reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Majóweczki 2008

mam jeszcze dwa pytanka:
czy ktoras jest z Lodzi? moze ktos chodzi ze mna do szkoly rodzenia i nie wiem?

a drugie: co kupujecie do lozeczka? kocyk czy kolderka, spiworek, czy rozek, przybornik czy nie, oslonka czy bez itd? baldachim odpada bo to zbiorowisko kurzu. a jaki materacyk?

Ja kupiłam i kołderkę i kocyk, mam przewijak na łóżeczko i pudełka z IKEA na pieluchy i inne IKEA | Małe dziecko | Stoliki do przewijania i pielęgnacja dzieci | MINNEN | Kosze zawieszane, 4 sz., osłonke na łóżeczko też kupiłam, żeby było przyjemniej i przeciąg nie docierał :-), baldachimu też nie kupowałam, bo tez uwarzam, że jest to zbiorowisko kurzu, a materacyk kupiliśmy kokosowo- gryczany
 
reklama
Dotkass, no to faktycznie "fajna" teściowa!
Moi teściowie byli tylko zdumieni i wręcz zgorszeni, że do ślubu cywilnego poszłam w białej "prawdziwej" sukni - bo oni uważali że ten "prawdziwy" ślub to mój mąż brał w kościele z pierwszą żoną. A ja jeszcze żartowałam, że skoro mam męża z drugiej ręki, to suknię muszę mieć nową a nie wypożyczoną. No a sama teściowa ubrała się w garsonkę sprzed 30 lat jak sama się chwaliła. A potem wstydziła się pozować do zdjęć.
 
Cześć Brzuchatki.
Dla poprawy humoru opowiem Wam o moim dzisiejszym dniu...

Wczoraj zepsuło mi się auto i to był poczatek czarnej serii...
Rano wstałam a w łazience po kostki wody, bo wieczorem nastawiłam pranie i odpływ był poluzowany, ale OKI, to da się przeżyć.
Zjadłam śniadanko i posżłam sie wykompac, bo miałam wizyte do lekarza i...
ZATRZASNĘŁAM SIĘ W ŁAZIENCE :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Siedziałam tam trzy godziny, bo eho i nikogo nigdzie nie było (oczywiście telefon zostawiłam w innym pokoju).
Po trzech godzinach wreszcie moją ulica szedł jakiś chłopak i poprosiłam go, żeby zadzwonił do mojego taty, który ma klucze... ale chłopak nie miał nic na koncie w kom. :-D:-D:-D
Mój pies ujadał jak wściekły i to dopiero zainteresowało pana od liczników wody, że jakis obcy sie kręci pod bramką:-D
ale to jeszcze nie koniec...
przyjechał mój tato, ale okazało się, że do domu nie wejdzie, bo zostawiłam klucz w zamku i na parterze miałam zasłoniete żaluzje antywłamaniowe :-D:-D:-D
tato pojechał po tescia i rozwiercali mi zamki,...
WYSZŁAM NA WOLNOŚĆ
no to pędem do lekarza i ... po drodze złamałam obcas
:-D:-D:-D

teraz się z tego śmieje, ale jakbym zatrzasneła się tam w nocy i nie daj Boże zaczęła rodzić... :baffled::baffled::baffled: nikt by mi nie pomógł, bo jeden z sąsiadów był na dworze i go wołałam, ale udał że mnie nie widzi i schował się w garażu. Przed chwilą wyrzucałam śmieci a on z usmiechem na ustach pyta "już panią uwolnili?" :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Keyko, teściowa widocznie wolałaby przeznaczyć tę kasę na spłatę rat jej kredytu, a nie na dziecko ;-) A pomysł z krótkim przyjęciem typu kolacja jest moim zdaniem równie dobry jak długie wesele - my mieliśmy kolację dla najbliższej rodziny i przyjaciół, wyszło 35 osób, posiedzieliśmy w bardzo fajnej restauracji do północy i byliśmy super zadowoleni z takiego rozwiązania. Być może dalsza rodzina się obraziła za brak zaproszenia, ale ich nie pytaliśmy ;-);-);-)
Też mieliśmy przyjęcie dla najbliższej rodziny i na szczęście nasi rodzice zaakceptowali taką decyzję... co do rodziny to nie wiem, czy się obraziła, też się nad tym nie zastanawiałam
 
Polu..... to nie jest opowieść dla poprawy humoru kochana, to horror po prostu!! Biedna Ty nasza!! Teraz to już pewnie wszędzie z telefonem będziesz chodziła ;-);-);-)
 
Teraz się z tego śmieję, ale jak tam siedziałam, to w pewnym momencie puściły mi nerwy i sie poryczałam.
Z drugiej strony nie chciałam sie denerwowac, bo bałam się, że jeszcze dostane jakiś skurczy... a o 14tej i tak przychodzi ekipa remontowa, to wiedziałam, że ktoś mnie dziś uratuje :-D
 
reklama
nie chce myslec co by bylo u mnie. z tego co czytam to masz okno w lazience a ja mieszkam w bloku na 4 pietrze. siedzialabym do poznego wieczora az maz by wrocil z pracy? brrr
 
Do góry