reklama
ja od jakiegos czasu zauwazylam ze odkad Leane gapi sie na kota to on a raczej ona lazi blisko Leane zeby jej sie podobac-chyba musiala zauwazyc ze ktos malutki sie nie interesuje
)) zobaczymy jak bedzie pozniej jak Leane zacznei raczkowac i traktowac jak maskotke.... juz czuje jak kot bedzie spindalac po domu
ancze
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2011
- Postów
- 56
Szkieletor teraz już boi się Filipa odkąd ten wyrwał mu garść kłaków, ale ogólnie to lubił być blisko niego, on pierwszy słyszał płacz w nocy-przyłaził mi lub mojej mamie jak była pod drzwi i miałczał żeby ktoś wstał
a Filip teraz się gapi na chodzącą maskotkę
) a to zanim się bał o swoją sierść (jak mi się uda dodać)



Zostawiłam czapeczkę młodego na biurku..już jest bez troka-Szkielet odgryzł..nie mam gazety-może być ścierka?



Zostawiłam czapeczkę młodego na biurku..już jest bez troka-Szkielet odgryzł..nie mam gazety-może być ścierka?
Ostatnia edycja:
My jak mieszkalismy na wsi,mielismy koty i psa,w mieście nie mam warunków.Ale jak Maks był mały,taki ok.7-8 mcy,ze juz sam siedział,to jak kot przyszedł do niego,Maksio strasznie go męczył- tarmosił za futro,za ogon.Jak kotu sie znudziło,to uciekał.I co?Za 5 minut znów był przy Maksiu,podstawiając grzbiet do dalszych "tortur".Widocznie to lubił
A podejście Rzutki bardzo mi sie podoba- tez tak mysle,pies to pełnoprawny członek rodziny i jak pokocha dziecko,to będzie najlepszym stróżem,opiekunem i towarzyszem zabaw.My mieliśmy sunie,owczarka alzackiego,uwielbiała dzieci a one ją,byli nierozłączni
.
A podejście Rzutki bardzo mi sie podoba- tez tak mysle,pies to pełnoprawny członek rodziny i jak pokocha dziecko,to będzie najlepszym stróżem,opiekunem i towarzyszem zabaw.My mieliśmy sunie,owczarka alzackiego,uwielbiała dzieci a one ją,byli nierozłączni
Ostatnia edycja:
Frogg moja od początku szalała za mała. Cały czas musi byc przy karmieniu , przy kąpieli wszędzie ehh, a jak mała zapłacze to już leci. I do każdego wózka leci sie przywitać
chyba uwielbia zapach niemowlaków. Niestety chodzące dzieci takie 1,5 roku, 2, 3 latka omija szerokim łukiem i jak taki bąbelas sie do niej zbliża to warczy ehh mam nadzieje, ze jej przejdzie? A Zuzka zaczęła ja zauważać jak miała miesiąc , a od jakich 2 miesięcy jak ja widzi to sie smieje jak do nas.
To nasza sunia też jak Fifol płacze to przychodzi i patrzy co się dzieje. Zresztą ona ma chyba jakiś uraz do mnie, bo jak jestem sama to leży tylko na swoim posłaniu, a jak przyjdzie mąż to jest wszędzie. A poza tym mój skarb mały nie bardzo interesował się światem jak miał miesiąc bo praktycznie cały czas spał.
Rzutka zgadzam się z Tobą, ale np moi rodzice mieli psa, w sumie mojego i siostry. Biedaczek stary już był bo miał 14 lat i trochę schorowany, bo coś z kręgosłupem i dodatkowo z jakimiś gruczołami przy "dupeczce". I powiem Ci że parę razy byłam świadkiem że chciał złapać siostrzenicę za rękę, chociaż ona mu nigdy jak i inne dziecko nic nie zrobiła. Nie wiem czy on już później na złość robił nie mam pojęcia. Ale zachowania naprawdę miał bardzooooo różne.
Rzutka zgadzam się z Tobą, ale np moi rodzice mieli psa, w sumie mojego i siostry. Biedaczek stary już był bo miał 14 lat i trochę schorowany, bo coś z kręgosłupem i dodatkowo z jakimiś gruczołami przy "dupeczce". I powiem Ci że parę razy byłam świadkiem że chciał złapać siostrzenicę za rękę, chociaż ona mu nigdy jak i inne dziecko nic nie zrobiła. Nie wiem czy on już później na złość robił nie mam pojęcia. Ale zachowania naprawdę miał bardzooooo różne.
Ostatnia edycja:
Rzutka wiem, ze nie powinna i ona naprawde sie super w stosunku do niej zachowuje. Tylko innych dzieciaków nie toleruje, co mi w sumie pasi, bo nie musze psa pilnowac. Bo jak tylko w poblizu to ona kolo moich nog schowana , ogon pod siebie i powarkuje choc wiem, ze nie ugryzie. A właśnie miałas cosik na studiach z psiej psychologi??
reklama
Podziel się: