Dziulka ty masz przynajmniej domowego kociaka. Mój spaceruje sobie po dworze, ale kiedy może pcha się do mieszkania. Raz nie udało mi się go upilnować i znalazłam go w łóżeczku małego. Wymościł sobie posłanko na kołderce pod przewijakiem :-) W wózku już też był. Raz nawet usiłował się tam wcisnąć, gdy mały był w środku. Na szczęście gondolka była zakryta tym elementem na nóżki, bo kot ważący 8 kg mógłby trochę poturbować mojego szkraba.
Póki mój kotek nie wychodził, spał sobie z nami bądź z córką. Później zaczęłam go wypuszczać i powstał problem. Kiciuś wracał cały umorusany a nie będę go codziennie kąpała. Po przeprowadzce dostał przydział na klatkę schodową. Ma spanko obok kaloryfera i do mieszkań raczej go nie wpuszczamy- jeżeli jesteśmy w stanie go upilnować.
Moje kocisko w pełnej krasie:
1) kocisko oczywiście leży w pościeli (początkowo nie wypuszczałam go)
2) dynia była ogromna- sama nie dałam rady jej ruszyć)
3,4) fragment sesji zdjęciowej autorstwa mojej córki
Póki mój kotek nie wychodził, spał sobie z nami bądź z córką. Później zaczęłam go wypuszczać i powstał problem. Kiciuś wracał cały umorusany a nie będę go codziennie kąpała. Po przeprowadzce dostał przydział na klatkę schodową. Ma spanko obok kaloryfera i do mieszkań raczej go nie wpuszczamy- jeżeli jesteśmy w stanie go upilnować.
Moje kocisko w pełnej krasie:
1) kocisko oczywiście leży w pościeli (początkowo nie wypuszczałam go)
2) dynia była ogromna- sama nie dałam rady jej ruszyć)
3,4) fragment sesji zdjęciowej autorstwa mojej córki
Załączniki
Ostatnia edycja: