reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Majóweczki 2008

reklama
Panna_migotka, można stosować intymne żele nawilżające (kupisz w aptece i chyba też w niektórych drogeriach, np. żel K+Y, Intimel).
Suchość pochwy podobno często się zdarza w okresie karmienia.
 
Hej dziewczyny położna dodała mi otuchy... Chyba wszystko będzie dobrze, zgrubienia są twarde i głęboko ale już o wiele, wiele mniejsze. Zaczerwienienie też zeszło. Położna była o wiele bardziej konkretna niż lekarka, pokazała jak masować, poradziła te liście z kapusty. We wtorek pokażę jeszcze ginekologowi pierś.
A u nas dziś raz słońce a raz burze z strasznym, wiatrem więc siedzę w domu i uzupełniam albumy ze zdjęciami, drukuję fotki z ostatnich 6 miesięcy!!! Teraz Bartusiowi muszę kupić jakiś album w stylu moje pierwsze pięć lat z fotkami Anne Geddes lub Album dziecka itp.
 
U mnie za to dużo śluzu jest, aż chyba za dużo, może stąd czuję większe luzy.

A co do sąsiadek, to zadzwoniła druga również, bo widziała przez okno jak tacham fotelik do samochodu z niunią w środku w wielką ulewę. Zaproponowała że ona będzie mi robić zakupy, czy pójdzie do apteki i na pocztę, albo jak już idę na zakupy to zajmie się Hanią, powozi w wózeczku hehe.:confused::cool2:
 
O jak miło mieć takich sąsiadów.
Bo mój teść na przykład, jak widzi, że tacham do samochodu Mikiego w foteliku w upał 30 stopni, żeby pojechać moim nie klimatyzowanym autem po Maksa do żłobka i wrócić z kompletnie ugotowanymi dzieciakami, to nie raczy się przejąć. Wszak musi sobie posiedzieć w ogrodzie lub też wypielić co nieco, a zaproponować że on pojedzie po Maksa lub żebym wzięła jego auto? Skądże. No ale za 2 tygodnie będę miała już o niebo lepszy samochód i nie będziemy się gotować.
Aha, jak niosę ten fotelik z Mikim, to cholerny pies skacze na mnie, na fotelik....
Lubię psy, poza tym jednym. Bo tego szczerze nienawidzę. Zanim zdążę wysiąść z auta to już mam porwany zębami lub pazurami sweter, spodnie. Albo w najlepszym wypadku podrapane ręce, nogi, najlepiej do krwi. No i cała jestem w ślinie psa.
Miał już nawet kontakt (zębami) z Mikołajem, ponieważ nie jestem w stanie unieść fotelika tak wysoko, żeby bydlak nie doskoczył. Ale, szczerze mówiąc, tak go potem skarciłam, że już się chyba nie odważy startować do Mikiego w foteliku. Bo jak jest w wózku, to bydlę skacze na wózek i wsadza już łapy do środka. Niebawem będzie w stanie przewrócić wózek. A to przecież taki słodki śliczny szczeniaczek 5-miesięczny owczarek niemiecki. Niech go piekło pochłonie!

Pies jest przez teścia przyzwyczajony do traktowania siłowego. Kto nie używa dość ostro siły w stosunku do bydlęcia, nie ma jego szacunku. A moje próby skarcenia cholerny pieseczek traktuje zwykle jako zachętę do dalszego gryzienia.
"Bo on się cieszy", "bo on chce się bawić". Moje dziecko też chciałoby się bawić w ogrodzie. ECHHHH
 
Ola
ja też jak idę do samochodu mam całe nogi obślinione, mam 2 kundelki a fotelik próbuję nieść jak najwyżej, bo one obwą****ą małą.
Ale jak Hania będzie się bawić na ogrodzie to one będą siedzieć z swojej zagrodzie, mimo że są niegroźne jednak dla suczki która muchy nie skrzywdzi, dziecko dla jest chyba zagrożeniem, bo potrafi złapać za nos. :shocked2:
 
Tak, podobno psy potrafią traktować małe dzieci jako zagrożenie.
Zresztą tutejsza bestia rzuca się z zębami (w ramach zabawy zapewne) na wszystkich. Jest to mega wkurzające, bo jak człowiek kupił psa dużego i silnego, to powinien go jakoś jednak uczyć i trenować, a nie puszczać na żywioł - kto przeżyje ten przeżyje...
 
reklama
Ola moze sprobuj wytlumaczyc tesciowi,zeby sie wybral z psem na szkolenie.Wiem jak taki niewychowany owczarek niemiecki moze sie zachowywac.Nic sie przy nim nie da zrobic.Czesto wlasciciel w koncu sam zaczyna sie bac wlasnego psa i nawet na smyczy nie jest w stanie go utrzymac.Az mnie szlag trafia jak taki zestaw trafia do mnie do gabinetu.Czlowiek mega pierdola z duzym nieokielznanym psem.Chomika powinni miec zamiast psa.

A moj pies jest zazdrosny o Anie.Najpierw sie jej przygladal i probowal wachac czy polizal po nodze a ostatnio chcial jej raczke potraktowac jak kosc do zabawy.Mam go juz 14 lat i znam go bardzo dobrze ale nie zostawiam ich samych bo nie wiem co mu do glowy wpadnie.W stosunku do mnie zrobil sie troszke agresywny.Wczoraj chcialam mu zalozyc pampersa na noc i pierwszy raz w zyciu mnie ugryzl.Owszem troche w tym mojej winy bo on akurat byl zajety gryzakiem.
 
Do góry