reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

saskiana - no bezprzesady :)
nie powiedziałam,że do 3 lat dziecko nie może nic jesc co dorośli - tylko,że NIE WSZYSTKO
jak piszesz o rybie, marchewce itp. no to rzecz jasna,że nic lepszego nie można dać dziecku...
są matki, które potrafią dać małemu dziecku wędzonego kurczaka, tłuste miesa smażone , cole i wogóle napoje gazowane, chipsy i wszystkie niezdrowe potrawy - mówie o takich posiłkach, które i dla dorosłych są niezdrowe, a dostają je dzieci...
Mam sąsiadke, która roczniakowi serwuje chipsy na deser - a na obiad najczęściej frytki bo jej ,malec nie lubi ziemniaków, ryżu....
dziecko przede wszystkim powinno dostawać jak najmniej samożonego i pełnego konserwantów jedzenia.

a przy cytrusach to tak - absolutnie nie dałabym Maksiowi mandarynki, czy pomarańczy do spróbowania, chyba,że bylibyśmy w Hiszpanii na wczasach haha

quasandra - współczuje, my 3 tygodnie temu mielismy zapalenie krtani i był encorton - na szczęście też obyło się bez szpitala - szybkiego powrotu do zdrowia zyczę..

u nas narazie niby cisza, ale tylko czekać kiedy bomba wirusowa w przedszkolu wybuchnie

asiulek jak tam u Ciebie sampoczucie?
odebrałam dzis wyniki, wszystkie mam dobre - wiec jade od dzisiaj z fazą drugą, sama już nie wiem, mam mieszane uczucia, czy dobrze robie - ale spróbuje raz jeszcze. Przynajmniej do świąt, na sylwestra juz się zapisaliśmy na imprezke - więc trzeba się dobrze prezentować heh

A jak u Was babeczki z sylwkiem? idziecie gdzieś? my w tamtym roku bylismy w domku, więc już uzgodniliśmy z dziadkami, że wnuki ten dzień spędzają z nimi - i idziemy się wyszaleć (chociaż raz na rok)

Czy słyszałyscie, że od nowego roku tacierzyńskiego ma byc o tydzień dłużej? nie wiem, czy nas to też dotyczy? czy tylko przy dzieciach urodzonych w 2011??
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
mamula-no tak,to sie zle zrozumialysmy.
co do fast foodow to tez jestem stanowczo na nie.to zupelnie inna historia.
niestety tez slyszalam o takich przypadkach.
jezdzimy czasem na lotnisko, tam mc donald ma wiiieeelki plac zabaw dla dzieci.przy stolikach siedza juz takie maluszki-w krzeselkach do karmienia-czyli to musza byc szkraby troche starsze od naszych dzieci-i co maja przed soba??frytki z majonezem i ketchupem.
jak przechodze przez dworzec u nas to przechodze przez burger king-co tam sie dzieje!
rodziny z dziecmi na obiady-kolacje przychodza.
brak nam slow jak na to patrzymy.
 
a u mnie byla ostatnio koleżanka z synkiem o 4 mies, starszym od Maksia i przywiozła nam mleczne kanapki, kinder pingui, deserki takie co sa z bitą śmietaną - okazało się,ze jej dziecko zjada to od dawna...byłam w szoku - za to ani obiadku nie zjadł,ani kaszki..i ona uważała, że to normalne..jej dziecko i niech robi jak chce..ale brak słów na takie menu

badka dzięki - oj to źle słyszałam :(

u mnie przelatuje juz 3 raz jakis samolot nad blokiem- ale nie widze co to - kurcze jak na filmie odgłosy..aż jakoś sie przestraszylam, bo lotniska tu nie ma :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hej mamuśki!
Jesteśmy już w Pl :)) lot męczący bardzo, chyba już nie zdecyduje się lecieć sama z Małą strasznie się darła jak wróciliśmy z lotniska 1,5 godz, jeszcze nie widziałam u niej takiego napadu szału, nie mogliśmy jej z tatą uspokoić
Postaram się Was dziś nadrobić Dziś pierwsze usg trzymajcie kciuki, boję się cholernie
 
z tym menu to porazka. Ja nie lubię ani Mc ani KFC i innych syfów i staram się nie jadać. Córce raz na ruski rok pozwolimy zjeść happy meal (głównie dla zabawki) bo ona z tych "selektywnie jedzących" - popróbuje i koniec, więc nigdy tego dużo nie zje, ale jak widzę takie maluchy zajadające frytki i inne to głowa boli.

Ja (odkąd eM wrócił ze szpitala) mam mocne postanowienie żywić rodzinę zdrowo (tymbardziej że sama mam kamienie w woreczku żółciowym) więc wyrzuciłam wszystkie "nienaturalne" przyprawy, kostki, kupuje składniki eco, bez konserwantów i tych glutaminianow sodu - choć ciężko jest cokolwiek bez "dopalaczy" kupić. Czytam etykietki i polecam każdemu poświęcić 5 minut czasu bo i tak w ciąfu roku zjadamy ponad 2 kg!!! chemii - czyli dodaktow do jedzenia, poprawiaczy smaku izapachu, okropność.
Więc wyciągnęłam parowar, sokowirówkę, i inne gadżety i robię wszystko "zdrowo" bez dodatków. Jaja, ziemniaki, marchewki mam z gospodarstw eco zaufanych więc nie truję się syfem z marketow i już widzę poprawę w samopoczuciu, nie boli mnie brzuch itp.

Wszechobecna chemia...... -

Dodatki do żywności – WikiKuchnia
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Do góry