reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mało mleka

Waleriana

Aktywna w BB
Dołączył(a)
18 Luty 2017
Postów
89
witam wszystkie mamy. tydzien temu urodzilam silami natury w 37 tygodniu. wszystko pieknie tylko jest problem z pokarmem. mala sie nie najada po jakims czasie ssania piersi wierci sie prezy placze lapie sutka zeby za chwile puscic. odciagam laktatorem ale jest to zazwyczaj kilka mililitrow. dokarmiam sztucznym. wiem ze wiele mam to potepia ale ja czuje ze ona jest glodna. staram sie jak moge ale nie wiem czy juz nie jest dla mnie za pozno to juz tydzien od porodu a pokarmu wcale nie pojawilo sie wiecej.
 
reklama
Rozwiązanie
Tak trzymaj... szkoda ze ja tak późno się z tym pogodziłam... ale dzisiaj jestem już bogatsza o pewną najważniejsza sprawę... to nie mleko matki czyni ze dziecko jest szczęśliwe tylko dziecko jest szczęśliwe tylko wtedy gdy ma szczęśliwa mamę... I tego się trzymajmy nie da się wygrać ani z losem ani fizjologia... cieszmy się tym co mamy a mamy wiele zdrowe uśmiechnięte dzieci... Powodzenia
Tylko przystawianie dziecka do piersi powoduje produkcje mleka!!!
Nie zawsze: ''Oprócz niedorozwoju tkanki gruczołowej, wyróżnia się jeszcze inne stany, w których kobiety nie produkują wystarczającej ilości mleka i prowadzące do nieodwracalnych uszkodzeń mechanizmów laktacji. Są to np. operacje piersi (tak- implanty też- w zależności od metody operacji) i w obrębie klatki piersiowej czy stany po radioterapii leczniczej. Oprócz tego, niedobór pokarmu może być spowodowany problemami hormonalnymi, jak te, towarzyszące niedoczynności przysadki czy zaburzenia dotyczące hormonów płciowych. Różne substancje chemiczne i leki także mogą hamować laktację.''
 
reklama
Nie zawsze: ''Oprócz niedorozwoju tkanki gruczołowej, wyróżnia się jeszcze inne stany, w których kobiety nie produkują wystarczającej ilości mleka i prowadzące do nieodwracalnych uszkodzeń mechanizmów laktacji. Są to np. operacje piersi (tak- implanty też- w zależności od metody operacji) i w obrębie klatki piersiowej czy stany po radioterapii leczniczej. Oprócz tego, niedobór pokarmu może być spowodowany problemami hormonalnymi, jak te, towarzyszące niedoczynności przysadki czy zaburzenia dotyczące hormonów płciowych. Różne substancje chemiczne i leki także mogą hamować laktację.''
Oczywiscie. Piszac to, mialam na mysli "zdrowa" kobiete. :)
 
Możliwe jest mieć nie dość pokarmu. Ja tak właśnie miałam. Walczyłam ostro, ale syn mi tracił na wadze. Ze szpitala mnie wypuścili z przykazem dokarmiania. Przez 4 miesiące karmiłam mieszanie, czyli piersią i mm.

Jesli chcesz karmic piersia to trzeba powalczyc. Najlepiej pogadac z doradca laktacyjnym, moze cos poradzi.
Zeby rozkrecic laktacje to tak jak dziewczyny piszą, czesto przystawiać dziecko do piersi i najlepiej skóra do skóry. Do tego pobudzaj laktacje laktatorem - po tym jak nakarmisz piersia odciagaj mleko. Nie wazne, ze sie niewiele odciagnie, wazne by to robic. Mozesz tez sprobowac herbatki na laktacje. Mi polecano tez piwo na slodzie jeczmiennym. Jak sie chce to warto wszystkiego sprobować, mi poza laktatorem nic nie pomagało :)

Jednak nie ma nic złego w dokarmianiu. Powiem więcej, naszym obowiązkiem jest by dziecko było nakarmione i rosło zdrowo. Jesli obawiasz się, ze przyzwyczaji sie do butli, sa alternatywne metody dokarmiania. Są kubeczki, są sondy - tak własnie mi synka w szpitalu dokarmiali, by się do smoczka nie przyzwyczaił.

Jeśli protestuje, możesz np. sprobowac podac mu mm, tak troszke by pierwszy glod zaspokoic i potem zaoferowac piers. Czasem po prostu dziecko moze nie miec cierpliwosci jak jest głodne.
A może problem jest natury medycznej - jakieś problemy z brzuszkiem, może pleśniawki, może skrócone wędzidełko?

Jak dziecko przysypia trzeba lekko wybudzić, przeszłam to. Mój nie zawsze dał się wybudzać, czasem spał po prostu jak kamień niezależnie od tego co robiłam. Jeśli ma lekką żółtaczkę to właśnie tak będzie przysypiać.
Prężenie się i walka przy piersi w moim przypadku zdarzała się własnie jak był bardzo głodny i nie miało to nic wspólnego z tym, ze wolał butelke, bo zaczeło się jak butelki nie znał. Było tak w pierwszym tygodniu życia, jak byliśmy w szpitalu i tylko piersią karmiłam i później po 3 miesiącu jak już mi zupełnie mleka brakowało. Po dokarmieniu był zupełnie innym dzieckiem - zasypiał i spał spokojnie.

Jak pisałam, nalepiej pogadać ze specjalista od laktacji :) Powodzenia!!
 
