Hej
Ależ pusto było przez weekend. Pewnie odwiedzałyście bliskich, mnie strasznie tego w Irlandii brakuje - możliwości pójścia na groby, atmosfery 1 listopda, wieczornej łuny nad cmentarzami. Amerykańskie haloween jakie się tutaj obchodzi w ogóle do mnie nie przemawia, tak samo zresztą jak tutejsze święta wielkanocne

Czysta komercja, wszystko kręci się wokół wpychania w dzieci jak największej ilości słodyczy co mi się okrutnie nie podoba, nic w tym duchowego a tylko na zdrowie szkodzi. Czasem żałuję, że mimo wszystko nie wychowamy Emmy w Polsce, ale raczej nie ma na to szans narazie

A tak będziemy się musieli dostosować przynajmniej na haloween do tutejszych zwyczajów bo inaczej będzie wyobcowana. Dobrze chociaż, że mamy księdza w parafii, który zdaje sobie sprawę jak wielka jest tu polska społeczność i co roku święci pokarmy w sobotę:-)
Madziolina - u nas na razie tylko dwa ząbki dolne,a górnych cały czas się spodziewamy
Edysiek - u nas też maskara teraz z zupkami. Już mam dość jej wrzasków i wykręcania się na wszystkie strony, ręce normalnie opadają. Dobrze chociaż że kaszę rano zje na mleku, oczywiście z jakimś owocem i deser po południu. A już tak pięknie jadła i nie wiem czy to zęby czy po prostu taki bunt
Mam pytanie odnośnie nebulizatorów. Wiem już jaki chcę kupić tylko się zastanawiam, czy jeśli będziemy go używać ja z mężem do inhalacji używając np vicks vaporub to czy będzie się później dało domyć ustrojstwo i wykorzystać dla Emmy, czy raczej tak przesiąknie że już się nie będzie dało? Męczy mnie to okrutnie bo nie wiem czy zamawiać czy nie?
Spaniowo u nas dalej masakra. Dziś od 22:00 do 3:00 Emma obudziła mnie tylko 6 razy jęcząc i łażąc po łóżeczku

Potem wylądowała ze mną w łóżku i spała niespokojnie przez 1,5 godziny ale tak się wierciła, że ja mogłam pomarzyć tylko o spaniu. Zasnęła dopiero spokojniej o 5:10 po butli i pospała do 7:40. I tak mniej więcej co noc. Albo te zęby wyjdą albo ja wyjdę i nie wrócę
