reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamuśki ze Śląska,odezwijcie się!!!

czy darzymy lekarzy zaufaniem????


  • Wszystkich głosujących
    285
Cześć!

Mokkate gratki dla Darii!!! Ciekawe co Ci powie lekarka na temat tej kupki. Miło byłoby się spotkać na spacerku :)

MamaBoo Kubusiowa -gratki dla Oskarka i Kubusia z okazji nowych umiejętności!


Ja jestem wykończona, mała w ogóle nie dała mi się wyspać, o 7 już pobudka i 0 spania :(
Co do teściowej to ona naprzywoziła owoców, troche słodyczy itp. kupiła nam świecznik (chyba na tą rocznicę) dała na pampersy. Tylko to wszystko jest niepotrzebne bo wiemy że nie ma za dużo pieniędzy to niepotrzebnie robi sobie koszta, lepiej przyjechałaby np. przynajmniej raz w miesiącu albo raz na 2 tygodnie i np. poszła z małą na spacer, żebyśmy mogli odsapnąć, ja posprzątać lub coś w tym stylu, zapytać czy może potrzebujemy jakiejś pomocy. Ale nie ona woli przyjechać raz na pół roku na 1,5 godziny i wydać kupe kasy bo "z pustymi rękami nie potrafi do kogoś jechać" Naprawdę tego nie rozumiem ???

A co do męża to niestety smutna prawda jest taka że miał wczoraj na noc więc cały dzień był w domu (prawie bo pojechał odebrać rolety) Do pracy wychodził o 18, a wrócił rano. O rocznicy nie zapomniał bo od rana wszyscy składali nam życzenia. Kupił wprawdzie perfum dla mnie ale nawet słowem nie powiedział że to z okazji rocznicy. Tak się zachował jakby żadnej rocznicy nie było, wczoraj pół dnia przepłakałam :( Ja mu kupiłam taką śliczną kartkę i tak pięknie napisałam w środku. On chyba mnie już nie kocha i chyba to nasze małżeństwo nie ma sensu :( Nie wiem po co zanudzam Was naszymi sprawami. W każdym razie jest źle i jestem totalnie załamana :( :( :(
 
reklama
Iza ... a on sobie myśli .... Kurcze, ona już mnie nie kocha, dała mi jakąś beznadziejną kartkę za kilka złotych, a ja jej perfum......
Wrzućcie na looz, kochać się macie codziennie, a nie w ten jeden dzień jakoś wyjątkowo. Zresztą kto powiedział, że to mężczyzna musi celebrować święta, skoro wiadomo, że nie jest do tego stworzony ... ja przynajmniej od swojego Jarka tego nie wymagam ... wiem, że ja CHCĘ celebrować tego typu okazje i to zawsze JA proponuję, co w ten dzień będziemy robić ... mąz mnie kocha codziennie i ja to widzę, nawet gdy nie przyniesie mi kwiatka w święto. Zresztą Jarek woli mi czasem kupić kwiatka spontanicznie i bez zupełnie żadnej okazji i najbardziej go chyba cieszy moja zaskoczona mina :o I nie mów, że twoje małżeństwo jest beznadziejne, bo mąż nie spełnił twoich oczekiwań ! Zrobił co uznał za stosowne, kupił ci perfum ... powinnaś się nim spryskać, babcię wysłać z dzieckiem na spacer, a męża porządnie "ukarać" w łóżku za brak romantyzmu :laugh:
 
Hej dziewczyny ja się przeziębiłam :( Rano mąż przed pracą tj.o 5 zrobił mi herbatkę z sokiem malinowym i jak wypiłam i sie przykryłam to normalnie mokra bylam. Spałam aż do 9.30 Musiałam iść do sklepu po bułki i nie za dobrze się czuję. Niewiem co mogę wziąść nie chcę małemu zaszkodzić :( W łóżku leżeć nie chcę bo czuję się jeszcze gorzej taka osłabiona. Jakbym miała tak leżeć cały dzień to bym chyba już dziś nie miała sily wstać. Po poludniu chce iść na spacer ale niewiem czy mąż się zgodzi :(

Iza - nie przejmuj się...twój Rysiu jest troszkę nieśmiały w okazywaniu uczuć. Niewiem co ci naprawdę powiedzieć...nie byłam jeszcze w takiej sytuacji. Ale nie mozesz myśleć kategoriami, ze on cię nie kocha. Macie śliczną córeczkę może poprostu on jest też troszkę zmęczony bo jak mówisz malutka daje ostatnio w kość. Glowa do góry...wszystko bedzie dobrze.

MamaBoo- gratki dla Ozinka nowych umiejętności ;)

Kubusiowa - nie martw się na zapas. Wiem, że to nie jest proste ale napewno wszystko jest dobrze. Teraz musisz mieć dookoła oczy skoro Kubuś juz opanowuje następną umiejętność. Teraz to już trzeba bedzie coraz więcej uwagi na niego zwracać.

