Suonko87- ja doskonale wiem co czujesz. Wiesz jak ja sobie to tłumaczę?
1. że zajść w ciążę jednak mogę (przez rok nie mogłam, a teraz pół roku się staraliśmy)
2. ja liczę się że może być ciąża obumarła, poronienie- tłumaczę sobie to w ten sposób, że jeśli dziecko nie było na tyle silne, na tyle zdrowe aby móc żyć u mnie w brzuchu to nie dałoby rady na świecie. Brutalna selekcja. Nie można siebie samej obwiniać!!!!!
życzę powodzenia, na pewno Wam się uda!!! Ja jestem tego przykładem, a byłam już zrezygnowana!!!!!
Nie ma sensu prowadzić tutaj dyskusji na ten temat, bo jedne z nas są ciągle w ciąży. Wiele dziewczyn nie rozumie co to stracić swojego aniołka. Jesteśmy dorosłe, skoro decydujemy się na dzieci, więc i tak się zachowujmy. Niestety czasem trzeba przemilczeć jakiś temat.