Aurelia, współczuję tych pękajacych naczynek. Ja osobiście nie wiem czy to normalne, ale musi być dość nieprzyjemne :-(
Minka, trzymaj się dzielnie!! Może już tym razem się nie zarazisz.....
Natalka, 2 miesiące to bardzo długo, czyli praktycznie Sonieczka wyjdzie do domu w terminie swojego właściwego urodzenia? Jakoś wytrzymacie kochana, zresztą nie macie wyjścia...
Pola, trzymam kciuki, żeby remont się zaczął!
Kamilka, bardzo proszę trzymać się w całości! Nie kąp się w zbyt ciepłej wodzie, wiesz to pobudza macicę do skurczów ;-);-)
A ja dostałam dziś wypasiony przelew od nowego klienta, dla którego pracowałam caly grudzień (w czasie naszej przeprowadzki - "fajnie" było!). Zniknął więc element niepewności czy nowy klient aby na pewno zapłaci.... no i zniknął element wkurzenia "znowu puste konto a mąż psioczy". Hmm zaczynam odkładać na czas po porodzie, a teraz kupię może Maksiowi ładne zasłonki do jego nowego pokoju, no i może butelki i przewijaczek dla Mikołajka....?
Keyko, z tą wagą to się nie przejmuj. Ważne żeby ważyć się stale na tej samej wadze i kontrolowac przyrost. Więc jeżeli zawsze ważysz się u mamy to nie przejmuj się wynikiem u gina. A mąż będzie po uszy zakochany w córeczce, zobaczysz