Qrczę jestem wkurzona. Przez calą ciążę nic mi nie było a teraz musiało mnie jakieś choróbsko zlapać w ostatnich dniach :( Mąż mnie zaraził bo parę dni temu to on byl chory. Zawsze bylam odporna bo mąż często się przeziębiał i nic mi nie bylo a teraz :( Nie chcę brać żadnych tabletek bo najważniejsza jest moja kruszynka w brzuszku.
 
Witam Dziewczyny!
Ja jestem niestety nadal w wersji 2w1 :( Ale jak powiedzial lekarz-jest juz blizej konca niz poczatku :laugh: Szyjka juz sie calkowicie skrocila, nie ma tylko jeszcze akcji porodowej, ktora moze nastapic w kazdej chwili. Moj gin stwierdzil, ze wszystko powinno sie rozwiazac w tym tygodniu. Czekamy poprostu na rozwarcie ;D Wiec 3mcie kciuki za rozwarcie :D
 
Luczynka - to fajnie. Ja nawet niewiem czy szyjka mi się już cosik skróciła :( Ostatnio jak byłam u gina to nie badał mnie tylko zrobił usg i powiedział, że ma nadzieję ze juz niedługo spotkamy się w szpitalu a jak nie to mam się do niego zglosić 27.09 czyli tak jak mam termin porodu wg ostatniej miesiączki.
 
baska moj gin powiedzial mi wczoraj ze powinnam urodzic w tym tygodniu, ale gdybym nie urodzila do 24. czyli terminu wg OM to do szpiatla mam sie stawic 28. wrzesnia rano i bedziemy wtedy cosik z tym robic; mam nadzieje ze urodze jendak w tym tygodniu; nie przejmuj sie tym ze Twoj lekarz CIe nie badal, moj mi wczoraj za to nie zrobil USG weic nie wiem ile MAla moze wazyc. Ale powiedzial ze glowka ma w kanale duzo luzu i przejdzie tamtedy zarowno dziecko 3,5kg jak i 4kg ::)
 
Jak się kliknie na zdjęcia to się powiększają :)
Karolinna nie chcę myśleć co będzie póxniej, ale.....już się boję :D
Izunia rozumiem co czujesz - mocne uściski dla Ciebie Kochana !!! Prawda jest taka, że faceci to w ogóle jakiś inny gatunek - z nimi gorzej niż z dziećmi. Proszę nie pisz, że wasze mmałżeństwo nei ma sensu tylko pzrez jeden dzień ! Uwież mi - ja też już nie mam sily do Rafała - czasem sobie myślę, ze to janoszę spodnie w naszym domu. Ja muszę o wszystkim pamiętać, przypominać, wszystko robić. A on ? Wrzuca za bardzo na luz i chyba myśli, ze jak on czegoś nie zrobi to nic się nie stanie - bo jestem ja ..... Zaczynam się neistety do tego przyzwyczając, bo co mogę z tym zrobić, skoro jeśli mówię to do niego jak kauczukiem o ścianę ??? Wiem, ze mnei kocha, bo to widze i czuję i Twój Rysio też Cię na pewno kocha - tylko faceci już tacy są !!!! Więc głowa do góry - i nie zanudzasz nas - bo po to jestesmy - żeby sobei pomagać, prawda ? No - buziaki :-*
Basia mam nadzieję, że szybko wrócisz do zdrowia moja droga , bo chyba nei chcesz robić z katarem ? :) :) :)
Luczynka tzrymam mocno kciuki - oj mocno. Boże doczekać się nei mogę następnej Kruszynki !!!!
MariaOla fajnie masz, ja też bym chciała zeby R. przyniósł czasem coś neispodziewanie - nie wymagam kosza róż. Mógłby być nawet zerwany kwiatek, ale on chyba o tym nie myśli tak jak ja....

 
Dziewczyny co tu tak cicho :( Ja właśnie przetarłam dwa okna z zewnątrz bo były ochlapane ;) I mialam maly wypadek krzesło spadło mi na palec u nogi ale bolało :(

MamaBoo- mam nadzieję, że choróbsko się nie rozwinie. Ogólnie nie mam takiego normalnego kataru tylko coś tam mnie zatkalo :( i jakoś tak drapie troszkę w gardle ;(
 
Mama Boo wielkie (nie)DZIEKI za te kciuki ;) moze to cos pomoze :)

baska to w takim razie na koniec ciazy wszystkie sobie musimy cos zorbic, bo ja przedwczoraj tez stluklam sobie duzy palec w nodze i jest az fioletowy, lacznie z panokciem :( a boli jak chol... ; chyba musimy bardziej uwazac, przynjamniej tak mi mowi maz bo stweirdzil ze ja do porodu to sie sama zabije bo wszystko chce zrobic predko i potem sa domowe wypadki
 
reklama
Luczynka - jak przeczytałam twojego posta to się uśmialam. Racja...na koniec jeszcze sie zabijemy przez te porządki ;) Mój palec narazie bardzo boli ale jeszcze nie jest fioletowy mam nadzieję, ze nie bedzie bo szybko nogę wlożylam pod zimną wodę. I normalnie stękalam przy tym i mówiłam sobie do siebie jaka jestem biedna, że już w końcu chcę urodzić ;)
 
Do góry