Wróciliśmy ze spaceru i z zakupów




jejku jaka ta moja Oliwka to sierota,ledwo zdążyłam ją z wózka wysadzić żeby sobie pobiegała a ona od razu wpadła jak długa w kałużę





i tyle żeśmy się naspacerowali po zakupach bo cała przemocona,spodnie to jak ścierki,jak przyszlismy do domu to nogi zimne,mam nadzieję ze mi się nie przeziebi bo mdziś wiatr jest



jejku jak owoce strasznie podrożały,masakra.
Oliwka uwielbia jabłka Ligole,jeszcze nie tak dawno płaciłam za nie 3,90-4,00 a dziś przychodzę i cena tych jabłek wacha się od 4,50-5,00





a najgorsze jabłka 3,20co kiedys takie jabłka kosztowały 1,50




morele prawie 10zł za kg- i skąd tu na wszystko brac kase jak tak wszystko drożeje z dnia na dzień a dziecku trzeba owoców kupić.



potem niestety na inne rzeczy nie starcza,no to się wyżaliłam


zjedlismy z Oliwka już zupkę i moja maruda usypia.