolanie mocniejszych skurczy i wez co jakis czas ciepla kapiel,jak ktoras pisala nalej wody do pepka jesli masz wanne albo polewaj sobie brzuch ciepla woda:tak: Powodzenia! Zazdroszcze ci :-p:-p:-p:-p:-p
 
reklama
OK. KONIEC NADAWANIA.STOP.
ZARAZ BEDZIE PIOTREK I SZWAGIER Z SAMOCHODEM.STOP.
NIE CHCE MI SIĘ JECHAĆ DO SZPITALA.STOP
BO OPRÓCZ WYLEWU WÓD NIC SIĘ NIE DZIEJE.STOP.
DO RYCHŁEGO ZOBACZENIA NA FORUM.STOP
POWODZENIA WAM ZYCZĘ, NO I MOŻE PRZYŁĄCZCIE SIĘ DO MOJEGO ŁAŃCUSZKA PORODOWEGO I TEŻ ZACZNIJCIE.STOP:-D
PAPAPAPAPAPA, TRZYMAJCIE KCIUKI:tak:
 
My się wczoraj mielismy sexić, żeby Jagódkę wywołać, ale Pioterk wrócił późno z pracy i na dodatek mnie spakował do szpitala!!!! bo mi się nie chciało. Chyba miał jakieś przeczucie. Ja mu czytałam listę a on wkładał rzeczy do torby.
My wczoraj sie seksilismy ale nie za dlugo,bylam na tyle bezczelna ze zapytałam sie mojego meza kiedy skonczy:szok::szok::szok::szok::szok: i sie wziął i obrazil :sorry2::-D:-D:-Dno ale jak mi to wrecz nie podchodzilo to co mialam sie zmuszac...takze u mnie z seksu nici,odczuwam dyskomfort :crazy:
 
Witam Was,
Oleśka, trzymamy kciuki, ale Ci fajnie może teraz zacznie sie kolejny wysyp:-):tak::tak:
Kathy, Agusiaa strasznie Wam współczuję tych bóli, oby szybko przeszły i zaczęło się coś konkretnego, co byście za długo nie cierpiały:-:)happy:

U nas pogoda cuuudna i chyba najcieplej bo 21 stopni w cieniu:-):tak:, stopy znów popuchną:-( ohh juz nie długo. Teraz prasowanie koszul i za jakiś obiadek trzeba się zabrać. Miłego dzionka brzuchatki:-)
 
Hej Majóweczki!

Oleśka powodzenia!!!!!!

A u mnie od wczoraj lekka jazda. Wczoraj miałam wysokie ciśnienie przez cały dzień, powyżej granicy od której miałam się zgłosić do szpitala (czyli 140/90). Męża nie było (był w Łodzi). Wieczorem zadzwoniłam do ginki, że mam 150/105 i kazała jechać do szpitala - podejrzewałam wprawdzie że może być winny ciśnieniomierz, może się zepsuł, może niedokładny, no ale pojechałam na Starynkiewicza. Teść przyszedł do nas na górę posiedzieć przy śpiącym Maksiu - chociaż i on, i moja ciocia telefonicznie doradzała mi taksówkę, albo własny przyjazd. Nie bardzo chciało mi się czekać ani wydawać kasę na taxi, pojechałam sama o godz. 22 bo czułam się b. dobrze i nie wierzyłam w te odczyty ciśnieniomierza. W szpitalu zmierzono mi ciśnienie i było wzorowe 120/80. Pomyślałam, że ciśnieniomierz faktycznie zepsuty. Zrobili mi ktg, lekarka i położna obejrzały moje spuchnięte nogi i powiedziały, że i tak przed terminem powinnam się zgłosić na patologię, a jeżeli ciśnienie mi będzie skakało to mam się zgłosić natychmiast. W domu sprawdziłam sobie znów ciśnienie i co? 125/80 prawie jak w szpitalu..... czyli jednak ciśnieniomierz nie wariował. A dziś po obudzeniu znów 150/100.
Dziś rano zrobiłam badanie moczu, zaraz jadę po wynik, kupię porządny ciśnieniomierz bo muszę mierzyć często, a potem znów na ktg. Jeżeli wszystko będzie ok to mnie wypuszczą, ale jeżeli nie - to zatrzymają.

Przypuszczam że to ciśnienie w szpitalu mi spadło bo całą drogę myślałam o moim Maksiu, że nie wyobrażam sobie, żeby go teraz zostawić na tak długo..... może zadziałała podświadomość ;-) Mąż dojechał do mnie do szpitala, wróciliśmy sobie dwoma autami. Proszę trzymajcie kciuki, żebym nie musiała zostać na patologii, bo chociaż wiem, że wysokie ciśnienie jest niebezpieczne itd., to największym koszmarem byłoby dla mnie rozstanie z synkiem.... W piątek pojadę do ginki, niech mi wymasuje szyjkę na maxa, to może coś ruszy (na razie lekko podbarwiony śluz).

Buziaki!
 
reklama
Do góry