reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy listopad 2013

a z tymi fajami to masakra, ja przed ciaza palilam i potrafilam sie poryczec jak mi M spalil ostatnia fajeczke wieczorem i sklep juz zamkneli a zaczelo mnie odrzucac juz prawie od razu ale jeszcze dopoki nie zrobilam testu nie wiedzialam i cos popalalam bo zdarzaly mi sie takie odpaly ze mnie odrzucalo bez powodu, a jak tylko test zrobilam to od tamtej pory nie pomyslalam o fajce i cisza w ogole mi do glowy nie przyjdzie. Czasami pomarudze ze na smutki to fajeczka by pomogla a tak to zostaje mi liczenie do 100. Naszczescie szybko sie domyslilam ze jestem w ciazy i nie potrulam malucha.

Ursula - no juz blizej niz dalej. Strzelam ze 35 tydzien i mala sie wysmyknie nie wczesniej. A moze pozniej :tak: zycze z calego serduszka zeby tam posiedziala w ciepelku i do 40.

Ja nie chcialabym byc w takim stresie ze maluch w kazdej chwili moze sie urodzic, w sumie to modlilam sie zeby siedzial tam min do 30 tyg. Nic nie wskazuje zeby mial byc wczesniej. Cos czuje ze sie przenosimy i ostatnia utule swoja dziecine czyt. bede najbardziej sapiacym wielorybem sposrod Nas wszystkich.
Kochane damy rade, czas tak szybko leci i naprawde coraz blizej sa nasze cudenka.
Moj M pomarzyl ze moze dopracuje dzieciaczka dzisiaj w koncu ale biedaczek usnal :tak: to dobrze bo ja juz zapomnialam co i jak :zawstydzona/y:
 
reklama
lapherdil - ja to samo przed ciązą paliłam bo lubilam,uwielbiaaalam, i tez często w ciazy powtarzam ze alleee bym sobie zapaliła ;)) ii nawet pet mi się kilka razy śnił, ale odkad dowiedzialam się ze jestem w ciąży < w 4tyg wtedy> wyrzucialam całą ledwo kupioną paczkę petów do smietnika po wyjsciu od lekarza i jestem z siebie dumna.. wiem ze czasami niektóe kobiety tak mają ze jeszcze na początku popalają, ale jak już ma się rodzić , wei się ze juz tam jest w brzuszku rozwinięty mały człowiek który zaraz bedzie na swiecie i go truć ??? egoistyczne !! i jak dla mnie oburzające..nigdy nie pojmę
 
akaiah ja sie zawsze bardzo balam ze bede po katach popalac, a dowiedzialam sie tez w ok 4 tyg i odrzucilo mnie i dalej odrzuca - nie moge czuc fajek w poblizu - bleee. Moj pali ale nigdy przy mnie i bardzo malo. Obiecal rzucic ale zobaczymy co wyjdzie w praniu ;)
 
No z tym paleniem to bałam się podobnie, że będę popalała ale po teście po prostu rzuciłam i w zasadzie bez problemu. Mój M. rzucił dwa tyg.po mnie i teraz naprawdę jesteśmy zadowoleni:) A czy wrócę...heh...oby nie;))
 
To ja Wam powiem, że też paliłam, ale do ślubu. 2 miesiące po ślubie jak zaczęliśmy starać się o dziecko - rzuciłam. Tydzień wyłam, myślałam, że pozabijam wszystkich. Było bardzo ciężko. Ale chciałam uniknąć ewentualnego odzwyczajania się w ciąży i udało się. Co prawda + 6 kg wagi :/ w kilka miesięcy, ale coś za coś. Rok nie tykałam w ogóle fajek w obawie, że mi znowu posmakują. A potem kilka sztuk okazjonalnie zapaliłam, ale nie wciągnęło mnie z powrotem. A jak już udało nam się zajść w ciążę, to wcale nie myślę o tym.
Też miałam koleżankę z pracy, która paliła całą ciąże i to baardzo dużo, a do tego piła 1 drinka z wódki dziennie wieczorem, bo jak twierdziła, bez tego by nie usnęła. Żenada! Nie wypowiadałam się, dziecko na szczęście zdrowe, ale egoizm w ciąży to szczyt głupoty - nic więcej.

Ja dziś od kilku dni się wyspałam, chyba ta bezsenność w końcu mnie zmogła i wstałam jak M szykował się do pracy. Tzn. leżę w łóżeczku, zaraz herbatkę i śniadanko sobie zrobię. Mam nadzieję, że u babci w szpitalu stan stabilny, niedługo będę dzwonić do mamy - dam jej jeszcze pospać, bo cała w nerwach od wczoraj...

