reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

reklama
perelka, mój pies to surowe mięso wcina ;) BARF ® Primex - producent surowej karmy dla psów i kotów plus warzywa i owoce :tak:
i ja też mam tak, jakbym miała okres dostać, że normalnie czuję jakby zaraz miało ze mnie polecieć, a to śluzu dużo i wodnisty... myślę że chyba same niepotrzebnie się schizujemy :) wyluzuj trochę, na pewno jest ok i nie doszukuj się symptomów które mogą zwiastować coś złego :happy:

nadzieja, to herbatkę i pod koc, wygrzewać się! wygonić choróbsko!
 
aesthete drogie takie mięso ?
Mnie chodziło, że mi wypada teraz termin @ i czy przez to mogę mieć takie odczucia z piersiami;-)
 
kurczę, ciężko mi powiedzieć, ale może podświadomie masz takie odczucia bo wiesz że to termin @ ? ja też ciągle się schizuję i ciągle sprawdzam czy już krwawię :eek:

co do mięsa, to ja jemu na początku kupowałam te gotowe paczuszki to 1kg za ok. 10zł u weterynarza, ale miał to na tydzień :) teraz mu w mięsnym kupuję ;) a on mało potrzebuje, bo ważny 7,5kg czyli musi jeść jakieś 15dkg mięsa dziennie :) czyli zależy jakie mięso kupuję, najtaniej kurczak wychodzi ;) a czasami panie w mięsnym trzymają mi kości i za grosze kupuję :) no i fajne jadłospisy można psu wymyślać i nie trzeba tyle zachodu jak w przypadku innych diet, bo po prostu wrzucasz mięcho do miski :D
 
Perełko, witaj w klubie zmartwionych! :hmm: Właśnie weszłam na forum, żeby napisać coś bardzo podobnego, patrzę a tu piszesz to samo:surprised:! Ja z kolei teraz nie odczuwam już mdłości i czuję się lepiej wieczorem, gdy przez ostatnie dni wieczory miałam tragiczne z torsjami wymiotnymi włącznie. A teraz nic... i mam te same myśli co Ty. Wiem jednak co przeszłaś, więc napewno Twoje obawy są o wiele silniejsze niż moje. Nie mam też porady, co z tym zrobić i jak Nam pomóc ale może będzie Ci raźniej, że mam to samo... <tulę>.
Rozmawiałam z mężem, mówi, że napewno wszystko jest dobrze, że powinnam myśleć pozytywnie i wierzyć a jednak myśli łażą po głowie i już kombinuję, żeby iść wcześniej do gina niż zalecił. MOże nawet pójdę, nie wiem. A może jutro mi przejdzie? a może jutro objawy wrócą i znowu będę na nie zła, że źle się czuję? eh... lęk, lęk i jeszcze raz lęk i obawa, co będzie jutro.
Ale czy Perełko nie byłyśmy takie i przed ciążą? Pamiętam, że pisałaś, że znasz problem lęku i nerwicy jak i ja, a my - lękowcy, mamy taki właśnie system myślenia, że boimy się o wszystko.
Jak to powiedział fajnie mój endokrynolog - charakteru Pani nie zmienimy ;-). Co Nam więc może pomóc? może jednak wcześniejsza wizyta u gina? pomyślę do jutra. Czytałam ostatnio w gazecie "Będę mamą" o różnych charakterach kobiet w ciąży i była tam między innymi mama, która się bardzo boi i żyje w lęku i porady na to.
A jak u Ciebie? kiedy masz wizytę? Pozdrawiam gorąco
 
Ostatnia edycja:
Perełka, nie denerwuj się, naprawdę nie warto. Ja mam za sobą 2 straty, ale wierzę, że teraz wszystko będzie ok. Mój lekarz powtarza, że KAŻDA CIĄŻA JEST INNA. W jednej masz wszystkie objawy na raz, rzygasz dalej niż widzisz, a w drugiej nie masz nic poza brakiem miesiączki. Ja z piersiami też miałam tak ostatnio, że bolały, bolały i jednego dnia, a potem następnego przestały boleć. Nawet mężowi pisałam, że martwię się, że mnie lewa pierś przestała boleć. Na co on (żartobliwie oczywiście) mi odpisał "to uderz w nią młotkiem" :p może niezbyt dowcipne w danej sytuacji, ale! Ta wypowiedź idealnie opisuje absurd i poziom paranoi w jaki czasem wpadamy ;) czasem objawy są, czasem ich nie ma. Słuchajcie, jesteśmy zdrowymi, normalnymi kobietami. Musi się w końcu udać!
Ja w drugiej ciąży, którą straciłam miałam straszne mdłości. Pamiętam, że jednego rana obudziłam się i zobaczyłam, że plamię... mdłości zniknęły, już wiedziałam co to oznacza. Ale ja PLAMIŁAM! Póki nie krwawisz, bądź naprawdę spokojna :) jedne objawy raz będą, raz nie :) na pewno wszystko będzie dobrze! :)

Madziulek, ja też jeszcze nie słyszałam serduszka, idę dopiero 4 października. Postanowiłam sobie, że wytrzymam i nie pójdę wcześniej, żeby naprawdę było coś widać i żeby nie stresować się, że coś jest nie tak, a może być zwyczajnie za wcześnie ;)
 
Aniu-Aneczko i Violinistka ja bylam pod koniec sierpnia widzialam tylko kropeczke, kolejna wizyte mialam dzisiaj i widzialam bijace serduszko i w koncu widac zarys fasoleczki, Dziecinka urosla ze 3-4 razy:):) ajj juz nie moge sie doczekac na kolejna wizyte;-)
 
reklama
Do góry