traktorzystka - nieźle, ja bym miała ciarki na plecach :-) zwierzęta niesamowicie wyczuwają. Moje koty ciągle mi chcą się na brzuch kłaść, a jak nie pozwalam to chociaż główkę położy i wygląda jakby nasłuchiwała co tam w środku się przelewa
Wczoraj wieczorem, leżymy w łóżku i mój mąż położył mi rękę na brzuchu - jeszcze maluch jest za mały i niestety z zewnątrz nie czuć, że się rusza. No i za każdym ruchem pytam "czułeś?" - nie "a teraz?" - nie :-) i tak w kółko, aż nagle nasz syn jak mnie nie walnie z piąstki i mówię "no to już musiałeś poczuć" :-) - oj, tak, to poczułem

:-) i tak mój syn wczoraj wieczorem przybił swoją pierwszą piątkę z ojcem

Niesamowite uczucie, aż się popłakałam - co oczywiście nie jest ostatnio niczym nadzwyczajnym ;-)
Dziś byłam też u mojej ginki i jeszcze tylko 10 zastrzyków i KONIEC! HA!


wspaniałe uczucie, nie musieć się kłuć już! W końcu się doczekałam :-)
No i muszę powtórzyć badanie usg, by skontrolować mózg malucha. Lekarz w opisie napisał, że maluch ma poszerzone boczne komory mózgu - co powiedział nie jest raczej niczym groźnym i się wyrówna jak maluch będzie rósł. Oznacza to podobno, że mózg nie podrósł jeszcze do wielkości czaszki i jest mała asymetria - staram się nie martwić. Za jakieś 4 tygodnie mam skontrolować to na powtórnym usg.
Staram się widzieć pół szklanki pełnej - znów mnie czeka spotkanie z maluchem :-)