Dziś będę sprzątać, gotować rosół i jeść mięso wołowe z rosołu - na poprawę morfologii. I dziś zobaczę swojego Skarba na usg :)
 
hej dziewczyny

Przykro mi, że macie takie problemy:-(

Jolka będzie dobrze, bierz leki i się nie martw, trzymam kciuki żeby obyło się bez szpitala.

Aaga84 już od jakiegoś czasu zabieram się za mycie okien. Nie chcę tego robić sama, wolę z mamą:-p tylko ona w tygodniu pracuje, a w soboty jakoś ciągle coś mamy w planach, albo ona, albo my i nie możemy się zgrać, a okna coraz brudniejsze. Moja teściowa nie pracuje, ale do głowy by mi nie przyszło, żeby ją angażować, chyba by mnie szlag trafił, tak mnie ta kobieta irytuje:/
Mam nadzieję, że z babcią wszystko dobrze.

Gdynianka podziwiam cię bardzo - ja się nie nadaję do prac remontowo-budowlanych:-D na szczęście mój jest ogarnięty w tych tematach, więc w ogóle nie myślę, że mogłabym coś takiego sama robić. Ale na pewno to duża satysfakcja, cieszę się, że efekt jest tak dobry.

Ursula
szkoda, że znowu czeka cię leżenie. Teraz na szczęście już z górki. Mama pomoże, a ty leż i pachnij:-)

Kaskaleczna
ja od paru dni wstaję o 5:30-6, bo dłużej nie daję rady leżeć, a wiem, że nie zasnę. Mam nadzieję, że to chwilowe i że do porodu jeszcze się wyśpię.

Mąż załatwił wczoraj sprawę z tym nieszczęsnym wózkiem, mają wszystko dosłać i zabrać tę zła gondolę, sieroty:-p

Laski, za 2 miesiące ma termin porodu:-) ale pewnie urodzę nieco wcześniej, mam taką nadzieję. Za pierwszym razem 4 dni przed terminem, teraz też bym tak chciała, żeby w szpitalu nie leżeć czekając, aż się zacznie. Byle nie znów 4 dni przed tp, bo to wypada 1 listopada - wolałabym jednak ominąć ten dzień.
 
dobra dziewczyny weeszłąm tylko na sekundę napisać byście mocno trzymały kciuki za mnie jak bede w szpitalu oby to było moje osttanie starcie z tym ropniem.i oby antybiotyki podziałały i nie musieli mnie kroić ponownie.

zyczę Wam udanego dnia :rofl2:
 
Hej Laski :/
No noc dramat za mną. Obudziłam się o 3 i nie spałam do 5 :/ a o 6 zadzwonił budzik na leki bo przez to zwiększenie dawki biorę co 5 godzin ... W nocy posiedziałam na kibelku :/ wziełam prysznic...potem mnie wszystko bolało (cholerne hemoroidy :/), zjadłam z pół kg winogron bo mnie głód dopadł :p I tak o... jestem ledwo ciepła. Siedzę, siorbię kawkę i skubię ciastka. Zaraz M pójdzie do pracy to się kładę zgodnie z zaleceniem lekarza.
Powiedziałam M żeby przekazał swojemu szefowi że za to że teraz wyjeżdża to po porodzie ma dostać więcej urlopu niż dwa tygodnie, a jak nie daj Bóg zacznę rodzić pod jego nieobecność to zadzwonię do niego że ma mnie zawieźć do szpitala bo przez niego męża nie mam :p
Oj Kochane, cała ciaża mi mija z jakimiś atrakcjami...no miesiąc spokoju miałam.... Niech to się kończy :tak: Najlepsze jest to że wszystko mam bliźniaczo do mojej mamy a ona siostrę moją urodziła w 32 tygodniu...oby to się nie sprawdziło tylko i będzie dobrze. Niech chociaż ten 36 będzie.
Miłego dnia Mamuśki!
 
reklama
Witam Was kochane...widze, ze nie za dobrze sie u nas dzieje, chyba nie ma zadnej tutaj która nie miała by jakis problemów.Ja tez je mam, bardzo powazne, ale póki co nie chce o tym pisac...ciezko mi, tym bardziej, ze nie mam nawet komu sie wyzalic, od kiedy jestem w ciazy to znajomi jakos tak hmmm...odizolowali sie.Tak jak by cięzarna nie miała nic ciekawego do powiedzenia ...czasem ktos zadzwoni, ale w sumie całą ciąze zwierzam sie tylko Wam.Ale tym razem nie bede,jest juz u nas tyle smutku,zycze wam i sobie aby to wszysrko sie skonczyło, moze wraz z urodzeniem naszych malenstw...nie wiem, ale oby jak najszybciej.
 
Do góry