reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie w 2012

anastazja uuuuu! to na diete przeszlas?? ja bym nie umiala wyrzec sie cukru
jezyk1.gif
jezyk1.gif

a opowiesc fajna... no ja pamietam czasy kiedy to do podrozowalam pociagiem i pewnego razu jak jechalam do Gdanska, mialam na przyczepke starsza ciocie- lat 75- stara panna. Skwar, upal, tłok a ta wyciaga w przedziale jajo ugotowane i ze smakiem zajada
smrod niesamowity
szok2.gif
jezyk1.gif
jezyk1.gif


a ja mimo ze jako pierwsza nakrzyczalam livastrid ze ma myslec pozytywnie, doskonale ja rozumiem... Bo z Miloszkiem tak sie cieszylam a w 5 tyg zaczelam krwawic, jednak po szybkiej interwencji wspanialego i drugiego lekarza(bo ten pierwszy, moj stary do ktorego polecialam odeslal mnie do domu z kwitkiem)mam teraz synka. Fakt ze prawie cala ciaze bylam na podtrzymaniu, ponad polowe ciazy lezalam plackiem ale sie oplacalo
yahoo.gif
yahoo.gif
yahoo.gif

Wiec wiem ze dla mnie poczatek ciazy tez bedzie troche stresujacy


Juz nie pamietam co tam wiecej napisalyscie bo nie umiem sie cofnac i przeczytac, pamietam tylko ze andzia, maron, livastrid, anastazja i chyba dana sie udzielaly
10.gif



Moj gad w koncu zasnal
yahoo.gif
yahoo.gif
yahoo.gif

Bylismy u lekarki po recepte na mleko, po skierowanie do kliniki no i zapytalam o tego jego siuraka i ser pod napletem, powiedziala ze mam mu w kapieli lac prysznicem na niego i delikatnie odciagac skorke ale delikatnie!i ze po jakims czasie stulejka zniknie.
Zaraz zabieram sie za ksiazke, tylko zrobie sobie kolacje, a i szybkowar wyskrobie bo dzis go przypalilam, nie wiem jakim cudem
wink.gif
wink.gif
 
reklama
livastrid a ty byłaś już z fasolinką u lekarza ?

anastazja - fajne masz wspomnienia. dla mnie pociągi kojarzą się głównie z wyprawami na różne imprezy muzyczne i festiwale, szczególnie woodstock i wycieczki na juwenalia do innych miast niż moja bydgoszcz :p

ehh...wracam do mojego pisania :/ niestety nie tak przyjemnego i tówrczego ja anastazja :/
 
Ostatnia edycja:
:-):-):-)

witam :)

Edit: uszykowałam sobie kolację, i zasiadam na BB.:tak: M. znowu nie ma, ehhhhh:-(. Nie mam normalnie ostatnio z kim robić dunga dunga.....:wściekła/y::wściekła/y:

Lelek- nie będe testować, czekaam na @@. Ostatnio moja @@ przychodzi kiedy chce, ostatni cykl trwał 35 dni, a przedostatni 28. Więc koło 35 dc jak nie będzie @ to może wtedy zatestuję, wcześniej na pewno nie.
 
Ostatnia edycja:
Andzia taaa wyprawa pociągiem na woodstock bezcenna!:-D:-D:-D Teraz mam się z czego śmiać, ale kiedyś nie było mi do śmiechu jak nie zmieścilismy się do pierwszego pociągu jadącego na Śląsk. Czekaliśmy więc kilka godzin na następny, siedzaąc na plecakach na peronie , bo trzeba sobie było miejsce zagwarantować:-D:-D:-D
Ja mam szczerze mówiąc dość pociągów. 5 lat dojeżdżałam nimi na uczelnię. Chyba nie prędko się skuszę:-D
 
andzia, dana ja wlasnie pamietam jak zawsze wsciekla bylam bo w wakacje jak wracalam z Gdanska to akurat wszyscy jechali na Woodstock i przezywalam gehenne, ludziska to juz nawet nie wsiadali przez drzwi ale oknami, nie dosc ze 6 godzin musialam stac na korytarzu to co chwila bylam molestowana i szturchana przez spoconych panow, ble...
a jesli chodzi o sam Woodstock to osobiscie nie bylam bo jakos nie przepadam za takimi imprezami, maz mnie wciaz namawia- byc moze kiedys sie skusze ale nie obiecuje. tzn nie boje sie tego wszystkiego co tam sie dzieje ale ze moj maz wroci do tego co kiedys robil, a nie byloby to mile i niedobre w skutkach dla naszej rodzinki

Dzisiaj tescie przyjezdzaja, wiec musze zebrac tyłek, ugotowac jakis dobry obiad, posprzatac... ech

Milego dnia!
 
w pierwszym cyklu starań o Gabrysia okropnie się spinaliśmy, nawet wisiałam jak nietoper z nogami w górze ;p
he, he, tez tak robiłam przed Mackiem :-)
"Moja pierwsza noc w pociągu - oczywiście upadek :))))) Tak , tak spadłam z drugiej półki , śmiechu było co nie miara , bo nie wiedziałam gdzie jestem a kołdrę wsadziłam między nogi koleżance która spała pode mną :)))
Jedzenie w pociągu - o tym trzeba pisać książki. Nie wiem skąd się wzięło w moim narodzie takie upodobanie obżarstwa podczas podróży. Jajka gotowane, kiełbasa, ser, warzywa , owoce - to wszystko trzeba zjeść jak najszybciej , no bo lodówki w wagonie nie ma a temperatura nie raz sięgała 35 st. No i się zaczyna, najlepiej to widać w wagonach plackart , po zaścieleniu łóżka i przebraniu się ( w klasie plackart zakrywało się prześcieradłem , bo w toalecie jak zwykle kolejki były :)) ..... otwieramy torby i patrzymy co tam nam rodzice spakowali. Hitem w Rosji są kurczaki grillowane ( nie , nie wędzone tylko właśnie z grilla cieplutkie, tzn kiedyś cieplutkie ) podzielone na porcję z przestrogą od rodziców - Najpierw zjedz to co się szybko psuje, no ale jak to wszystko zjeść, jeśli zawartość torby jedzeniowej to: pół kurczaka z grilla, porsja kurczaka wędzonego ( bez vacuum ), kiełbasa ( min.3 rodzaje, min 500gr każdej ), ser ( jak brać to więcej , ok 500gr. ), jajka gotowane ( w ilości szt. 6 ) no i oczywiście warzywka których dzieciaki wcale nie lubiły, a ilość była taka - ogórki długie szt. 10, pomidory szt.10, rzodkiewka 2 pęczki. Zaznaczam że każde dziecko z naszej grupy było "uzbrojone" mniej więcej w takie ilości szybko psujących się rzeczy, także nie było szans żeby kogoś częstować."
jak byłam w wieku przedszkolnym, w głebokich latach 80-tych to jeździłam na wakacje nad Balaton właśnie kuszetką i mam takie wspomnienia jak Ty. Do dzis pamiętam zapach kurczaków z grilla z Dworca Centralnego ;-)
a ja mimo ze jako pierwsza nakrzyczalam livastrid ze ma myslec pozytywnie, doskonale ja rozumiem... Bo z Miloszkiem tak sie cieszylam a w 5 tyg zaczelam krwawic, jednak po szybkiej interwencji wspanialego i drugiego lekarza(bo ten pierwszy, moj stary do ktorego polecialam odeslal mnie do domu z kwitkiem)mam teraz synka. Fakt ze prawie cala ciaze bylam na podtrzymaniu, ponad polowe ciazy lezalam plackiem ale sie oplacalo
yahoo.gif
yahoo.gif
yahoo.gif

Wiec wiem ze dla mnie poczatek ciazy tez bedzie troche stresujacy
ja tez zaczęłam plamic na samym początku ciązy z Mackiem, ale po pierwszym trymestrze przeszło. Cos takiego samego miałam w drugiej ciązy. Co prawda poszłam dla świetego spokoju do lekarza, ale nie miałam stresa, bo myslałam, że skoro jest identycznie jak za pierwszym razem, to taka moja uroda. Ale się okazało, że niestety nie jest w porzadku.
a co do testowania, to ja sie wypisuję z tego miesiaca. Zaczęłam wczoraj plamić, wiec pewnie niedługo przyplacze się @ :-( musze sie chyba jednak wybrac na te badania hormonalne i generalnie przeglad zrobić.
 
hej :-)
wika trzymam kciuki, czyli kiedy test?? :-)
kurde taka dzis puiekna pogoda, a ja na 13.30 do roboty :wściekła/y: ehhh
 
Witajcie , jakoś nie umiem się wbić w Wasze pogaduchy:tak:
poza tym siedzimy około 6 godzin na dworze , spacery , place zabaw i czas mija.
co do książek to ja czytam teraz dla przyjemności:tak: wkońcu , po 5 latatch męczarni nad wypocinami niektócyh autorów.
Jak Wam mija dzień ? ja dopijam kawkę i pewnie zasnę ,bo mały też śpi. senność mnie ogarnela

Maron jak wspominasz gramatykę historyczną? Też tak miło jak ja?:-D:-D
pozwolę sobie odpowiedziec również:tak: historyczna była okropna , zaraz za morfologia i skaldnia:tak: całe szczesvie zdarzały sie jakies ciekawsze rzeczy :tak:
 
Hej,

wpadam na chwile, bom zajeta przygotowaniami do urodzin mojego syna:-). Niedlugo wleca mali goscie, a ja jeszcze w proszku:-D Pozdrowienia dla wszystkich glutkow i ich mamus! Si ju!
 
reklama
Do góry