Wrublik to samo chciałam ci napisać co Aga. 
Bodzia paczuszka doszła! Mama właśnie do mnie dzwoniła.
Ale dopiero wieczorem do niej podjadę i odbiorę.
Dziękuję ! :*
Co u As?
Tyle wiem:

Bodzia paczuszka doszła! Mama właśnie do mnie dzwoniła.


Co u As?
Tyle wiem:
Troszkę uzupełnię, co mi się jeszcze udało wyciągnąć.
Zadzwoniła As76, miała w nocy krwawienie, nie tak silne jak poprzednie, ale wystąpiło. Lekarka powiedziała, że dobrze, że to takie podkrwawianie, a nie krwotok, bo rozłoży to się na 1-4 dni i wtedy nie będzie potrzeby CC, bo jest to krwawienie niezagrażające. As76 się jednak boi, żeby to się nie nasiliło, strasznie działa na Jej psychikę to regularne krwawienie, bo występuje jak w zegarku, co 5 dni.
Lekarka powiedziała, że przy takim krwawieniu regularnym i takiego stopnia jak jest w tej chwili dadzą radę wytrzymać jakieś 4 tygodnie jeszcze. I jest to dobra wiadomość. Póki co zostawiają ją na patologii i radzą sobie z tym tutaj, jakby co to porodówka. Tyle, że to jeżdżenie w te i wewte również wpływa negatywnie na psychikę As.
Dzisiaj Jej głos już był zdecydowanie inny niż 2 poprzednie rozmowy, znowu pełen smutku i taki załamany. Powiedziała też, że już nie daje rady, że chciałaby by Ją cięli, ale myślę, że to chwilowe załamanie, przecież lepiej by jeszcze Karolina posiedziała i potwierdziła, że Ona to wie. A jak jest perspektywa 4 tygodni to mimo wszystko są to dobre wieści.