livastrid
2010 & 2012
jestem,
doopa nic nie odespalam
Bunny zrobicie co uwazacie za sluszne a moze fasolka zrobi Wam szybsza niespodzianke;-) Pierwszy raz moje dziecko tak do szczepienia podeszlo, moze niektore rzeczy ma po mnie, ja jak mala bylam to potrafilam sie niewiadomo jaka sila przykleic do podlogi i nie dac sie oderwac gdy widzialam strzykawke, jedna to nawet na mojej kamiennej pupie sie zlamala;-)
martolinka mam 12-go. Dzis to ja zbyt zmeczona by isc na zakupy, w niedziele mam sklepy pozamykane a w sobote nie mialam nastroju.
Sama myslalam nad detektorem, ale uznalam, ze nie bede kupowac. Zastanow sie nad tym jeszcze raz w 16 tygodniu czy naprawde warto. Chyba w pierwszej bardziej panikowalam. Dojechalam juz do 26 tygodnia i choc to tez kiepski tydzien, czuje sie lepiej jak pomysle, ze z neonatologii wychodza zdrowe dzieci jak przekrocza 26.
Qcz sprobuj zelki, ciezko masz.
wika no fasolinka musi byc.
Dobrze, ze mala nie jest gruba, bo naprawde nie wiem, jakbym takiego paszteta podnosila przy moim stanie nie tylko ciazowym. Zawsze slysze "chudzinka", ale chyba lepiej jak jest chuda i zdrowa a nie gruba, napakowana nie wiem czym i wiecznie chora. Mala duzo je, ale no coz przemiane do pewnie pewnego wieku "odziedziczyla" po mamie, ja tez zawsze slyszalam, ze chudzina, a jak przytylam to przytylam
maron moze macica sie rozciaga, a moze no niestety sie nie zaleczylo
doopa nic nie odespalam
Bunny zrobicie co uwazacie za sluszne a moze fasolka zrobi Wam szybsza niespodzianke;-) Pierwszy raz moje dziecko tak do szczepienia podeszlo, moze niektore rzeczy ma po mnie, ja jak mala bylam to potrafilam sie niewiadomo jaka sila przykleic do podlogi i nie dac sie oderwac gdy widzialam strzykawke, jedna to nawet na mojej kamiennej pupie sie zlamala;-)
martolinka mam 12-go. Dzis to ja zbyt zmeczona by isc na zakupy, w niedziele mam sklepy pozamykane a w sobote nie mialam nastroju.
Sama myslalam nad detektorem, ale uznalam, ze nie bede kupowac. Zastanow sie nad tym jeszcze raz w 16 tygodniu czy naprawde warto. Chyba w pierwszej bardziej panikowalam. Dojechalam juz do 26 tygodnia i choc to tez kiepski tydzien, czuje sie lepiej jak pomysle, ze z neonatologii wychodza zdrowe dzieci jak przekrocza 26.
Qcz sprobuj zelki, ciezko masz.
wika no fasolinka musi byc.
Dobrze, ze mala nie jest gruba, bo naprawde nie wiem, jakbym takiego paszteta podnosila przy moim stanie nie tylko ciazowym. Zawsze slysze "chudzinka", ale chyba lepiej jak jest chuda i zdrowa a nie gruba, napakowana nie wiem czym i wiecznie chora. Mala duzo je, ale no coz przemiane do pewnie pewnego wieku "odziedziczyla" po mamie, ja tez zawsze slyszalam, ze chudzina, a jak przytylam to przytylam

maron moze macica sie rozciaga, a moze no niestety sie nie zaleczylo