reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamusie z WROCŁAWIA i okolic.

monika76 pisze:
misia q, miło, że mnie odmładzasz :laugh:, jestem z rocznika 76, ale to szczegół, mów mi Monika.
Długo bym mogła się rozwodzić na temat Dyrekcyjnej, postaram się krótko: bajzel i syf - akurat gdy ja tam trafiłam, tj. w lipcu - wiem, to nie był najlepszy okres - akurat mieli się za moment zamykać. Na oddział mógł wejść każdy, pierwszy lepszy z ulicy (zresztą i tacy się pojawiali). Mało kto używał obuwia ochronnego. Szpital pękał w szwach, na oddziale totalny miszmasz - dziewczyny "przed" i "po" oraz  z patologii. Te z przenoszonymi ciążami odsyłane były do domu z powodu braku miejsc.
Dzieci masowo zapadały na zapalenie płuc, żółtaczkę i chlamydię. Moim dwóm koleżankom jątrzyły się rany po cesarskim cięciu. Mój dzidziuś od razu trafił na intensywną terapię, gdzie przebywał do momentu zamknięcia szpitala (pięlęgniarki raczej nieprzyjemne - mam porównanie, bo kolejny miesiąc mała spędziła na I maja), a ja na sali ze szczęśliwymi mamusiami i ich pociechami płakałam w poduszkę (żadnego zrozumienia).
A teraz przygotuj się na "najlepsze".
W tym samym czasie dziewczyna urodziła ślicznego, zdrowego, donoszonego chłopczyka - otrzymał 10 punktów. Po dwóch dniach dostał zapaści  i również trafiłł na erkę. Na własne oczy widziałam, jak "odchodził" i jak z trudem go reanimowali (komentarz jednej z pielęgniarek: "no to mamy nockę z głowy"- wiesz, trzeba było go stale doglądać). Później chłopczyk trafił na kliniki i co się okazło - na Dyrekcyjnej został zarażony jakimś wirusem, który spowodował utratę zdrowia, a ponadto był nieprawidłowo hospitalizowany!!!! Przeszedł wiele skomplikowanych operacji i jest w bardzo złym stanie - ma uszkodzone 50% mózgu :(
Sama rozumiesz...

Nie wiem czy nie jest to zbyt subiektywna ocena.
 
reklama
jejku dziewczyny, nie slyszalam dobrych opini o dyrekcyjnej ale ta mnie przerazila....

ja rodzilam na chalbinskiego- w maju , a to dlatego ze mam blisko, do porodu poszlam na piechotke, przez ulice dosłownie, ale...tez nie jestem zadowolona
Po pierwsze nie bylo mojego lekarza i przez to nie bylam najlepiej traktowana
i mam duzo zastrzezen co do opieki poporodowej, zadnej pomocy, no z wyjatkiem poloznych ze szkoly rodzenia, chodzilismy do bocianka z mezem- szkola byla spoko, i polozne bardzo pomocne przy karmieniu

ale zadnej pomocy w opiece nad dzieckiem, a potem ciagle obwinianie o to ze jem cos nie tak bo dziecko ma kolki, a may dostal kolki od lekarstwa, mial zapalenie pluc, ale juz nie chce wspominac tamtych zlych wydarzen

 
oj chaotycznie to zabrzmiało, ale w tej chwili juz nie mam sily opisywac wszystkiego bo jest bardzo pozna godzina , mialam cesarke, i baaardzo z nia zwlekali, mimo ze porod nie postępowal, wyraznie chcieli kasy ktorej na szczescie nie dostali a chodzi szczegolnie o jednego lekarza, jakby byl moj lekarz to inaczej by mnie potraktowal

o brochowie kraza dobre opinie i Kamienskiego.
 
monika76 pisze:
Długo bym mogła się rozwodzić na temat Dyrekcyjnej...

aż ciarki po mnie przeszły... jesssuuuu.... tylko depresji poporodowej do tego brakuje, i jak tu przekonywać kobiety by rodziły raz jeszcze?


czesc, ja tez z Wrocka, dwa razy rodziłam na Kamieńskiego
 
anusieńka,
nie jest to wyłącznie moja opinia, poza tym fakty pozostają faktami. Chciałabyś leżeć na oddziale - przed porodem, czy już z dzidziusiem po porodzie, gdzie za ścianą w tym samym czasie robotnicy remontują salę, skuwają tynki, wywożą taczkami gruz? Raczej mało komfortowo, jak dla mnie...
A historia chłopca jest prawdziwa, niestety...
misia q,
przykro mi, nie kojarzę Twojej kuzynki, choć pewnie bym ją rozpoznała, bo mam pamięć do twarzy.
 
Ja rodziłam na Brochowie i nie miałam tam żadnej znajomej położnej ani pielęgniarki ani nawet lekarza żadnego tam nie znałam, a nie widziałam róznicy między tym jak mnie tam traktowana a jak inne dziewczyny, było ok i pielęgniarki mężom pozwalały zostawać do późna, nikomu to nie przeszkadzało.Jedna z pielęgniarek sama zaproponowała, żebym małego zostawiła na noc u nich i odpoczęła, a gdy mi go przywiozła mały był czyściutki i spał jak susełek. Lekarze z poczuciem humoru i ordynator bardzo wyrozumiały. Ale były i trzy takie ku....y wśród pielęgniarek, że nigdy bym nie chciała spotkać się z nimi na oddziale ponownie.
 
A ja rodziłam na klinikach na Chałubińskiego w czerwcu i pobyt tam wspominam dobrze. Poród przez cc. Ciężko było mi zajmować się małą i mogłam zostawić ją na noc z pielęgniarkami. Skorzystałam tylko raz, bo wolałam mieć Hanię przy sobie :)
Chodziły po pokojach pielęgniarki i uczyły przystawiać dzieci do piersi. Bałam się że będzie dużo studentów, ale podczas mojego pobytu nie zjawił się żaden ;). Długo ę zastanawiałam gdzie rodzić. Kamieńskiego odradzały mi 3 osoby które tam rodziły, Dyrekcyjną też. A o Brochowie mówili że ok, ale żeby bez kasy się tam nie pokazywać.
 
Evik czy myśmy sie nie widziały przypadkiem w poprzednią sobotę w "okolicach" bulwaru ikara? ;) Pozdrawiam serdecznie :) szkoda że nie widziałam Twojej Haneczki... :D
 
reklama
Misia jak najbardziej. Obiecuję Ci że zobaczysz jeszczę Hanię w naturze. A na razie musi starczyć Ci zdjęcie

u8tua0skqaxduj8a.jpg
 
Do góry