Hejo

My weekend spędziliśmy na wsi, fajnie, bo świeże powietrze pod nosem

Nie trzeba robić wypraw spacerowych,nawet wczoraj byliśmy na grzybach tylko deszcz nas zmył...ale chociaż weekend fajnie spędziliśmy to bardzo smutno

(( W sobotę oddaliśmy naszego pieska...ludzie, którzy mieli ją zabrać w ostatniej chwili się rozmyślili, a ona znowu naskoczyła na Fila

Podjeliśmy decyzję, że schronisko

Jest nam tak okropnie w środku, zdradziliśmy ją...nie możemy się oswoić z tą myślą, że przez nas przeżywa taki koszmar...Ja nie płakałam bradzo, ale cały czas boli mnie brzuch okropnie, J płacze non stop...w sobotę tak napił się z rozpaczy, pił i płakał

Ludzie bywają okrutni...nie wiem, kto nam dał prawo decydowania o innych stworzeniach

Mam takie wyrzuty...
A cesarka...hmm gin powiedział mi, ze kolejny poród tylko przez cc. I jestem z tego mega zadowolona! Poród jakoś mnie nie zaskoczył, spodziewałam się bólu, szybko poszło, ale to co ciągnie się za mną to tylko moje! Wiec łątwiej żyje mi się z myślą, ze kolejny poród to cc
Vii powodzenia! Paula Tobie też, bo tyle pracy jeszcze w domu masz! Tylko uważaj na siebie
Izuniek a próbowałaś przetrzymać Lenkę z jedzeniem? Każde 10 min. później się liczy

Filuś odpukać przesypia całe noce, nie licząc tego okresu z zębami, nawet przestawił się i nie wstaje już o 5.30

Dzisiaj biedy musiał walnąć kupę w nocy i całe dupsko ma czerwone, tak mi goszkoda, ze jak tylko to zobaczyłą to od razu kremik i bez pieluchy, zeby się wietrzył

No i się wywietrzył...zrobił kupę pod siebie, taką piekną czekoladową, bo mu dziadek dał wczoraj spróbować słodkości

Cały się w tym wymazał...