wika- coś mi się zdaje, że jutro przyjdzie :-( no nic M się cieszy, że nie został potraktowany jako reproduktor i że się jeszcze na coś przyda
Lelek- ojjj nie lubię visty... na szczęście wszędzie mam win7
mmona- no to masz pl służbę zdrowia... boją się odpowiedzialności... przejrzałam trochę forów ciążowych i w sumie lekarze każą przeczekać i pić dużo wody, faktycznie nie zlecają leków...
bunny- zamiast piwka (ja tylko karmi piję, po ciąży mi się smaki zmieniły, wcześniej tylko desperadosa, ale teraz mi śmierdzi) M zrobił kawę mrożoną z lodami
anastazja- zazdroszczę miłości do teściów, u nas odwrotnie, moi mnie drażnią, chociaż widzę, że próbują mnie do siebie przekonać... jakoś nie potrafię się przełamać i już...
Ja też lubię pieski, ale niestety z dzieckiem, mężem i psem już bym chyba rady nie dała...
Snuję i nie umiem sobie znaleźć miejsca... chyba zaraz dołączę do Niny i pójdę spać...