zebrra
Potrójna mama :)
Dziewczynki, coraz częściej pojawia się temat zakupów dla naszych Skarbów, pochwalcie się co już kupiłyście, a moze dostałyście :-) . Wklejajcie zdjątka 
A może macie jakieś rady, co warto, a czego nie warto kupować???
Ja póki co nie kupiłam nic, ale mam kilka "rad" albo "wskazówek" jak kto woli. Są to moje subiektywne doświadczenia
Najważniejsze żeby wszystkie ciuszki (body, śpiochy, pajacyki) rozpinały się w kroczku, co zdecydowanie ułatwia przewijanie (a umówmy się, przewijamy dziecko w różnych warunkach, a nie zawsze można dziecko rozebrać zupełnie...). My co prawda będziemy miały lato, ale też nie wiadomo jaka będzie pogoda...
Druga sprawa, to to, żeby wszystkie "góry", czyli body, kaftaniki, koszulki, bluzeczki najlepiej żeby były rozpinane (żeby unikać przekładania dziecku ciuszków przez głowę, bo ani my, ani ono tego nie lubi), jesli nie uda się i jakiś ciuszek będzie przez głowę to niech ma rozpiecie na ramionku (najwygodniejsze są tzw. napy - coś takiego), żeby nie przeciskac ciuszka na siłę...
Zdecydowanie odradzam rozwiązania typu to, czy to, bo po praniu strasznie się to rozciąga i robi się straszny dekolt...
Kolejna rzecz, którą na pewno sobie daruję, to wszelkie zapięcia na pleckach, które uwierają Malucha strasznie...
Jeszcze jedno golfom/golfikom stanowcze nie
(na przykład), dziecku jest niewygodnie i się złości... no i trudno je włożyć...
To na razie tyle, z tego co mi przychodzi do głowy, jak cos mi się przypomni to napiszę...
Mam nadzieję, że nikt nie odbierze tego za mądrzenie się, bo nie to było moim celem...
A może macie jakieś rady, co warto, a czego nie warto kupować???
Ja póki co nie kupiłam nic, ale mam kilka "rad" albo "wskazówek" jak kto woli. Są to moje subiektywne doświadczenia
Najważniejsze żeby wszystkie ciuszki (body, śpiochy, pajacyki) rozpinały się w kroczku, co zdecydowanie ułatwia przewijanie (a umówmy się, przewijamy dziecko w różnych warunkach, a nie zawsze można dziecko rozebrać zupełnie...). My co prawda będziemy miały lato, ale też nie wiadomo jaka będzie pogoda...
Druga sprawa, to to, żeby wszystkie "góry", czyli body, kaftaniki, koszulki, bluzeczki najlepiej żeby były rozpinane (żeby unikać przekładania dziecku ciuszków przez głowę, bo ani my, ani ono tego nie lubi), jesli nie uda się i jakiś ciuszek będzie przez głowę to niech ma rozpiecie na ramionku (najwygodniejsze są tzw. napy - coś takiego), żeby nie przeciskac ciuszka na siłę...
Zdecydowanie odradzam rozwiązania typu to, czy to, bo po praniu strasznie się to rozciąga i robi się straszny dekolt...
Kolejna rzecz, którą na pewno sobie daruję, to wszelkie zapięcia na pleckach, które uwierają Malucha strasznie...
Jeszcze jedno golfom/golfikom stanowcze nie

To na razie tyle, z tego co mi przychodzi do głowy, jak cos mi się przypomni to napiszę...
