Siemka kochane.
My w stalismy dzisiaj wczesniej niz zwykle bo o 8,hehe ale wczesniej hehe.
Od rana nas goscie nawiedzaja,to przyszedl wuje adi,aby mama mu cos na kompiku zrobila,potem ciocia na kawe i posiedizala na sniadaniu tez zostala.A potem do mnie zadzonili o prace i bylam na rozmowie,kazali czekac na telefon do srody..brrr nie lubie takiego czekania....
A teraz maż do fryzjera skiknął,a ja na BB szybciutko czytać.
Grzeje zupke,zjemy i bedziemy sie zbierali do babic Zosi,a potem do cioci grazyny na nopc dzisiaj.
Mam 4 walziy spakowane,juz dzisiaj zawozimy to do przyczepy i wszystko trza poukładać i na zicher zrobic juz...
Alez super,jak ja uwielbiam sie pakowac...
Pycha no to dobry sposob na oszczedzanie proszku haha

:-)
Iwonka jak tam pakowanko:-)