reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie z WROCŁAWIA i okolic.

Moje gratulacje z okazji narodzin synka-knacki.
Zagladaj do nas jak bedziesz miała chwilke.
A w jakim szpitalu rodziłas i czy jestes zadowolona z opieki?:-)
 
reklama
KNACKI wielkie gratulacje z narodzin synka, dbajcie o siebie nawzajem i badzcie szczęśliwi :-) ;-) .
A jak tam opieka na Chałbińskiego?
Jak bedziesz miala chwilke to napisz nam wszystko:happy:
 
Witajcie!
Maluszek nakarmiony i przewinięty...mam więc chwilke.
Dla tych co nie wiedzą rodziłam na Klinikach-na Chałubińskiego.
Całą ciążę prowadził mnie dr Śliż-bardzo sympatyczny,wszystko wyjaśnił i odpowiedział na każde pytanie-widziałam że interesowały was te wszystkie badania 3d-na klinice maja do tego aparat, ale zajmują sie tym młodsi lekarze...jak się poprosi to można się z nimi umówić i zrobią całe filmy albo zdjęcia.
27 od 5 rano zaczęłam miec delikatne skurcze- pierwsze dziecko, więc się nawet nie zorientowałam,że to może już. Ok. 7 doszłam do wniosku,że chyba się powtarzają:-) i sprawdziłam co ile. Wyszło co 10 minut.Zadzwoniłam po Wojtka ( tatus Kacperka) i w tym momencie odszedł mi czop śluzowy ale nie wody- zadzwoniłam do dr Śliża czy już mam przyjeżdżać czy za wczesnie.Powiedział,że lepiej od razu, po co się stresować czy póżniej dojadę czy nie. Wziełąm prysznic, dopakowałąm rzeczy i ruszyliśmy.

Poczatki w Klinice są trudne:)
Najpierw rejestracja- szybko i bez zbednych formalności, potem Poradnia, bo tam zszedł doktor żeby sprawdzić na jakim etapie jest akcja porodowa.
ponieważ wszystko jeszcze było daleko, powrót do rejestracji gdzie Pani w międzyczasie zdążyła wypełnić historię choroby i do Izby Przyjęc. Koszulka, lewatywa i milion pytań i podpisów, choc większość z tego i tak do ciebie nie dociera gdy masz skurcze ( na tej wysokości już co 5 minut). - więc jesli kots przyjedzie w póżniejszej fazie - to nie wiem jak jest w stanie przejsc te wszystkie formalnosci ( ale moze wtedy to skracaja do minimum)
No i porodówka...nie było kompletnie nikogo-więc wybralismy sobie sale rodzinna (z tego co wiem to mozna ją sobie również zarezerwowac i zapłacic, ale nie wiem ile) położna Kasia, lat ok 45, blondynka przy kości, podobno najlepsza, sympatyczna i miła, wszystko mi wytłumaczyła i podłączyła ekg i ktg na pół godziny- sprawdzania jak skurcze macicy działąją na dziecko.

Tu włączę nawias:-p jedyną rzeczą umówioną i zapłaconą miałam anestezjologa- chciałam rodzic naturalnie ale w znieczuleniu. Żeby znieczulić akcja porodowa musi być nie zaburzona i musi być rozwarcie szyjki macicy co najmniej 3-4 cm i nie więcej niż 8 cm, bo inaczej można przystopować poród.

Skurcze miałam silne i coraz częściej- po 11 badanie - zero rozwarcia ( mój synek udawał,że ta całą akcja go nie dotyczy ). Chodziłam, skakałam, okłady na brzuch, przysiady, prysznic...wszystko...o 14 nadal zero rozwarcia, ja pogryzłam łóżko,położną, Wojtka- skurcz za skurczem, a akcji porodowej brak. O 15 decyzja o podłaczeniu oksytocyny ( wymusza skurcze macicy ) skurcze coraz dłuższe, rozrywające...a młody nic. dobrze,ze w tym całym moim nieszczęsciu ,on sie czuł dobrze- ktg idealne.
O 16.30 podjeta decyzja o cięciu cesarskim- ja juz wykończona, reszta ludzi też. O 17.15 pojawił sie Kacper:yes: - no i tu były łzy i śmiech i nareszcie puścił strach i za chwilkę już byliśmy razem. Zabrali mi maluszka na godzinę- zrobili badania,umyli...i mimo,ze bylam na sali pooperacyjnej, to na pierwsze pytanie o dzidziusia przynieśli mi go, pomogli nakarmić, ułożyć ( znieczulenie trzymało mnie do 3 nad ranem ) pielęgniarki przesympatyczne, wizyta lekarzy jedna, druga...maluszka mi przyniosły nawet o 5 rano ( dostałam jakieś histerii,ze muszę go zobaczyc juz natychmiast i nie było problemu).

Rano okazało się,że mam wybór między salą wieloosoboweą ( 3-4 osoby) a jedynką za ktorą trzeba zapłącić 70 zł za dobę - wybrałam jedynke. Mimo strachu,ze bede sama,ze sobie nie poradze ( ledwo sie ruszałam). Spokojnie- pomoc na kazde zawołanie, połóżne, pielęgniarki oddział noworodków, co pół godziny ktoś zaglądał i pytał się czy wszystko w porządku, w czym pomóc. A rodzinka i znajomi mogli siedziec cały dzien i do oporu. Wojtek potrafił wejsc nawet o 23 na oddział, mimo ze Kliniki zamykane są o 21.45 ) jak to robił-nie pytałam).

Moja opinia- Życzę wszystkim takiej opieki,zaangażowania i miłych ludzi kiedy jest to najbardziej potrzebne.

I jeszcze jedno- wbrew krążącym opiniom- ja byłam w okresie około swiatecznym ,ale też wiem z doświadczenia moich koleżanek i kuzynek,które tam rodziły....nie ma tabunów studentów!!! Owszem, może sie zdażyć ze akuratnie za waszym doktorem się wlecze jeden lub dwoch - nikt wam nie zagląda pod koszulę ani nie sprawdza rozwarcia- może zbiorą wywiad, pomacają brzuch, sprawdzą ktg, obserwują, ale nie jak sępy i nie w liczbie 50 osób...

Rozpisałąm sie strasznie...gdybyście miały pytania, piszcie postaram sie odpisac jak najszybciej.

NO i bede sie uczyć tych obrazeczków ,jak mi podpowiecie jak

Całuski dla wszystkich

Knacki i Kacper
 
Knacki-jestem pod wrazeniem,jeszcze raz gratulacje.Super opisałas porod.A ile kosztuje znieczulenie na Klinikach i porod rodzinny(Ale tego chyba nie wiesz?):tak:
 
Oj nie wiem czy byłam dzielna...ale jestem pełna podziwu dla kobiet rodzących bez znieczulenia i naturalnie. Ja sie do tego kompletnie nie nadaję.Moj próg bólowy jest poniżej przeciętnej.
To ceny które znam:
- pokój jedynka z łązienką - 70 zł, czyste ,nowe, swiezo wyremontowane, są dwie ale chyba lepiej sobie zarezerwować zawczasu
- anestezjolog 500zł - 700zł zależy z kim i na jakich warunkach się umówisz- mozna to zrobić przez lekarza prowadzącego albo poprostu podejść na Klinikę Anestezjologii
- rodzinna sala porodowa podobno 500zł - ale tego nie jestem pewna, nie placilam, byla wolna więc mogłam skorzystać, natomiast wiem,że inne pacjentki płaciły i wydaje mi się ze to w tych granicach było
 
reklama
Do góry