Hej, MELDUJĘ sie na moment, że was czytam, nadzoruję..heh, ale nie mamaczasu ani weny nic pisać, nie wiem, chyba niedobor urlopu mam. Wszystcy juz byli, a ja dopiero za sześć dni jadę nad morze. Juz sie nie moge doczekać!
U nas remont pelna parą, pokoj dziewczynek prawie skończony, jeszcze czekamy na przesuwane drzwi do wymiany. Teraz robimy sypialnie dkla siebie, w tym tygodniu pomalowałam pokój, dziś tapeta nad wezgłoweim łóżka(wyszlo miodzio!), a potem do Ikei najazd, i po kolei będziemy meble kupować. ech, poza tym praca, dyzury, dom. Ale mam jedno dziecko mniej, bo Alicja od tygdnia nad morzem siedzi.
Natalka broi niesmaowicie, coraz gorsza jest z ta ruchliwościa i masakrowaniem wszystkiego. a w dodatku sie uparła, że będzie sama wszystko jeść, nawet zupę. Co prawda jej dośc wychodzi, ale jak potem otoczenie wygląda, to nie będę mówić

Jak ja chce karmić, to awantura.
Justyś, jak tam smerfetki??
Ja mam tyle na głowie, że jak pomyslę o spotkaniu, to narawdę nie wiem. Teraz jadę nad to morze, więc jak sie zgadacie potem, to coś wymyslę. Ode mnie 2 godzinki drogi do Wrocka, więc spoko,
hAnia nawet ma dalej.
MArza, TO TY JESZCZE KARMISZ????

myslałam, że juz odstawiłaś, tak jak Dorka..cos mi umknęło chyba jednak. a co do samolubów, to nie znasz jeszcze mojej NAtalki..ona jest tak przeszkolona przez Alicje, że umie bronic swojego, masakra. Ostatnio jej w Ikei dziewczynka taka 3-letania wydarła zabwkę, to szok..nakrzyczała na nia po swojemu, wydarła z powrotem z całym impetem i przyniosła do mnie, żeb ym pilnowała.
hAnia, spóźnione wszystkiego NAj dla Jasia z okazji połówkowych urodzinek!!!