reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy niekarmiące- bądźmy zgrabne

Ja zawsze jestem mocno zaangażowana w osiągnięcie założonego celu... :) taki mam charakter, nigdy nic nie robię na pół gwizdka... ;) nie potrafię... ::)
 
reklama
Witajcie1!!
A ja sie umowilam z wami ze od 1 dieta i dzis siadlam pochlonelam mase slodyczy - tragedia ale jeszcze jutro luz i od poniedzialku znowu zero slodyczy i nic po 18. Ja mam ciężko trudno mi wytrzymać - jak przymierzalam te spodnie i wszystkie byly nie za bardzo to sobie obiecalam koniec a tu dzis takie dobre ciasto i zapomnialam juz o jeansach.. Jak tu cholera wytrzymać jak dookola tyle pokus...

Pozdrawiam gorąco

Agnexx - podziwiam Cie za silna wole - mi tego zdecydowanie brakuje i nie tylko w diecie - pozdrowienia acha i fajnych masz chlopcow...

www.martynka1.smyki.pl
 
Dziękuję Miza za komplementy w imieniu moich synów :)
A silna wola to moja największa zaleta... ;) dzięki Bogu, że ją posiadam, bo źle bym wyglądała... ::)
Nie znaczy to jednak, że na diecie nie grzeszę... :-[ jak mi się zdarzy zjeść coś kalorycznego to później więcej się ruszam, tak, aby wyjść na zero... ;)
 
Agnexx ja bym tak chciała zjesc a potem skakac i spalic. Ja jak wpadne w trans jedzenia to ciągle powtarzam a jeszcze dzis dojem a od jutra koniec tylko nigdy nie wiem co z tym jutrem...
Ale kurde teraz sie trzymalam i znowu popuściłam ale od poniedziałku koniec no bo dzis jeszcze nie bo musze upiec ciasto.

Moj maz jest chudy i je wszystko a mi cięku sie nauczyc odmawiać..

Pozdrawiam

www.martynka1.smyki.pl
 
A ja wam powiem że słodycze jem rzadko, prawie nigdy.
Ale jak sie dorwę do frytek to tydzień diety idzie w plecy jak nic :(
 
a ja sie trzymam dobrze. nie brakuje mi niczego. czasem pomarze o czekoladzie. ale nie zlamie sie bo wytrzymalam juz prawie 3 tygodnie i nie chce tego zmarnowac. a jak zlamie sie raz to zlamie sie i drugi i trzeci i nicic z odchudzania...jutro znow cwiczenia. a jak widze efekty to sie trzymam. do 21go wrzesnia - wtedy minie 5 tygodni. a dzis to jestem tak styranan po nocnych wariactwach ze nie mam sily jesc :D
 
Ulik wyślij mi na priva ta swoją dietę jak możesz to i ja spróbuję bo jak waga w miejscu stała taki i dalej stoi...
 
miza pisze:
Moj maz jest chudy i je wszystko a mi cięku sie nauczyc odmawiać..
Ja mam to samo... ;D ale już się przyzwyczaiłam, że on może jeść wszystko, a ja nie... ;) najgorszy jest początek... a teraz wcale mi nie żal, że nie moge objadać się frytkami... :)
 
A ja sie nie umiem pogodzić z tym że moj stary może jesc wszystko i zawsze jego waga to maks 64 kg i 175cm on ma świetna przemiane a u mnie zawsze było z tym kiepsko chociaż mam to rodzinne tata jest grubszy bo reszta to chudzielce hehe a mi to wyszlo dopiero po ciąży...

www.martynka1.smyki.pl
 
reklama
U mnie w rodzinie same grubasy... :( więc w genach mam zaprogramowane tycie... :(
A mój mąż od 12 lat tak samo wygląda: 178cm wzrostu i 70kg wagi... ::) takiemu to dobrze... ;D
 
Do góry