Pycha, niestety Maksik nie robi takich klasycznych scen "na wymuszenie", które można skutecznie ukrócić nie reagując, ale na przykład ostatnio zrobił mi scenę trwającą półtorej godziny i wcale nie zamierzał się uspokoić... u niego to pewnie wynika ze zmęczenia i braku snu. Zmęczony okrutnie, ale walczy, żeby nie zasnąć. Postanowiłam mu zmienić porę spacerów (żeby wychodził około południa) i mam nadzieję, że wtedy na godzinkę sobie przyśnie (dziś się tak udało, właśnie wrócił z nianią).
Iwonka, nie mam pojęcia jak zrobić te ziemniaczki, ale napisz potem jak Ci wyszły bo brzmi to smakowicie!
Nikita, powodzenia, trzymam kciuki, żeby wszystko było ok!
Kasiulla, jak zielona wydzielina to pewnie jakaś infekcja bakteryjna - możesz zrobić wymaz z noska. Mamy doświadczenie w tych sprawach (konkretnie ja, bo Maks miał do tej pory jeden raz prawdziwy katar i wspominam to jako koszmar).
Witaj
Aniu, fajnie że Ci się chciało "na stare lata" jak piszesz. Gratulacje
