Pycha
mama Mai i Marty
u nas w samochodzie tez nie ma większych problemów, ale jak jest widno, bo jak juz ciemno na dworze, to albo trzeba włączyć światełko w aucie, albo zabawiać na wszystkie sposoby
w wózku jest Ok, nie ma większych protestów, jak było ciepło i dzieci na dworze, to wtedy nie chciała do wózka, tylko do dzieci, a teraz pustki, więc nie ma problemów,
na spacerki chodzimy z wózkiem, jak juz wrócimy przed blok, to wtedy Maja sobie chodzi, ewentualnie jak tatus idzie z nami, to wyciągamy ją, bo ma kto prowadzic wózek
ithildin ja tez juz kilka razy dostałm po twarzy, a to jest takie uderzenie połączone z drapnięciem, ale niestety Maja bierze to za dobra zabawę i jak krzycze to ona się śmieje i jeszcze bardziej próbuje :-(
a jesli chodzi o to co wolno a co nie to zależy od dnia, bo czasmi jest tak że powiem "nie wolno, niu niu", to Maja powtórzy "niu niu" i pójdzie a czasami i tak sobie weźmie, a jak krzycze to sie śmieje
w wózku jest Ok, nie ma większych protestów, jak było ciepło i dzieci na dworze, to wtedy nie chciała do wózka, tylko do dzieci, a teraz pustki, więc nie ma problemów,
na spacerki chodzimy z wózkiem, jak juz wrócimy przed blok, to wtedy Maja sobie chodzi, ewentualnie jak tatus idzie z nami, to wyciągamy ją, bo ma kto prowadzic wózek
ithildin ja tez juz kilka razy dostałm po twarzy, a to jest takie uderzenie połączone z drapnięciem, ale niestety Maja bierze to za dobra zabawę i jak krzycze to ona się śmieje i jeszcze bardziej próbuje :-(
a jesli chodzi o to co wolno a co nie to zależy od dnia, bo czasmi jest tak że powiem "nie wolno, niu niu", to Maja powtórzy "niu niu" i pójdzie a czasami i tak sobie weźmie, a jak krzycze to sie śmieje