laperedhil- miałam to samo w poniedziałek, a zaczęło się jak siedziałam spokojnie. powtórzyło się to jeszcze kilka razy do wieczora, a później samo przeszło. Do dziś jest spokój, tak więc to chyba nic niepokojącego.
Martula- pisz do nas co Ci na sercu leży, masz u nas oparcie, każda życzy Ci jak najlepiej. Tak to niestety w życiu jest, że niektórzy muszą dużo przejść. Moja mama straciła dwójkę dzieci. Jedno ok. 10 tygodnia, drugie urodziło się w terminie- martwe. Z perspektywy czasu mówi, że teraz wie, że te dzieci zawsze będą z nią, zawsze pomogą, tyle tylko, że ich nie może zobaczyć. Rana się zagoi, choć blizna pozostanie, ale dasz radę. Masz kochającego męża, masz nas. Zobaczysz jak szybko czas minie i będziesz się mogła cieszyć upragnionym dzieciątkiem.
Bunny- wszystko już z synkiem w porządku? Biedactwo musiał się przerazić, a Ty razem z nim. Straszne! Ale nie obwiniaj się, bo to nie Twoja wina. Nie da się przewidzieć przyszłości.
Ja na stronie bebilonu logowałam się z dobre 1,5miesiąca temu, a paczka przyszła wczoraj, tak więc cierpliwości;-) jestem dziś niewyspana, padnięta i tylko odliczam dni do środy, bo idę wtedy już na zwolnienie. miłej nocki