Nie dokarmiaj mm..
Przystawiaj i przystawiaj .
Nie ma czegoś takiego jak mało mleka.
Jeśli będziesz przystawiaj to mleko będzie. Początki laktacji są trudne potem się wszystko unormuje.
Pamiętaj że dziecko to najlepszy laktator
A laktatorem zaburzysz laktacje a poza tym on nigdy nie ściągnie Ci tyle ile masz masz mleka dziecko to najlepszy laktator .
Ja mam mleka aż się leje a jak ściągnąłam kilka razy to malutko.
Dziecko na początku będzie wisieć na piersi mleko mamy sie szybko trawi a dzidziuś ma mały żołądek. I ma dużą potrzebę ssania.
Jedno jest 10 min drugie pół godziny.
Musisz to przeczekać.
Taki dzidziuś nie potrzebuje dużo na początku
Kup sobie może nakładki na sutki chociaż dziecku to obojętne jaki mama ma sutek.
Przystawiaj tyle ile chce.
Mleko będzie na pewno.
Bzdura z tą opinią o laktatorze. Osobiście znam mamę wczesniaka z rozszczepem wargi i podniebienia , który przez to nie mógł ssać piersi. Mama chciała dawać swoje mleko i dzielnie odciagala i nadal odciaga a później podaję je w butelce .Nasz waleczny wczesniaczek rok juz skończył i nadal korzysta z tej metody.
 
Nie bzdura. Wiadomo, ze w koncu odciagnie sie odpowiednia ilosc mleka laktatorem kwestia wprawy i laktatora, ale dziecko (szczegolnie te paromiesieczne)i tak zawsze odciagnie wiecej w krotszym czasie. Jezeli dziec zdrowy to niech ssie i ssie ten pierwszy miesiac, szybko minie a potem sie zateskni za malym pysiem przy buzi i wylegiwaniem na lozku.
 
Moja bratowa tez miała ten problem, ale dzięki mądrej pani położnej, która jej tłumaczyła karmiła do 2 lat.Tłumaczyła jej, że częste ssanie maluszka pobudza proces wytwarzania pokarmu im częściej dziecko ssie, tym więcej pokarmu powstaje. Przystawiała maluszka do piersi jak najczęściej, w dzień nawet co godzinę, a w nocy co 3 godziny. Dobę czy dwie spędzała tylko na odpoczynku i przystawianiu dziecka. Podawała obie piersi zaczynając od tej, którą karmiła ostatnio. Kazała przegłodzić dziecko, niż karmić go mieszanką od razu.
 
Witam. Jestem mamą rocznego synka. Powiem tak.... ile ja się nawalczylam żeby karmic piersią to nikt tego nie wie. Spałam po 4 h na dobę bo młody zawsze wisial na cycu.... karmiłam tylko 4 miesiące niestety a niesety dla tego bo właśnie dotknął mnie ten problem jak MAŁO MLEKA!!! I nikt mi nie wmówi ze to może być nie prawda. Owszem mleko się produkuje non stop nie przeczę ale kurde młody miał mało i to było widać bo przy cycu się wkurzał, prezyl, wyginal itp. Dopiero jak dosta butlę, pojadl jak się należy to się uspokoił wiec? Jakoś moja laktacja nie była a tyle unormowana do dziecka żeby mu wystarczyło. Był zwyczajnie głodny. Ja zmęczona, nie wyspana on również. Owszem jestem za karmieniem piersią ile się da ale jak dziecko ma mało i to widać gołym okiem to wolę dokarmiać niż meczy siebie jak i dziecko. Pozdrawiam
 
Rozumiem Was wszystkie trzeba jak najwięcej przystawiac... miałam podobny problem... Moja córka urodziła się malutka nie miałam na początku mleka dostała mm zaraz po porodzie ze względu na niską glukozę wolałam to niż kroplowke w mała główkę dwukilogramowej istotki... w tym momencie zaczął się probem mała była non stop dostawiana dzień noc mimo że mleka nie było kończyło się to zawsze płaczem i mm bo dziecko było głodne... w momencie w którym pokarm się zaczął i było go dużo mała najpierw nie potrafiła ciągnąć... z butelki leci łatwiej potem pierś traktowała jako smoczek i piciu... po dwóch trzech minutach płacz... walczyłam trzy miesiące nie spałam prawie w ogóle córka nie potrafiła wystarczająco mocno ciągnąć i najeść się raz piersią... nie jadłam w trzy miesiace schudłam 24 kilo mimo że W ciąży przytyłam 16... dałam za wygraną dopiero wtedy gdy ze zmęczenia wstawajac z mala na rękach z łóżka straciłam przytomność upadłam dzięki Bogu nie na córkę przytomność odzyskałam po kilku minutach obudził mnie przeraźliwie płacz mokrej od łez i potu córki... wtedy powiedziałam koniec walczyłam nie dałam rady...
Dziewczyny trzeba też zrozumieć takie przypadki walczyłam trzy miesiące... potem przez kolejne 7 miesięcy moja córka była w 100 procentach tylko na moim odciaganym mleku... mimo że odciągalam przez godzinę co trzy godz dzień noc czyli byłam podłączona do laktatora osiem godz na dobe to nic w porównaniu ze zmęczeniem psychicznym i fizycznym przy próbach karmienia piersią... widocznie nie było mi to dane... mocno wierze ze z kolejnym dzieckiem się uda bo niema nic zdrowszego dla dziecka niż mleko mamy...
 
reklama
Odciągalam do 10 miesiąca małej mleko się skończyło mimo stałych odstępow czasu i długości odciąganie przyszedł miesiąc w którym z dnia na dzień bo mało mimo że pragnęłam karmić swoim przynajmniej do roku...
 
Do góry