Hejka
Dawno nie pisałam, ale cały czas Was czytałam. JAkoś tak brakuje mi weny twórczej...
Ale jako, że wielki dziś dzień dla Liwii, dlatego nie sposób napisać
STO LATEK LIWCIU
iza, nieźle postępuje Twoja Mała
diablica, no ładny wyczyn Twojego Olka
A u nas bez zmian...Mała szleje z pokazywaniem języka, męczymy się z potówkami na głowie i czole

upały się skończyły to Młodej wyskoczyły MEGA potówki...ale już coraz lepiej, byleby jej to szybko zniknęło, bo chyba w czartek jedziemy pokazać Patrycję dziadkom (widzieli ją jak miała 1 miesiąc) a mi się tak strasznie nie chce...ale męż chce odiedzić swoje strony w sumie rok minął od ostatniej naszej wizyty tam (kochana synowa jestem, wiem o tym ;D ). Dalsze wyczyny Patrycji to kulanie się z plecków na brzuszek i w drugą stronę to już norma...zwiedzanie pokoju odpychając się nogami po głowie to też już codzienność....ale zaczynają się głośne śmiechy (balsam dla moich uszu) jak ją się w odpowiednim miejscu pogila

I to chyna wsio. Kolejny dzień planuję iść szybko spać, ale czy mi się uda ??? Czymajcie kciuki, bo ja się chcę w końcu wyspać!!!
Buźka na dobranoc :-* :-* :-*