Hej, chciałam się dowiedzieć, czy zajmujecie się swoim dzieckiem przez cały dzień? Nie wiem, czy dzieci w takim wieku powinny już trochę zajmować się same sobą, czy trzeba z nimi non stop kolor, to na rękach, to zabawianie, to pioseneczki, jak się nie zajmuję to wyje i płacze. Mój synuś nie chce się sam za bardzo bawić, wszystkie zabawki wyrzuca, generalnie brak szans by coś zrobić jak on nie śpi a śpi coraz mniej. Nie wiem czy już powinno się uczyć tej samodzielności czy jeszcze jest za wcześnie? Nie interesuje go patrzenie co robię, nie chce ani w kojcu, ani w leżaczku chwilę posiedzieć, ani nawet na kolorowej macie.
reklama
blueberry77
Podwójna Marcówka :)
Widocznie taki ma temperament. Mój też taki jest i nic z tym nie zrobię, bo przecież nie będę słuchać jak jęczy... Mój Karol też wyrzuca zabawki, szczególnie jak jest zmęczony
.

elaklb
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2007
- Postów
- 209
Jakbym czytała o mojej córeczce...
Ona czasem posiedzi sama w foteliku, czasem poleży w łóżeczku, ale zazwyczaj to trwa bardzo krótko, bo bardzo szybko się nudzi i chce na rączki. Jak ją biorę na kolana to zaraz się prostuje i rzuca tak, że muszę wstać, bo inaczej ciężko ją utrzymać. Nie wiem czy ma po prostu taki charakterek, czy jest trochę rozpieszczona przez babcię, która ją wiecznie nosi na rękach, a potem ja jak idę z nią do kogoś to zamiast posiedzieć muszę z nią latać jak pokręcona... :-(

blueberry77
Podwójna Marcówka :)
U mnie to samo, tylko mój mały jeszcze głośno protestuje. Na rękach też nie każda pozycja mu pasuje, najlepiej się czuje przodem do świata i nie można za długo stać w jednym miejscu.Jak ją biorę na kolana to zaraz się prostuje i rzuca tak, że muszę wstać, bo inaczej ciężko ją utrzymać.
Ewelina z Bydgoszczy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2007
- Postów
- 3 708
To chyba u nich normalne, mój też rwie się na rączki, a jak go juz wezmę to się ciska, bo nie chce siedzieć, tylko żeby był noszony
,
ale ma przebłyski, np, teraz lezy na macie i się bawi:-), leży bo jeszcze nie umie siedzieć, ale i tak mu jest dobrze
,
na razie jest dobrze

ale ma przebłyski, np, teraz lezy na macie i się bawi:-), leży bo jeszcze nie umie siedzieć, ale i tak mu jest dobrze

na razie jest dobrze

elaklb
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2007
- Postów
- 209
U mnie to samo, tylko mój mały jeszcze głośno protestuje. Na rękach też nie każda pozycja mu pasuje, najlepiej się czuje przodem do świata i nie można za długo stać w jednym miejscu.
Moja ma to samo... :-) Oj, będzie z niej mała wiercipięta.



dzięki za odpowiedzi, bo już słyszałam, że moje jest rozpieszczone. ale fakt może taki jego urok, cóż dom będzie musiał poczekać, czasem na szczeście da poodkurzać bo lubi patrzeć na odkurzacz, ale mysie podłód to już nuda...:-). czasem zazdroszczę mamom, których dzieci tak spokojnie sobie siedzą.
ewa0381
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 1 836
NIe przejmuj się. Jak ja słyszę, że za dużo rozpieszczam córcię, to wtedy się pytam "to kiedy mam to robić jak nie teraz". No i szczęki im opadają i koniec tematu Lubię ją rozpieszczać i już. Wiktoria rano potrafi z godzinę sama poleżeć jak się obudzi, zaczepia mnie, ale ja udaję że śpię i sama się zabawi. Wieczorem sama usypia. Więc nie jest źle. Lubi jak ktoś zwraca na nią uwagę i jak się ją nosi. Jak już sama siedzi to dłużej potrafi się sama bawić, no i może mnie obserwować jak coś robię.
Lajla83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2006
- Postów
- 7 210
powiem wam że moja córcia potrafi zając się sobą:-) ale jak juz się znudzi to nie płacze tylko krzyczy lub piszczy
czasami wchodzi na wysokie tony


chyba łzy u Natalki widziałam przy szczepieniu, przebijaniu uszu i ostatnio jak bolało ją dziąselko od ząbka




chyba łzy u Natalki widziałam przy szczepieniu, przebijaniu uszu i ostatnio jak bolało ją dziąselko od ząbka

reklama
MamaAntosia
Antosiowo-Alutkowa :)
Pozwoliłam sobie wprosić się na Wasz wątek, mam nadzieję że nie macie mi tego za złe;-). Antek ma już 7 miesięcy i dopiero od niedawna zaczął cokolwiek się sobą zajmować. Jak był w wieku Waszych pociech to mieliśmy dokładnie to samo, nie mogłam nawet zjeść spokojnie. Jadłam z Antosiem na ręku i biegałam po całym domu. Nie poleżał, nie posiedział, nie zajął się niczym. Na kolanach też się prężył więc nie było możliwości posiedzieć z nim chwilę. Na rękach tylko pozycja przodem do świata i żadna inna. Z tym odkurzaniem to tak jak u Ciebie Scruffy, lubił patrzeć na warczący odkurzacz, więc siedział cicho, ale umyć podłogi już nie było szans. A i jeszcze włosy mogłam ewentualnie wysuszyć bo suszarka też była cacy
.
Myślę że to zależy od temperamentu, ale i nasze skręcone pociechy też w końcu dają się okiełznać, trzeba dać im trochę czasu. U nas już jest znaczna poprawa, od momentu jak Antoś zaczął pewnie siedzieć, coraz dłużej potrafi się czymś zająć. Oczywiście wymaga częstej zmiany otoczenia, ale nie koniecznie na rękach
.
Życzę cierpliwości
:-).

Myślę że to zależy od temperamentu, ale i nasze skręcone pociechy też w końcu dają się okiełznać, trzeba dać im trochę czasu. U nas już jest znaczna poprawa, od momentu jak Antoś zaczął pewnie siedzieć, coraz dłużej potrafi się czymś zająć. Oczywiście wymaga częstej zmiany otoczenia, ale nie koniecznie na rękach

Życzę cierpliwości

Podziel się: