martolinka
Mama i nie tylko :-)
Witajcie,
to ja Wam powiem , że mieszkam na 10 piętrze i mamy dość awaryjną windę. Nie raz zdarzyło się , że znosiłam wózek z dzieckiem na doł a mijało mnie 3 sąsiadów , którzy rzucili hasłem "współczuje pani" i poszli dalej. Czasem po prostu korzystałam z chusty
Pod górę już nie tak prosto, ale wnosiłam wózek na 1 piętro , stawiałam za winklem żeby był w miarę ukryty . Dalej hejże na górę;-)
to ja Wam powiem , że mieszkam na 10 piętrze i mamy dość awaryjną windę. Nie raz zdarzyło się , że znosiłam wózek z dzieckiem na doł a mijało mnie 3 sąsiadów , którzy rzucili hasłem "współczuje pani" i poszli dalej. Czasem po prostu korzystałam z chusty