reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Witam

Święta, święta i po ptokach, jak to mówią... ;-)

A tak serio to te święta u nas to koszmar jakiś normalnie.
Piotrusiowi się pogorszyło. Miałam nadzieję, że choróbsko pójdzie sobie bez antybiotyku, ale nie dało rady :no: Święta spędzaliśmy zgodnie z wcześniejszymi planami u rodziców męża, ale nie było wesoło, bo tuż przed świętami jego babcia wylądowała w szpitalu w stanie krytycznym i praktycznie całe święta cała rodzina przesiedziała w szpitalu. :-( Na całe szczęście trochę się ustabilizował stan babci, ale nadal wszyscy bardzo się o nią martwimy.

Wróciliśmy do Łodzi w poniedziałek w nocy.
Piotruś nadal walczy z tym gardełkiem. Nie gorączkuje już, ale z noska tak mu cieknie, że nie nadążam odciągać, a on, biedaczyna, już na sam widok gruszki do nosa zaczyna płakać. :-( Ma kaszel z którym nie bardzo potrafi sobie poradzić, bo odrywa mu się przy kasłaniu jakaś flegma w gardle i się nią krztusi, nie może przełknąć, jak przełyka to wymiotuje. Nie chce jeść ani pić. Prawie wszystko mu miksuję, ale i tak zjada nawet nie połowę tego, co normalnie. Najbardziej martwi mnie to, że może się odwodnić, bo bardzo mało pije. Dziś od rana napił się soczku - około 90 ml i to wszystko :baffled: Już nie wiem co mam robić. :no:
O 14:00 idziemy do lekarki. Zobaczymy co dalej. :-(
napisałam Ci coś na GG
 
reklama
Witam

Święta, święta i po ptokach, jak to mówią... ;-)

A tak serio to te święta u nas to koszmar jakiś normalnie.
Piotrusiowi się pogorszyło. Miałam nadzieję, że choróbsko pójdzie sobie bez antybiotyku, ale nie dało rady :no: Święta spędzaliśmy zgodnie z wcześniejszymi planami u rodziców męża, ale nie było wesoło, bo tuż przed świętami jego babcia wylądowała w szpitalu w stanie krytycznym i praktycznie całe święta cała rodzina przesiedziała w szpitalu. :-( Na całe szczęście trochę się ustabilizował stan babci, ale nadal wszyscy bardzo się o nią martwimy.

Wróciliśmy do Łodzi w poniedziałek w nocy.
Piotruś nadal walczy z tym gardełkiem. Nie gorączkuje już, ale z noska tak mu cieknie, że nie nadążam odciągać, a on, biedaczyna, już na sam widok gruszki do nosa zaczyna płakać. :-( Ma kaszel z którym nie bardzo potrafi sobie poradzić, bo odrywa mu się przy kasłaniu jakaś flegma w gardle i się nią krztusi, nie może przełknąć, jak przełyka to wymiotuje. Nie chce jeść ani pić. Prawie wszystko mu miksuję, ale i tak zjada nawet nie połowę tego, co normalnie. Najbardziej martwi mnie to, że może się odwodnić, bo bardzo mało pije. Dziś od rana napił się soczku - około 90 ml i to wszystko :baffled: Już nie wiem co mam robić. :no:
O 14:00 idziemy do lekarki. Zobaczymy co dalej. :-(
Zdrowia dla babci i Piotrusia moje dzieci też chore a co do flegmy podawałaś mu Flegamine u nas sie sprawdza ja teraz uciekam do sklepu wpadne później
 
patrysia nie martw się dentystą na zapas:no::no::no:
ja miałam tak z usówaniem 5 został tylko korzeń zrobiłam rentgen mówili że trzeba łyżeczkować kość że mi korzeń na korzeń zachodzi itp bałam się jak diabli chirurg zrobił zastrzyk znieczulający przekręcił pociągnoł i po krzyku:tak::tak::tak::tak::tak:nic nie bolało:no::no:
Ja miałam odwrotnie - został mi korzeń po usunięciu 5 i pani dentystka stwierdziła, że on taki mały, że go moment wyciągnie i nawet znieczulenia nie chciała mi dać, no ale na szczęście się uparłam na znieczulenie. Wyciągała mi tego korzenia godzinę, całe dziąsło pocharatała, a ja myślałam, że mi szczęka odpadnie. :eek: Jak go wreszcie wyciągnęła to się okazało, że na końcu był zakrzywiony jak haczyk i dlatego nie chciał wyleźć. :crazy:
 
napisałam Ci coś na GG
Dzięki, zaraz zobaczę - muszę drugiego kompa odpalić, bo tu nie mam zainstalowanego gg.
mnie też wkurza i szkoda mi czasu na takie bzdury ;-):-)
A co to ten pazyl? Bo ja chyba nie w temacie... :eek:
Zdrowia dla babci i Piotrusia moje dzieci też chore a co do flegmy podawałaś mu Flegamine u nas sie sprawdza ja teraz uciekam do sklepu wpadne później
Witaj Wiktoria, jak dawno cię nie widziałam :-) Co do flegaminy to może spróbuję. Zobaczę jeszcze co mi dziś lekarka powie.
 
myszunia zdrówka dla piotrusia i babci:tak::tak::tak::tak:
trzymaj się kchana jak dziecko chore to mama choruje emocjonalnie razem z nim duuuuużżżżżżżżżżoooooooooo siły kochana:tak::tak:
 
och,och co tak emocjonalnie,od razu bzdury..po prostu sobie nie radzicie:-D:-D:-D:-D:-D
nie to nie o to chodzi,bo niektóre zagadki są proste,ale to wciąga.
I czas ucieka.
A mi czasu szkoda na takie rzeczy....
Ja wolę w to miejsce zasiąść przed obrazem,albo coś w domu porobić,przynajmniej jakiś pożytek z tego będzie.;-):-):-)
 
reklama
nie to nie o to chodzi,bo niektóre zagadki są proste,ale to wciąga.
I czas ucieka.
A mi czasu szkoda na takie rzeczy....
Ja wolę w to miejsce zasiąść przed obrazem,albo coś w domu porobić,przynajmniej jakiś pożytek z tego będzie.;-):-):-)
Z pazyla też jest pożytek ,ale tylko dla ciebie ,rozwijasz sobie szare komórki ,a ja do robótek ręcznych zdolności nie mam ,ani cierpliwości ,bo mi nie wychodzi...także dla kazdego coś innego:tak:
 
Do góry