Witam dziewuszki.
Bedę chyba następna do rozpakowania. Ok 8.00 odeszły mi wody, ale nie wszystkie oczywiście i schodzi czop. czekam na Piotrka bo za dwie godziny będzie w domu i jedziemy na porodówkę. Na razie umyłam włosy i chyba pójdę zjeść śniadanko, choć adrenalinę mam taką że nie bardzo chce mi się jeść.
Bóle mam na razie małe.
Macie dla mnie jakieś rady????
No to będziemy mieć nastepną majóweczkę ze swoją kruszyną nie w brzuszku tylko na brzuszku