Hej Laseczki!
Wpadam z kawą nie moge się jakoś obejść ;-)
Dagmar, na mam banana na twarzy z radosnych wieści jak nie wiem co!!!!!
Villtutti - to całkiem spore masz dziecko na tym etapie ciąży :-) uwielbiam jak brzuch jest zupełnie spory, widać ruch i i zgadujesz czy to była nóżka, kolanko, rączka a może łokieć. Uwierz mi czad nie z tej ziemi :-)
Dorcia, życzę Ci by dziś te wyniki były ok, a jeśli nie będą w normie to, żeby obyło się bez szpitala
Ermilka - no to ciekawe co to za ludź rośnie CI pod sercem

rzekomo po 2 dziewczynkach szanse na chłopca są niewielkie, ale znam sporo takich przypadków
Auliya, no rzeczywiście, sam sobie winien ten Twój małż!!! Trzeba było szybciej przychodzić, może następnym razem nie będzie ociągał...
Mój rekonwalescent niestety ma stan zapalny

dostał antybiotyk. Okazało się, ze nie wiedzieliśmy o jednym wewnętrznym szwie i niestety tam podrażnił i wdał się stan zapalny. Zresztą szwu nie ma, bo mój 11latek go sobie wylizał

Zresztą sam nie wiedział, ze tam ma szew, myślał, ze to obite....
A tak poza tym to zazdroszę Wam juz tych połówkowych "usgów" i świadomości płci... U mnie dopiero za tydzień... Któraś dziewczyna pisała, ze nie chciała znać płci. Myśmy z małżem wytrzymali do 34 tygodnia ciąży, wtedy nie było ubranek unisex tylko różowe lub niebieskie, pojawiały się też zielone, ale np z ciuchcią itd. W końcu nie wytrzymaliśmy i specjalnie poszliśmy po to na usg zatrzymując całą wiedzę o płci dla siebie. Wiecie, ze dobrze że tak się stało. Na samej końcówce ciąży (ostatni tydzień) wylądowałam an patologii. Lekarz mi robi usg i mówi: chłoak, czyli pewnie nic się nie zmieniło.... Matko, nawet mnie nie zapytał czy chcę znać płeć, czy znam itd. Przeżyłabym chyba zawał... Tym bardziej, ze leżałam w zw. z nadciśnieniem
